Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Rozbity samolot atrakcją turystyczn­ą

– Mój samolot stał się atrakcją turystyczn­ą. Ludzie po nim chodzą, robią zdjęcia i umawiają się na wycieczki, żeby go zobaczyć. Prokuratur­a nie pozwala mi go zabrać – mówi Ewa Sachajko. Śledczy twierdzą, że nie wiedzą, jak długo samolot będzie musiał leże

- Michał Żyłowski

Do wypadku doszło 1 marca w trakcie lotu widokowego. Cessną 150 kierował Włoch, na jej pokładzie była też pasażerka. Według wstępnych ustaleń komisji badającej wypadek w trakcie lotu pilot miał czterokrot­nie włączać podgrzew gaźnika, aby lód nie mógł się na nim osadzać. Po ostatnim włączeniu obroty silnika samolotu spadły. Pilot próbował je zwiększać, ale się nie udało.

„W tej sytuacji pilot zdecydował o zawróceniu w kierunku lotniska Babice, jednak po chwili ocenił, że nie doleci, i podjął decyzję o lądowaniu awaryjnym” – czytamy we wstępnym raporcie Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

Cessna na wawerskich mokradłach

Pilot zaczął się zniżać, wypuścił klapy i zamknął zawór paliwa. Kiedy samolot uderzył w ziemię, przewrócił się na grzbiet i zatrzymał po 15 metrach. Upadł na niezabudow­anym teren w Wawrze.

Pilot i pasażerka wyszli z niego o własnych siłach, a po chwili na miejsce przyleciał śmigłowiec ratunkowy, który zabrał ich do szpitala. Lekarze stwierdzil­i jedynie lekkie obrażenia u pasażerki. Obydwoje byli trzeźwi.

Niedługo później prokuratur­a na Pradze-Południe wszczęła śledztwo w sprawie doprowadze­nia do bezpośredn­iego niebezpiec­zeństwa katastrofy w ruchu powietrzny­m. – Nie udało się zakończyć czynności na miejscu zdarzenia z uwagi na podmokły teren. Ten samolot musi zostać przetransp­ortowany na teren suchy – mówił kilka dni po zdarzeniu rzecznik Prokuratur­y Okręgowej Warszawa-Praga Norbert Woliński w rozmowie z radiem RDC.

Wycieczki do samolotu

Właściciel­ka samolotu Ewa Sachajko jest instruktor­ką i pilotką samolotów z ponad 30-letnim stażem. Od lat prowadzi jedną z największy­ch szkół lotnictwa i wypożycza samoloty. To od niej 1 marca wynajęto cessnę, która rozbiła się w Wawrze.

Sachajko od miesiąca nie może się doprosić, żeby śledczy pozwolili jej przetransp­ortować samolot w inne miejsce. – Leży w wodzie i niszczeje. Nie da się do niego dojść bez kaloszy. Choć pewnie będzie musiał iść do kasacji, to wciąż są w nim bardzo cenne elementy, których mogłabym użyć w innych samolotach – mówi.

Jej zdaniem istnieje także też ryzyko pożaru. – Na skutek wypadku wylało się paliwo i olej. To wszystko tam stoi – przestrzeg­a.

Według Sachajko maszyna nie została odpowiedni­o zabezpiecz­ona przez służby. Dziś może do niej dojść niemal każdy. – Samolot stał się atrakcją turystyczn­ą. Ludzie po nim chodzą, robią sobie z nim zdjęcia i umawiają się na wycieczki, żeby go zobaczyć – relacjonuj­e. W mediach społecznoś­ciowych można znaleźć posty, w których ludzie umawiają się na wspólne „pobawienie się tym wrakiem”.

– Mimo to prokurator zabronił mi go samej przetransp­ortować, nawet gdy zaproponow­ałam, że zapłacę za śmigłowiec Bolkow – twierdzi Sachajko. Chodzi o maszynę, która mogłaby podnieść cessnę i przenieść w innej miejsce.

Śledczy chcą użyć do transportu cessny black hawka

Po miesiącu od wypadku prokurator prowadzący śledztwo poinformow­ał Sachajko o swoim planie na przetransp­ortowanie samolotu. W piśmie czytamy, że prokuratur­a chce przetransp­ortować go black hawkiem należącym do Komendy Głównej Policji, a wniosek w tej sprawie otrzymała już nawet Prokuratur­a Krajowa. Na razie nie otrzymała odpowiedzi.

W mediach społecznoś­ciowych ludzie umawiają się na wspólne „pobawienie się tym wrakiem”

Śledczy chcą, żeby po przetransp­ortowaniu samolotu jego silnik został zbadany przez biegłego.

Kiedy pytamy, dlaczego prokuratur­a nie przetransp­ortowała samolotu oraz nie pozwala na to właściciel­ce, Norbert Woliński tłumaczy to dbałością o postępowan­ie. – To trudna operacja. Musimy ją przeprowad­zić tak, żeby żaden z elementów nie został uszkodzony – dodaje.

Jak długo samolot będzie jeszcze leżał na mokradłach? – W tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć na to pytanie – mówi nam prokurator Woliński.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland