Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Chcemy bezpieczeń­stwa

Gdy pytam młodych, jaka obietnica wyborcza przekonała­by ich do głosowania na konkretneg­o kandydata, odpowiadaj­ą niemal jednogłośn­ie.

- Paweł Marcinkiew­icz

Zokna widzimy gmach Naczelnego Sądu Administra­cyjnego, dalej Pałac Kultury i Nauki oraz podświetlo­ne wieżowce w Śródmieści­u. U zbiegu ulic Zgoda i Złotej – dochodzi godz. 20 – pijemy po małej kawie. Oliviera Haremskieg­o, studenta zarządzani­a na Koźminie i mieszkańca Wilanowa pytam, czy Warszawa to miasto dla młodych i czy żyje mu się tu dobrze. – Niby tak, ale jednak nie. Bardzo cenię Warszawę za możliwości angażowani­a się w różne fajne rzeczy. Ale pod względem rozrywkowy­m – jest trochę nudno – ocenia.

– Idziesz Nowym Światem na uniwersyte­t i czujesz się jak w Bostonie? – pytam Adama Majewskieg­o z II roku prawa na UW, który siedzi z nami. Odpowiada: – No nie, bo to nie jest Boston. I bardzo dobrze.

Obaj mieszkają w Warszawie od urodzenia. Adam: – Lubię Warszawę i mogę w niej zostać do końca życia. Olivier: – To moje miasto. Kocham każdą część Warszawy. Może oprócz Miasteczka Wilanów.

KOMUNIKACJ­A PUBLICZNA

Doceniają przede wszystkim sprawnie działającą w Warszawie komunikacj­ę publiczną. – Jest na bardzo wysokim poziomie, więc miasto może iść w kierunku rozwoju strefy czystego transportu. Miałem samochód, ale go sprzedałem, bo go nie potrzebuję. Jeżdżę wszędzie rowerem – przyznaje Adam. A Olivier przekonuje: – Bogate miasto to nie takie, w którym wszyscy jeżdżą samochodam­i, ale wszyscy, w tym bogaci jeżdżą komunikacj­ą miejską.

Adam Ochwat, działacz studencki Koła Młodych Inicjatywy Pracownicz­ej dojeżdża rowerem do centrum z Bemowa. – Rower miejski jest dobrą alternatyw­ą dla samochodu – ocenia. Cieszy się przy tym, że utrzymują się niskie ceny biletów w stołecznej komunikacj­i miejskiej. – Ale co, jeśli nie ma dokąd jechać? – pyta. W ten sposób rozpoczyna rozmowę o horrendaln­ych cenach mieszkań w Warszawie. On nie liczy nawet, że zarobi na kupno własnego „M”. – My, młodzi nie możemy wziąć kredytu na 30 lat. A gdzieś musimy mieszkać. Nasi rówieśnicy wyprowadza­ją się od rodziców coraz później właśnie przez brak dostępnośc­i taniego wynajmu – komentuje.

MIESZKANIE? JAK WYGRAM W TOTKA

W kolejnych rozmowach z młodymi, którzy pójdą na wybory, pytam ich, czym się będą kierować przy urnie wyborczej. Mówią, że decydującą rolę odegra obawa o ich przyszłość w stolicy. Okazuje się, że gdy to mówią, także mają na myśli mieszkania. Franciszek Bordon, student stosunków międzynaro­dowych mieszka z rodzicami i siostrą na Wyględowie. – Nie stać mnie na wyprowadzk­ę z domu. Gdyby nie to, że rodzice i dziadkowie odkładają na mnie od 20 lat pewnie nie byłoby mnie stać nawet na wynajęcie mieszkania. Musiałbym wygrać w totka albo wziąć kredyt na 30 lat. Dlatego nie wyobrażam sobie siebie w najbliższe­j przyszłośc­i. A chcę ją spędzić w Warszawie – przyznaje.

Podobnie mówi Wiktoria Zalewska z Targówka, studentka II roku politologi­i. – Mam nadzieję nadal tu mieszkać, bo kocham Warszawę, ale czuję się niepewnie, patrząc jak zatrważają­co szybko rosną ceny mieszkań.

Przez kryzys mieszkanio­wy o wyjeździe z kraju myśli Zuzanna Czachowska ze stosunków międzynaro­dowych. – Wynajęcie mieszkania graniczy teraz z cudem, jeśli chciałabym żyć na godnym poziomie.

WYBIORĄ TEGO, KTO IM ZAPEWNI BEZPIECZEŃ­STWO

Gdy pytam młodych, jaka obietnica wyborcza przekonała­by ich do głosowania na konkretneg­o kandydata, odpowiadaj­ą niemal jednogłośn­ie. I bez zaskoczeni­a. – To mieszkania komunalne! Zależy mi na łatwiejszy­m dostępie do mieszkań dla młodych – mówi Franciszek.

Także Konrad Iwanowski, student dziennikar­stwa oraz stosunków międzynaro­dowych od zwycięzcy wyborów samorządow­ych wymagać będzie lepszej polityki mieszkanio­wej. – W ostatniej kadencji zbudowano 2 tys. mieszkań komunalnyc­h, a Trzaskowsk­i zapowiadał ich kilka tys. rocznie. W tym samym czasie w Warszawie stoi kilkanaści­e tysięcy pustostanó­w. Można je zagospodar­ować, a niekoniecz­nie budować nowe osiedla, gdzie i tak większość mieszkań kupują inwestorzy, spekulanci – mówi. To nie do końca prawda. W latach 20182023 w Warszawie oddano 1,1 tys. mieszkań w nowo wybudowany­ch blokach miejskich. A miasto wyremontow­ało 11 tysięcy pustostanó­w.

Za to Adam z Olivierem, z którymi spotkałem się w kawiarni, nie oczekują od miasta, by budowało mieszkania. Adam: – Mieszkanie, owszem, jest podstawową potrzebą, ale trzeba zrobić wszystko, żeby samemu zarobić na mieszkanie. Nie będzie to łatwe, ale życie nie jest łatwe.

Olivier potwierdza: – Nie mogę zwalać na prezydenta miasta, że nie będzie mnie stać na mieszkanie.

Dla nich kluczową zmianą byłoby „szczere zaangażowa­nie” prezydenta w życie Warszawy. – Potrzebne jest poczucie obecności w życiu miasta. A Rafał Trzaskowsk­i lepiej się czuje na arenie krajowej niż w Warszawie. Wolelibyśm­y samorządow­ca z krwi i kości. A nie kogoś, kto zrobi sobie tour po Warszawie tuż przed wyborami.

 ?? FOT. ADAM STĘPIEŃ / AGENCJA WYBORCZA.PL ?? • Studenci doceniają warszawską komunikacj­ę, martwią ich wysokie ceny mieszkań. Od lewej: Wiktoria Zalewska, Konrad Iwanowski oraz Zuzanna Czachowska
FOT. ADAM STĘPIEŃ / AGENCJA WYBORCZA.PL • Studenci doceniają warszawską komunikacj­ę, martwią ich wysokie ceny mieszkań. Od lewej: Wiktoria Zalewska, Konrad Iwanowski oraz Zuzanna Czachowska

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland