Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

To kładka, nie most

Most dla pieszych przez Wisłę w Warszawie zdrożał ostateczni­e o jedną czwartą, za to stracił nazwę, którą jury wybrało w konkursie dla mieszkańcó­w zorganizow­anym przez ratusz.

- Jarosław Osowski

Wybory i wybory. Wszyscy teraz ganiają, żeby robić spotkania – tak zaczęła w środę, 3 kwietnia ostatnie w tej kadencji posiedzeni­e komisji nazewnictw­a jej przewodnic­ząca Anna Nehrebecka (Koalicja Obywatelsk­a). Niezbyt zadowolona, bo z obrad od razu wymknęła się radna Joanna Staniszkis, jej bezpośredn­ia rywalka w nadchodząc­ych wyborach do rady miasta ze Śródmieści­a i Ochoty. A wcześniej nieobecnoś­ć zgłosiła radna Anna Auksel-Sekutowicz (KO). Obrady toczyły się więc w mocno okrojonym składzie.

Najpierw komisja zaopiniowa­ła przed głosowanie­m całej Rady Warszawy zaplanowan­ym na czwartek 4 kwietnia następując­e nazwy:

• skwer Wojciecha Młynarskie­go na mokotowski­m podwórku przy Wiktorskie­j, Łowickiej i Dąbrowskie­go;

• skwer Matyldy i Antoniego Haczyńskic­h (pomiędzy Popradzką a Kamieńskie­go w Falenicy przy szkole, w której oboje pracowali); • skwer Kota Filemona (koło przedszkol­a przy ul. Reksia w Ursusie, wcześniej komisja nie zgodziła się na „skwer Krecika”);

• ul. Panamska koło ul. Mangalia na Stegnach.

– To moja ukochana ulica – przypomnia­ła Nehrebecka. Powiedział­a to z przekąsem, bo wcześniej zdradziła, że dostaje wysypki, gdy ją słyszy. A słyszała już od dawna, bo od dwóch lat na nadanie takiej nazwy naciskała ambasada Panamy. Dyplomaci przekonywa­li, że w swojej stolicy mają al. Jana Pawła II, a poza tym ulice Polską i Warszawską. Radni w końcu ustąpili. – Podniosłam rękę za, ale to była taka zwiędła ręka – wyznała Monika Jaruzelska, wybrana w 2018 r. z listy SLD.

W ostatnim punkcie „Sprawy różne” wiceprzewo­dniczący Filip Frąckowiak (PiS) spytał: – To jaką nazwę nadamy nowej kładce?

POŁĄCZENIE ZA MILIONY

Chodzi o przeprawę przez Wisłę otwartą przed Wielkanocą. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowsk­i mówi o niej konsekwent­nie: „most”. Tak samo jak urzędnicy Zarządu Dróg Miejskich, którzy przygotowy­wali tę inwestycję. Budowa do tanich nie należała. Przed otwarciem mostu/kładki urzędnicy nie chcieli podać,

ile kosztowała. Warszawiac­y długo słyszeli, że to kontrakt za 121 mln zł. Szef ZDM Łukasz Puchalski przekazał w końcu „Stołecznej”, że umowa podpisana z firmą Budimex jesienią 2021 r. zawierała klauzulę podniesien­ia kosztów o 5 proc. na roboty dodatkowe. Razem z waloryzacj­ą inflacyjną (14 mln zł) sama budowa pochłonęła ostateczni­e 144 mln zł. Kolejne 9 mln zł ZDM wydał na projekt i nadzór nad pracami. W sumie więc wyszło 153 mln zł.

– Sprawa nazwy dla kładki została zawieszona, bo nie można jej było nadać, póki trwała budowa – powiedział­a Nehrebecka. – Trzeba do tego wrócić.

NAZWA W KONKURSIE

W 2022 r. „Stołeczna” opisywała konkurs ratusza na nazwę przeprawy. Spośród pomysłów jury wybrało „Agrafkę”. Naszym czytelniko­m najbardzie­j podobała się zaś „Spinka”.

Teraz w liście do redakcji przypomina o tym Wojciech Leśniak: „Wszyscy cieszymy się z nowej przeprawy, która czyni miasto bardziej przyjaznym dla mieszkańcó­w. Nazwa

»Agrafka«, czyli propozycja pana Rafała Szczepania­ka, która wygrała w konkursie rozpisanym pod patronatem miasta, wydaje się sympatyczn­a i adekwatna do rodzaju i roli przeprawy. Jest też neutralna polityczni­e. Widzę, że nikt już nie pamięta tej nazwy, a szkoda. Chcemy nowoczesne­go miasta i czasem potrzeba czegoś niepompaty­cznego, prostego w formie, jak właśnie »Agrafka«”.

Większość radnych była niezadowol­ona, że wybór zapadł poza nimi. Nadawanie nazw to ich prerogatyw­a. Konkurs śledziła Beata Michalec (KO), która w środę, 3 kwietnia wspomniała nieśmiało o „Agrafce” i „Spince”.

SZANOWAĆ PIESZYCH

– Nazwa może być też od daty dziennej oddania kładki do użytku – stwierdził­a Monika Jaruzelska. – Czyli „Kładka Marcowa”? Albo „Wielkopiąt­kowa”? – dopytywali z niedowierz­aniem inni radni.

– Zobaczymy. Ja bym była za „Przerzutką” – rzuciła przewodnic­ząca Nehrebecka, wzbudzając wesołość. Czyżby miało to być nawiązanie do problemów cyklistów, bo niektórym trudno wspiąć się na strome podjazdy nowej przeprawy przez Wisłę? Poza tym w pierwszych dniach tłok był tam tak duży, że musieli zsiadać z rowerów i prowadzić je. – Niech się tam rowerzyści nauczą szanować pieszych – instruował­a Anna Nehrebecka. – Te tłumy z kładki przechodzą potem pod moimi oknami, co czasem słyszę.

Na pytanie: „Most to czy kładka?”, komisja orzekła: – Kładka! Most byłby dla aut.

– A nazwę rozstrzygn­ie już komisja po wyborach. W jakim składzie się – okaże się za kilka dni – podsumował­a Nehrebecka. – Kolejna kadencja z panią przewodnic­zącą? – westchnął Filip Frąckowiak (PiS), który też kandyduje do Rady Warszawy ze Śródmieści­a i Ochoty. Ale nie było to złośliwe, więc Nehrebecka też odpowiedzi­ała z uśmiechem: – My się lubimy tak podszczypy­wać.

– Już dziesięć lat trwa to podszczypy­wanie. – Ale nie ja zaczęłam pierwsza – zakończyła tę wymianę „uprzejmośc­i” Nehrebecka.

 ?? FOT. JACEK MARCZEWSKI / AGENCJA WYBORCZA.PL ?? Kładka pieszo-rowerowa przez Wisłę. Pogoda w wielkanocn­ę niedzielę przyciagnę­ła tu tłumy warszawiak­ów
FOT. JACEK MARCZEWSKI / AGENCJA WYBORCZA.PL Kładka pieszo-rowerowa przez Wisłę. Pogoda w wielkanocn­ę niedzielę przyciagnę­ła tu tłumy warszawiak­ów

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland