Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Ostatni na długie lata?
Mieszkańcy Warszawy przeszli i przejechali już po pierwszym w mieście moście tylko dla pieszych i rowerzystów. Stało się to po cichym otwarciu przeprawy, która może się stać nową ikoną architektoniczną stolicy.
Warszawa ma od wczoraj nowy most. Nie było tradycyjnego otwarcia z przecinaniem wstęgi. Po prostu o godz. 17.45 piesi przeszli nad Wisłą, a rowerzyści przejechali z lewobrzeżnych bulwarów przy ul. Karowej do praskiego szlaku na Wybrzeżu Helskim przy ul. Okrzei.
Przed godz. 18.30 na most weszła była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. – Ten most to był bardzo dobry pomysł. Wreszcie doczekaliśmy się otwarcia. Jest niesamowity – oceniała na gorąco.
Na rowerach przyjechali miejscy społecznicy: Wanda Grudzień z Porozumienia dla Pragi, Jolanta Saratowicz (Warszawska Masa Krytyczna), Jan Mencwel (Miasto Jest Nasze) z dziećmi i Robert Buciak (Zielone Mazowsze) z dwutygodniowym synkiem. – To jest najmłodszy uczestnik dzisiejszej imprezy – powiedział i dodał: – Dla rowerzystów dojeżdżających w porannym szczycie ten most będzie super!
– Na tym moście jest nowojorsko. Najładniejszy widok z miejsca pod żaglami – zachwalał Łukasz Puchalski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich, który był inwestorem budowy.
To 12. most przez Wisłę w Warszawie, licząc z dwoma kolejowymi. W Śródmieściu i na Pradze przez rozlewającą się na pół kilometra
rzekę można się teraz przedostać co kilkaset metrów.
Znaczenie nowej przeprawy w rozmowie ze „Stołeczną” podkreśla pełnomocnik ratusza ds. rewitalizacji Pragi Jacek Grunt-Mejer: – To nowatorski projekt. Most jest bardzo długi (452 m) i nie ma na nim miejsca dla szybkich środków transportu. Już to sprawia, że będzie na nim dużo ciszej, a więc też przyjemniej niż na pozostałych przeprawach przez Wisłę. To most jak najbardziej skądś dokądś. Bezpośrednio łączy gęsto zaludniony teren Starej Pragi z coraz większym kampusem centralnym Uniwersytetu Warszawskiego na Powiślu. Od kiedy poznałem tę koncepcję, byłem jej gorącym orędownikiem. Trakt Praski, którego częścią stanie się most, będzie jak Trakt Królewski w Śródmieściu. Myślę, że warszawiacy też polubią tę nową drogę i zagłosują za nią nogami.
Przejście stanie się wygodniejsze, gdy latem Zarząd Dróg Miejskich przebuduje skrzyżowanie Wisłostrady z ul. Karową (dopiero trwa przetarg na wykonawcę). Zaplanowano tu sygnalizację świetlną i przejazd rowerowy. Do końca 2024 r. ma być zaś gotowy projekt remontu ul. Okrzei po praskiej stronie mostu, gdzie przewidziano szersze chodniki, pasy rowerowe, nowe miejsca parkingowe i więcej zieleni.
Budowie mostu towarzyszyły również kontrowersje. Zmotoryzowanych uczestników dyskusji bulwersowało, że przeprawa nie będzie przeznaczona dla samochodów. Narzeka też część cyklistów, głównie dlatego, że miasto wydało na nowy most 121 mln zł (ostateczny koszt będzie wyższy, trwają rozliczenia z wykonawcą), gdy na realizację czeka dużo ważnych odcinków rowerowych.
Atutem nowej przeprawy są siedziska na środku Wisły. Rozciąga się stąd imponująca panorama miasta. Można się zatrzymać w miejscu, gdzie powstała podwyższona ściana, która osłania spacerowiczów od wiatru. W tym miejscu most rozszerza się do 16,9 m.
Na razie nie ma nazwy. W konkursie, który zorganizował ratusz, jury wybrało „Agrafkę”, w sondażu na stronie internetowej „Wyborczej” zdecydowanie największe poparcie zyskała „Spinka”. Radni z komisji nazewnictwa obrażeni, że plebiscyt odbył się bez ich udziału, wstrzymali się z decyzją do zakończenia budowy.
A gdzie i kiedy może powstać następny most przez Wisłę w Warszawie? I czy znowu będzie to przeprawa tylko dla pieszych? Dokumenty planistyczne miasta zakładają takie konstrukcje nie tylko w pobliżu najnowszej – na Podzamczu, ale też na wysokości Lasu Bielańskiego, Saskiej Kępy czy Siekierek. Niespełna dziesięć lat temu gotowy był już projekt efektownego, łukowego mostu Krasińskiego z linią tramwajową, która miała połączyć Żoliborz ze Śliwicami na Pradze i dalej z Bródnem. Ratusz wstrzymał tę inwestycję po protestach żoliborzan, którzy obawiali się nadmiernego ruchu na pl. Wilsona.
Do tej pory niemal w każdej dekadzie udawało się otwierać kolejny, nowy most w stolicy. A poprzednia prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz obiecywała ich w kampaniach wyborczych nawet pięć. Tym razem ubiegający się o reelekcję w ratuszu Rafał Trzaskowski nie zapowiada żadnego. Rzeczniczka jego sztabu posłanka Dorota Łoboda (KO) nie wyklucza, że do 2029 r. mogą się zacząć tylko prace koncepcyjne, ale nie podaje żadnej lokalizacji. Mówi, że pewne jest jedno: miasto musi pilnie remontować most Poniatowskiego. Dla tej zabytkowej przeprawy z początku XX w. będzie to szansa na całkowitą metamorfozę. Wielu warszawiaków oczekuje tu większego komfortu i bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów.
Ten most to był bardzo dobry pomysł. Jest niesamowity
HANNA GRONKIEWICZ-WALTZ