Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Kandydatka i kandydaci
Wybory samorządowe już w niedzielę. Wszyscy kandydaci odpowiadają na nasze pytania m.in. o inwestycje, o politykę mieszkaniową, nowe linie metra czy przyszłość pomnika smoleńskiego.
Pytania wysłaliśmy do wszystkich ubiegających się o stanowisko prezydenta Warszawy. Pięć z nich dotyczy inwestycji, polityki lokalowej, przestrzeni publicznej, a dwa – wykraczają poza politykę. Odpowiedzi ułożyliśmy w kolejności alfabetycznej.
1. Trzy najważniejsze inwestycje, które pani/ pan zrealizuje? MAGDALENA BIEJAT, KANDYDATKA LEWICY I MIASTO JEST NASZE:
Po pierwsze – edukacja. Chcę zmniejszyć klasy tak, żeby w każdym oddziale uczyło się maksymalnie 20 uczniów. Chcę także, żeby świetlice nie były tylko przechowalniami, żeby odbywały się w nich darmowe zajęcia dodatkowe czy korepetycje.
Druga sprawa to transport publiczny. Należy przyspieszyć budowę czwartej i piątej linii metra. Poza tym tramwaj na Gocław, tramwaj na Zieloną Białołękę i wzdłuż Modlińskiej.
No i oczywiście budowa miejskich mieszkań na wynajem.
TOBIASZ BOCHEŃSKI, KANDYDAT PIS:
Rozpoczęcie budowy 3 linii metra i przyspieszenie prac projektowych na 4, budowa żłobków, przedszkoli, szkół i przychodni na nowych osiedlach, budowa obwodnicy śródmiejskiej od ronda Żaba do ronda Wiatraczna.
JANUSZ KORWIN-MIKKE, KANDYDAT BEZPARTYJNY:
1. Trasa szybkiego ruchu po dachach pawilonów i sklepów na Marszałkowskiej – od Rakowieckiej po Dworzec Gdański. 2. Likwidacja linii tramwajowych w centrum i przeniesienie je na peryferie, zwłaszcza od końcowych stacji metra. 3. Metro, ale tylko obwodnica pod szeroko rozumianym Śródmieściem.
ROMUALD STAROSIELEC, KANDYDAT RUCHU OCHRONY POLSKI:
1. Rozbudowa sieci metra wychodząca poza obszar Warszawy z parkingami P+R. 2. Całkowita, kompleksowa, architektoniczna i funkcjonalna przebudowa centrum Warszawy z nowym kompleksem „Centrum Kultury”. 3. Uzbrajanie nowych terenów pod budownictwo mieszkaniowe i komercyjne.
RAFAŁ TRZASKOWSKI, KANDYDAT KO: Najważniejszy jest sensowny i zrównoważony rozwój miasta, a więc to jasne, że istotna jest dla mnie kontynuacja inwestycji, które już realizujemy: Nowe Centrum Warszawy z placem centralnym, dalsza rozbudowa metra i nowe linie tramwajowe.
PRZEMYSŁAW WIPLER, KANDYDAT KONFEDERACJI I BEZPARTYJNYCH SAMORZĄDOWCÓW: 1. Otoczę Pałac Kultury i Nauki koroną wysokościowców o przeznaczeniu biurowym, hotelowym i usługowym. Warszawskie ścisłe Śródmieście ma się stać najwyższym city w Unii Europejskiej. Przestrzeń między budynkami powinien stanowić ogólnie dostępny atrakcyjny pod względem roślinności park. Pod tą częścią powinny zostać zbudowane ogólnodostępne podziemne parkingi.
2. Chcę ukończyć realizację planowanych trzech obwodnic Warszawy. Niezwykle pilną inwestycją jest domknięcie obwodnicy Śródmieścia na odcinki praskim i wybudowanie bezkolizyjnego połączenia drogowego pomiędzy rondem Wiatraczna a węzłem komunikacyjnym Żaba. Chciałbym dokończyć obwodnicę ekspresową w Wesołej przy współpracy z GDDKiA, by cały tranzyt omijał Warszawę. Najważniejszą inwestycją drogową w stolicy jest budowa obwodnicy miejskiej. Jej powstanie zmieni niekorzystny układ transportowy Warszawy i odciąży zakorkowane centrum. Niezwykle ważne jest by jak najszybciej powstała Trasa NS, Trasa Olszynki Grochowskiej oraz przedłużenie Trasy Mostu Północnego na Zieloną Białołękę.
3. Nadwiślańska Dzielnica Rozrywkowa położona po obu stronach rzeki, na odcinku od mostu Gdańskiego do Łazienkowskiego. Warszawa zasługuje, by mieć własną „La Ramblę”: dzielnicę tańca, zabawy, doskonałej muzyki i dobrego jedzenia. Kluby, tarasy plenerowe i całodobowa zabawa bez żadnej prohibicji i ograniczeń wynikających z uciążliwości dla mieszkańców i ogólnie sąsiedztwa. Plus infrastruktura rekreacyjno-sportowa.
2. Ile mieszkań komunalnych zostanie wybudowanych w Warszawie podczas pani/pańskiej kadencji?
MAGDALENA BIEJAT: Chcemy budować 2 tys. mieszkań rocznie. 1500 mieszkań wybuduje spółka Mieszkania Warszawskie, 500 będą stanowić TBS-y. Mieszkania będą się znajdować w centralnych dzielnicach Warszawy – przy Marszałkowskiej czy przy metrze Ulrychów. To będą mieszkania dla osób, które są zbyt zamożne na lokale komunalne czy socjalne, a jednocześnie nie stać ich na kredyt mieszkaniowy. Czynsz za dwupokojowe, średnie mieszkanie będzie wynosić 1,5 tys. zł. Koszt tej inwestycji dla miasta to będzie ok. 350 mln złotych rocznie, resztę wydatków pokryje fundusz dopłat BGK.
TOBIASZ BOCHEŃSKI: 5 tys. JANUSZ KORWIN-MIKKE: 0 (ZERO). Będę je pomału likwidował. Stawiam na szeroką pomoc w budowie mieszkań własnościowych.
ROMUALD STAROSIELEC: Po dwóch latach infrastrukturalnych przygotowań, Warszawa będzie budowała ok. 20 tys. mieszkań komunalnych rocznie. RAFAŁ TRZASKOWSKI: Warszawa ma największy zasób mieszkań komunalnych w Polsce: 80 tys. mieszkań. Naszym planem jest oddawanie 2 tys. mieszkań rocznie w zasobie komunalnym, czyli ich modernizacja i remonty. Mamy obecnie prawie 3 tys. nowych mieszkań na etapie realizacji. Aby było ich więcej, potrzebne są pieniądze, a przede wszystkim korzystne dla samorządów zmiany ustawowe.
PRZEMYSŁAW WIPLER: Nie planuję budowy kolejnych mieszkań komunalnych. Planuję za to sprzedać zapuszczone, drogie w utrzymaniu i wymagające dramatycznych nakładów remontowych mieszkania komunalne w centrum i za te pieniądze kupić tanie, schludne, ekonomiczne i ekologiczne mieszkania w nowym budownictwie. Jestem za zmianą przepisów w stronę ułatwienia inwestycji mieszkaniowych.
Jestem za przekształceniem starych centrów handlowych z lat 90. w kwartały mieszkaniowo-usługowe w uproszczonym trybie przewidzianym w ustawie w drodze uchwały rady miasta. To odbudowa tkanki miejskiej i leczenie ran na ciele miasta, jakimi są takie stare galerie. 3 proc. tak budowanej powierzchni lokali trafi do zasobu miasta, a będzie zbudowana przez deweloperów. Bez korupcji, szybko, sprawnie, a miasto nie wyda na to złotówki.
W najbliższych 30 latach Warszawa będzie miała pół miliona nowych mieszkańców, średnio po 18 tysięcy osób rocznie. Jeśli nie będziemy dużo budować, ceny mieszkań będą rosły, czynsze będą rosły, czas to powstrzymać. A jedyna droga do takiego celu to istotne zwiększenie liczby budowanych mieszkań. W zeszłym roku w Warszawie zbudowano 14 200 lokali. Chciałbym, by pod koniec mojej pierwszej kadencji budowało się 20-25 tysięcy mieszkań rocznie. I zrobią to ludzie, którzy potrafią to robić – deweloperzy, przedsiębiorcy, nie urzędnicy czy politycy bawiący się w Boba Budowniczego.
3. Czy zrezygnowałby pani/pan z budowy trzeciej linii metra na Gocław?
MAGDALENA BIEJAT: W tym kształcie, w którym jest zaplanowana obecnie – tak. To nie jest dobry plan, zgadzają się ze mną zarówno niezależni eksperci, jak i ci wynajęci przez ratusz. Praga Południe potrzebuje połączenia z centrum, którego ta linia nie gwarantuje. Dojazd na Gocław powinien być możliwy tramwajem, to jest – tak jak mówiłam wcześniej – inwestycja dobrze zaplanowana, szykowana od lat. M3 w obecnym kształcie to strata pieniędzy, czasu i nerwów mieszkańców.
TOBIASZ BOCHEŃSKI: Nie.
JANUSZ KORWIN-MIKKE: Tak. ROMUALD STAROSIELEC: Warszawie potrzebne są cztery linie metra z licznymi odgałęzieniami poza centrum i dzielnicami z istniejącą intensywną zabudową w tym linia, która połączy ze siecią nowe lotnisko, wybudowane na terenie poligonu w Zielonce (Mazowiecki Port Komunikacyjny).
RAFAŁ TRZASKOWSKI: Oczywiście, że nie. Właśnie podpisaliśmy kontrakt na projektowanie. Ta linia będzie miała ponad 8 km i 6 nowych stacji. To ma być linia obwodowa, zatem coś, czego dotąd w Warszawie nie ma. Linia obwodowa wpisuje się w system komunikacji w całym mieście. Będzie dowozić pasażerów do pierwszej, drugiej, a później czwartej linii metra. M3 zbliży Pragę do centrum – w zaledwie kilkanaście minut będzie można dotrzeć z Gocławia na Dworzec Wschodni czy Stadion Narodowy, które są dobrze skomunikowane z lewobrzeżną Warszawą. W przyszłości linia M3 będzie wydłużona na lewy brzeg Wisły – pojedzie na Mokotów. Praga potrzebuje trzeciej linii metra, która będzie przebiegać przez bardzo intensywnie zabudowaną część Warszawy, w tym Gocław.
PRZEMYSŁAW WIPLER: Warszawa bardzo potrzebuje rozbudowy linii metra. Obecnie najbardziej przeciążoną linią jest M1, ponieważ jest jedyną linią szybkiego transportu szynowego z północy na południe. Z racji tego w pierwszej kolejności należy wybudować czwartą linię metra z Wilanowa na Tarchomin. Planowana linia na Gocław przewiduje niewielkie potoki pasażerów. Mieszkańcom tej części miasta przydałby się tramwaj, którego budowa będzie tańsza i prostsza a podróż do centrum wcale nie dłuższa.
4. Czy przenieść pomnik smoleński z pl. Piłsudskiego? Dokąd?
MAGDALENA BIEJAT: W tej sprawie powinny się odbyć konsultacje społeczne – niech mieszkańcy i mieszkanki zdecydują, czy pomnik im się podoba, czy powinien zostać w tym miejscu, w którym jest, czy należy go przenieść. Ja nie mam mocnej opinii – dużo bardziej interesuje mnie to, żeby na placu Piłsudskiego pojawiły się drzewa, żeby ta przestrzeń nadawała się do życia. Co roku na 1 sierpnia patrzę na ostatnich żyjących powstańców i powstanki warszawskie, z trudem wytrzymujących stanie w pełnym słońcu, na rozgrzanym do czerwoności betonie i zastanawiam się, czy ten plac został zaprojektowany im na złość.
TOBIASZ BOCHEŃSKI: Nie. Ingerowanie w tę przestrzeń to chęć burzenia spokoju społecznego.
JANUSZ KORWIN-MIKKE: Te „schodki” nie nadają się nawet na materiał do budowy pomnika. Przygotuję wspaniały plac na rondzie Żwirki i Wigury/ Komitetu Obrony Robotników, na jednej osi z Pomnikiem Żwirki i Wigury, tuż przy lotnisku, z którego odlecieli – i oddam do dyspozycji Komitetu Budowy Pomnika.
ROMUALD STAROSIELEC: Taka decyzja, o ile zostanie poważnie uzasadniona, powinna być poddana referendum. RAFAŁ TRZASKOWSKI: W naszym społeczeństwie jest już za dużo podziałów, jestem przeciwny rozpoczynaniu kolejnej walki o pomniki. Warszawa to wspaniałe, godne miasto, stolica Polski. Mamy tutaj miejsce na różne upamiętnienia, a w Smoleńsku zginęło 96 osób zasłużonych dla kraju, bliskich sercom wielu ludzi.
PRZEMYSŁAW WIPLER: Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej powinien pozostać na swoim miejscu.
5. Strefa czystego powietrza tylko w centrum czy także poza nim?
MAGDALENA BIEJAT: Rozwój Strefy Czystego Transportu jest konieczny, jeśli chcemy chronić warszawiaków i warszawianki przed smogiem, który – przypominam – zabija dziesiątki tysięcy osób w całej Polsce, z tego wiele w Warszawie. Zanim jednak rozszerzymy tę strefę, należy zapewnić wszystkim mieszkańcom, też właścicielom starych diesli, zieloną alternatywę. Na terenie centrum naprawdę nikt nie może narzekać na transport publiczny, ale nie we wszystkich dzielnicach tak jest. Moim zdaniem zanim jakiś obszar zostanie włączony do SCT, należy się upewnić, że mieszkańcy będą mogli wygodnie, szybko i swobodnie dojechać do innych dzielnic Warszawy. Dlatego chcę inwestować w tramwaje i metro czy wytyczać nowe buspasy.
TOBIASZ BOCHEŃSKI: W maks. 1/3 wielkości dzisiejszego rozwiązania Rafała Trzaskowskiego.
JANUSZ KORWIN-MIKKE: Nigdzie. ROMUALD STAROSIELEC: Czyste powietrze tak, ale bez wykluczeń i dyskryminacji. Jest wiele innych form dbałości o czyste powietrze.
RAFAŁ TRZASKOWSKI: SCT, według badań zleconych przez ratusz w Pracowni Badań Społecznych (nie zaś badań jakichś lobbystów albo producentów samochodów elektrycznych, które nam się wmawia) ma poparcie warszawianek i warszawiaków. Na ten moment mamy konkretną uchwałę, wiadomo dokładnie, jak strefa będzie wyglądać. Będziemy robić pomiary, badania, będziemy rozmawiać z mieszkańcami – i adekwatnie reagować, proponując ewentualne zmiany w SCT. PRZEMYSŁAW WIPLER: W zeszłym tygodniu złożyłem skargę do WSA na uchwałę Rady m.st. Warszawy ustanawiającą SCT. Jestem wielkim przeciwnikiem i krytykiem tego założenia. Nie może być sytuacji, że obywatel w dopuszczonym do ruchu i sprawnym technicznie samochodzie jest za biedny, by wjechać do stolicy własnego kraju. Średni wiek samochodu w Polsce to 14 lat. Do 2028 roku połowa samochodów nie będzie mogła wjechać do centrum miasta. Do Warszawy przyjeżdża dziennie 400 tys. osób, z racji na umiejscowienie tu głównych urzędów i ośrodków biznesowych. Autorzy Strefy nie przewidują powstania parkingów na obrzeżach Strefy, w których przyjezdni będą mogli zostawić swoje samochody, co już samo w sobie jest absurdem. SCT to również całkowita eliminacja drobnego handlu i usług, np. remontowych, których pracownicy przyjeżdżają z okolic Warszawy. Ponadto argumentacja dotycząca obniżenia szkodliwych substancji jest bardzo wątpliwa. Co roku stan powietrza się poprawia. Ostatnia stacja pomiarowa ulokowana metr od al. Niepodległości zacznie spełniać normy, tak jak wszystkie pozostałe, już w tym roku. Miasto nie zleciło żadnych badań tylko oparło się o te, które zostały przyniesione w teczce przez fundacje promujące elektromobilność.
6. Gdybym nie była/był politykiem, został(a)bym…
MAGDALENA BIEJAT: Myślę, że dalej pracowałabym w warszawskim sektorze pozarządowym, tak jak przed wyborami w 2019 roku. Tak czy siak pracowałabym dla Warszawy. Odkąd odeszłam do polityki, mój były pracodawca, czyli Stocznia, realizował różne bardzo ciekawe projekty, dotyczące chociażby fali pomocy warszawiaków dla uchodźców z Ukrainy, zaangażowania społecznego młodych czy innowacyjnych rozwiązań w opiece nad seniorami. Jestem szczęśliwa z pracy w parlamencie, bardzo chciałabym zostać prezydentką Warszawy. Jednocześnie gdyby cała ta polityczna przygoda się nie wydarzyła, pewnie z przyjemnością i zaangażowaniem pracowałabym przy tych czy innych projektach w sektorze pozarządowym.
TOBIASZ BOCHEŃSKI: Wykładowcą akademickim.
JANUSZ KORWIN-MIKKE: Uczonym. ROMUALD STAROSIELEC: Pilotem samolotów myśliwskich.
RAFAŁ TRZASKOWSKI: Jestem również wykładowcą akademickim. PRZEMYSŁAW WIPLER: – Bardzo dobrym prawnikiem.
7. Gdy przejdę na emeryturę, zajmę się...
MAGDALENA BIEJAT: Odpoczynkiem! Wreszcie będę miała czas czytać książki, spędzać dużo czasu na łonie natury, z bliskimi. Mam nadzieję, że zdrowie pozwoli mi na sport – bardzo chciałabym lepiej się wspinać, teraz ciągle brakuje czasu na ćwiczenia. Marzę też o tym, żeby nauczyć się jakiegoś nowego języka obcego.
TOBIASZ BOCHEŃSKI: Pisaniem książek o historii i filozofii politycznej. JANUSZ KORWIN-MIKKE: Wąchaniem kwiatków od spodu.
ROMUALD STAROSIELEC: Pszczelarstwem i pisaniem książek.
RAFAŁ TRZASKOWSKI: Tym, co kocham najbardziej, czyli rodziną i czytaniem książek.
PRZEMYSŁAW WIPLER: Nie zamierzam przechodzić na emeryturę. O ile zdrowie mi na to pozwoli, chciałbym do końca móc pracować oraz zajmować się polityką.