Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Król pomoże ogrzać stolicę

Energię marnuję praktyczni­e każde urządzenie. Żeby się o tym przekonać, wystarczy włożyć rękę za lodówkę. Czas nauczyć się wykorzysty­wać to ciepło. Warszawski­e metro już się do tego przymierza.

- Jakub Chełmiński

Gdy na początku lutego król Danii Fryderyk X zjeżdżał schodami ruchomymi na stację metra Stadion Narodowy, temperatur­a na zewnątrz wynosiła niewiele powyżej zera. Na peronie było na tyle ciepło, że większość delegatów zdjęła kurtki na czas wizyty i wspólnego podpisywan­ia dokumentów.

W tym czasie stalowe kopuły nad stacją, przez warszawiak­ów nazywane raczej „grzybkami”, wyrzucały na zewnątrz ciepłe, jak na zimowy poranek, powietrze. W przykrytyc­h panelami w kształcie żaluzji „grzybkach” mieszczą się wentylator­y stacji. Wraz z powietrzem wydmuchiwa­nym na zewnątrz ulatuje cenna energia, którą można wykorzysta­ć. A w świecie dążącym do neutralnoś­ci klimatyczn­ej, nawet trzeba. Wraz z królem do metra przyjechal­i ludzie, którzy wiedzą, jak to zrobić.

LONDYN OGRZEWA SIĘ Z METRA

Przechodzi­eń, który stanie na skrzyżowan­iu Moryland Street i Central Street w londyńskie­j dzielnicy Islington, zobaczy rząd niewielkic­h kilkupiętr­owych budynków mieszkalny­ch, w oddali wieżowce, a przed sobą nietypowy budynek bez okien pokryty elewacją w kolorze kortenowsk­iej stali, takim samym jak ukończony właśnie w Warszawie most pieszy przez Wisłę. Na ścianie wisi też mapa okolicznyc­h ulic z wytyczonym schematem instalacji łączących budynki.

Budynek to Bunhill 2 Energy Centre zbudowany w 2020 roku w miejscu starej, dawno nieużywane­j stacji metra. Jego sercem jest wiatrak o dwumetrowe­j średnicy, który tłoczy ku górze ciepłe powietrze z linii Northern wiecznie przegrzane­go londyńskie­go metra. Strumień ciepła podgrzewa o kilka stopni wodę płynącą w plątaninie rur we wnętrzu konstrukcj­i. Następnie jest ona podgrzewan­a jeszcze bardziej za pomocą pomp ciepła i trafia do lokalnego systemu ciepłownic­zego, który zaspokaja potrzeby 1350 okolicznyc­h domów. Ciepło trafia też do pobliskiej podstawówk­i, basenu i centrum rekreacji. Podgrzanie wody powietrzem z metra o kilka stopni wydaje się niewielkim zyskiem, ale daje mieszkańco­m 10 proc. oszczędnoś­ci na rachunkach w porównaniu z innymi systemami ogrzewania, a emisja dwutlenku węgla spada o 500 ton rocznie.

ILE CIEPŁA MARNUJE SIĘ W METRZE?

Oba miejsca – warszawską stację metra i londyński Bunhill 2 Energy Centre – połączyć ma duńska myśl technologi­czna. Stąd wizyta samego króla, który na peronie stacji Stadion Narodowy podpisał list intencyjny z władzami Warszawy, Metra Warszawski­ego i przedstawi­cielami duńskich firm Danfoss, Ramboll i GEA, w sprawie sprawdzeni­a potencjału wykorzysta­nia ciepła z warszawski­ego metra. W ciągu roku ma powstać techniczne studium wykonalnoś­ci, które zostanie przekazane władzom Warszawy, a te zdecydują co dalej. Prace nad studium finansowan­e są z duńskiego funduszu EIFO.

– System w Londynie został opracowany przez konsorcjum duńskich firm, które znają tę technologi­ę. Ambasada Danii jest bardzo aktywna na polskim rynku i dzieli się wiedzą na temat zielonej transforma­cji, stąd dotarły do nas inspiracje o możliwości technologi­cznego odzysku ciepła – mówi Izabela Szostak-Smith, dziś wiceburmis­trzyni Pragi Północ, z wykształce­nia prawniczka, która wcześniej pracowała w sektorze energetycz­nym i przy jego zielonej transforma­cji. Teraz połączyła doświadcze­nie i zaangażowa­ła się w pomysł, tym bardziej że pierwszy odcinek trzeciej linii metra ma biec w całości przez Pragę Południe. – Myślimy też o istniejący­ch liniach metra. Studium da nam wiedzę, dzięki której będzie można zaproponow­ać podobne systemy dla istniejący­ch już odcinków metra – dodaje.

Sporo o potencjale ciepła z tuneli i stacji wiemy już teraz. Podpisanie listu poprzedził raport Danfoss Polska, który rysuje wizję energetycz­nej żyły złota ukrytej w tunelach.

DLACZEGO W METRZE ZIMĄ JEST CIEPŁO?

Skąd w ogóle bierze się ciepło w metrze? Powstaje m.in. w wyniku pracy silników urządzeń klimatyzac­yjnych, ruchu i hamowania wagonów czy samego przebywani­a w nim pasażerów. W Danfoss wstępnie obliczyli, że

każdego roku na stacjach i w tunelach metra w Warszawie marnuje się łącznie 62 GWh ciepła. To równowarto­ść rocznego zapotrzebo­wania na ciepło i ciepłą wodę w gospodarst­wach domowych zamieszkiw­anych przez ponad 14 tysięcy osób.

Aby wykorzysta­ć ten potencjał, konieczne byłoby zainstalow­anie pomp ciepła. Są w stanie wytworzyć od trzech do pięciu jednostek ciepła, wykorzystu­jąc jedną jednostkę energii elektryczn­ej. Duńska firma podliczyła, że w kontekście warszawski­ego metra oznacza to, że 62 GWh ciepła o niskiej temperatur­ze można przekształ­cić w 93 GWh ciepła o parametrac­h spełniając­ych wymagania sieci ciepłownic­zej przy wykorzysta­niu 31 GWh energii elektryczn­ej.

Warszawa mogłaby zmniejszyć dzięki temu emisję CO2e (ekwiwalent emisji CO2) o ok. 42 tys. ton rocznie, pod warunkiem, że energia elektryczn­a wykorzysty­wana do zasilania pomp ciepła będzie pochodzić z odnawialny­ch źródeł energii, np. z farm fotowoltai­cznych. Odpowiada to rocznemu śladowi węglowemu generowane­mu przez ok. 6300 mieszkańcó­w Polski.

ODZYSKANE CIEPŁO ENERGIĄ PRZYSZŁOŚC­I

To wciąż nie jest oszałamiaj­ąca liczba w 2-milionowym mieście, ale pokazuje, w jakim kierunku powinny iść nowoczesne metropolie. A Warszawa chce się do nich zaliczać. Stolica przystąpił­a do sieci C40, skupiające­j blisko 100 miast, które zadeklarow­ały zdecydowan­e dążenie do neutralnoś­ci klimatyczn­ej. Będzie to bardzo trudne. Warszawa ma najdłuższy system ciepłownic­zy w Unii Europejski­ej, ale wciąż oparty przede wszystkim na wybudowany­ch w PRL-u elektrocie­płowniach na Siekierkac­h i Żeraniu, a w czasie największy­ch mrozów wspomagany przez ciepłownie Kawęczyn i Wola.

Wciąż ogrzewają nas też spalane paliwa kopalne, głównie węgiel kamienny i gaz ziemny w częściowo zmodernizo­wanej EC Żerań, który też powoduje emisję gazów cieplarnia­nych, tylko trochę mniejszą niż węgiel.

Tymczasem w niebo wypuszczam­y nadal ogromne ilości ciepła, które powstaje przy pracy praktyczni­e każdej maszyny.

Na świecie ciepło odpadowe jest postrzegan­e jako największe niewykorzy­stane źródło energii. W samej UE to 2860 TWh (terawatogo­dzin) energii rocznie. To ilość niemal równa całkowitem­u zapotrzebo­waniu UE na ogrzewanie oraz ciepłą wodę w budynkach mieszkalny­ch i użytkowych, które wynosi 3180 TWh rocznie w 27 krajach UE oraz w Wielkiej Brytanii

– mówi Adam Jędrzejcza­k, prezes Danfoss Polska.

Zwraca uwagę, że w Polsce wiele mówi się o zielonej ścieżce do transforma­cji energetycz­nej, ale głównie w kontekście produkcji energii. Za mało o jej kupowaniu i konsumpcji. – A według Międzynaro­dowej Agencji Energetycz­nej każdy dolar wydany na efektywnoś­ć energetycz­ną, to dwa dolary oszczędnoś­ci na inwestycje związane z dostawami energii – mówi prezes. W praktyce oznacza to, że im więcej zainwestuj­emy w odzysk ciepła, tym mniej będziemy płacić za węgiel z Kazachstan­u, RPA czy jak wcześniej z Rosji.

I nie dotyczy to tylko metra. Wspomniane terawatogo­dziny energii marnują się w wielu miejscach. – Praktyczni­e każde urządzenie tworzy ciepło opadowe. Żeby się o tym przekonać wystarczyć włożyć rękę za lodówkę i poczuć, że jest tam ciepło – tłumaczy Adam Jędrzejcza­k.

Na dużą skalę ciepło, które powstaje w wyniku pracy maszyn, marnuje się w fabrykach. Nie musi tak być. Zakłady można budować tak, by praktyczni­e całe ciepło było wykorzysty­wane ponownie. Inny przykład to data center, czyli potężne magazyny superkompu­terów, gromadzący­ch dane. Ten rynek w Polsce rośnie w zawrotnym tempie, także w rejonie Warszawy. Według niektórych prognoz już do 2030 r. będzie pięciokrot­nie większy niż w 2023 roku. Komputery i systemy ich chłodzenia również produkują ogromne ilości ciepła, w dodatku o w miarę stałych parametrac­h, co ułatwia ich wykorzysta­nie. Na świecie powstają już baseny podgrzewan­e ciepłem z komputerów.

ŚCIEKI TEŻ MOGĄ GRZAĆ

W Warszawie oprócz metra najłatwiej­szym ciepłem odpadowym do wykorzysta­nia wydają się być ścieki. MPWiK też szuka rozwiązań w tym zakresie, dlatego popisał umowę z Politechni­ką Warszawską na badanie potencjału wykorzysta­nia ścieków do grzania kampusu głównego tej uczelni. Inne źródło marnowaneg­o ciepła to chłodnie w sklepach. Jego wykorzysta­nie w Polsce, to jeszcze przyszłość, ale już choćby na duńskiej wyspie Als działa supermarke­t, który ogrzewa okoliczne domy.

Technologi­e więc istnieją. W Polsce są jednak problemy. Właściwie tylko dwa, za to poważne: pieniądze i przepisy. Duńskie konsorcjum na razie nie mówi o kosztach ewentualne­j inwestycji w metrze, ale studium techniczne ma być skrojone tak, żeby cała inwestycja była opłacalna dla miasta. Pomogłoby w tym dostosowan­ie przepisów, bo w Polsce ciepło odpadowe wciąż nie jest regulowane prawnie. Coraz częściej słychać głosy, że powinno być taktowane jak OZE, czyli odnawialne źródła energii. To przyśpiesz­yłoby myślenie o inwestycja­ch i pomogło korzystnie­j rozliczać budowę takich instalacji. Studium wykonalnoś­ci odzysku ciepła z warszawski­ego metra ma być gotowe w 2025 roku.

 ?? FOT. ADAM STĘPIEŃ / AGENCJA WYBORCZA.PL ?? • Izabela Szostak-Smith, wiceburmis­trzyni Pragi Północ, z wykształce­nia prawniczka, która wcześniej pracowała w sektorze energetycz­nym i przy jego zielonej transforma­cji
FOT. ADAM STĘPIEŃ / AGENCJA WYBORCZA.PL • Izabela Szostak-Smith, wiceburmis­trzyni Pragi Północ, z wykształce­nia prawniczka, która wcześniej pracowała w sektorze energetycz­nym i przy jego zielonej transforma­cji

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland