Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Wybrali kulturalną metodę
Podwyżki opłat za przejazd to główny postulat warszawskich taksówkarzy pracujących w tradycyjnych korporacjach. W proteście zablokowali w środę ulicę Emilii Plater.
Warszawscy taksówkarze zdecydowali się na nietypowy, dla tej grupy zawodowej, protest. Zamiast tworzyć gigantyczne korki, postanowili wysiąść z aut i zablokować przejścia dla pieszych wokół Pałacu Kultury.
To ich protest przeciwko decyzji Rady Warszawy, o zdjęciu z porządku obrad projektu obywatelskiego w sprawie podwyższenia stawki maksymalnej za kilometr. Ostatnie podniesienie taryfy miało miejsce ponad 20 lat temu. Teraz taksówkarze żądają nowej opłaty, o złotówkę wyższej. Według przedstawicieli środowisk taksówkarskich to nie podwyżka, a urealnienie opłat.
Protest zaczął się punktualnie o godzinie 14. Ubrani w żółte kamizelki warszawscy taksówkarze zablokowali ulicę Emilii Plater na odcinku od ul. Świętokrzyskiej do Al. Jerozolimskich. Następnie weszli na dwa przejścia dla pieszych na wysokości Sali Kongresowej i tam prowadzili demonstrację. Manifestujący przewoźnicy wywiesili transparent „Jeszcze Taxi nie zginęło”.
Pikieta miała charakter pokojowy. – Dopiero startujemy z manifestacjami. Nie wszystkie korporacje poinformowały kolegów, że organizujemy protest. Następne będę większe i uciążliwsze. Nie poddamy się – powiedział Ryszard. taksówkarz z 30-letnim stażem.
Jego koledzy manifestowali, trzymając w dłoniach emblematy z awersem monety jednozłotowej, odnoszący się do ich głównego postulatu.
Ponadto taksówkarze skarżyli się na przejazdy zamawiane przez aplikacje. Twierdzą, że platformy przewozowe są nieuczciwą konkurencją. Zwracają uwagę, że aplikacje posiadają algorytm, który podnosi opłaty za przewóz w godzinach szczytu i w efekcie zarabiają więcej niż tradycyjni przewoźnicy.
– Jesteśmy sercem i rytmem tego miasta. Budzimy się z nim i zasypiamy. Walczymy o nasze zarobki o bezpieczeństwo naszych pasażerów. Z roku na rok nas ubywa. Musimy zatrzymać exodus polskiej taksówki. Jesteśmy wizytówką Warszawy – mówił Dariusz Chojnowski organizator strajku.