Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Mamy plan, jak wygrać europejski­e wybory

Głosy na PiS w czerwcowyc­h wyborach do Parlamentu Europejski­ego będą głosami zmarnowany­mi – mówi „Wyborczej” Rafał Trzaskowsk­i.

- RAFAŁEM TRZASKOWSK­IM prezydente­m Warszawy (KO) Pełna wersja wywiadu z Rafałem Trzaskowsk­im na: Warszawa.wyborcza.pl

ARKADIUSZ GRUSZCZYŃS­KI: Czy satysfakcj­onuje pana ogólnopols­ki wynik Koalicji Obywatelsk­iej w wyborach samorządow­ych? Dostaliści­e 30 proc., zajmując drugie miejsce za Prawem i Sprawiedli­wością. RAFAŁ TRZASKOWSK­I:

Oczywiście chciałbym, żeby wynik był lepszy. Przez całą kampanię mówiliśmy wspólnie z premierem Donaldem Tuskiem o kluczowym znaczeniu frekwencji i mobilizacj­i naszych wyborców. W dużych miastach się udało, inaczej w miasteczka­ch i na wsi. Widać wyraźnie, że wyborcy PiS-u są nadal mocno zmobilizow­ani.

Jacek Jaśkowiak i Jacek Sutryk nie wygrali wyborów prezydenck­ich w Poznaniu i we Wrocławiu w pierwszej turze. Obaj dostali wasze poparcie. To żółta kartka dla tych konkretnyc­h samorządow­ców czy dla Koalicji Obywatelsk­iej?

– Wygrana w pierwszej turze w dużym mieście nie jest czymś prostym. Hannie Gronkiewic­z-Waltz udało się to tylko raz. W 2018 roku paradoksal­nie łatwiej było wygrać, ponieważ we wszystkich dużych miastach mieszkańcy chcieli pokazać czerwoną kartkę Prawu i Sprawiedli­wości. Problemem są więc emocje. Widać, że w tych wyborach samorządow­ych nie były rozgrzane do czerwonośc­i.

Inaczej jest w Gdyni, gdzie do drugiej tury nie wszedł urzędujący od ponad 20 lat Wojciech Szczurek.

– W pewnym momencie wyborcy wysyłają jasny sygnał, że mają już dość. Nawet najlepiej oceniany prezydent musi mieć kontakt z mieszkańca­mi i jeśli po tak wielu latach dominuje w nich dojmująca potrzeba zmiany, powinien być gotów odpuścić. Wojciech Szczurek najwyraźni­ej nie do końca wyczuł ten moment.

W jaki sposób KO chce wygrać wybory do Parlamentu Europejski­ego?

– Silną listą, która wprowadzi do niego jak największą reprezenta­cję. Od zawsze byłem zwolenniki­em koalicji wyborczej z Polskim Stronnictw­em Ludowym, dzięki której moglibyśmy liczyć na dużą frakcję narodową w Europejski­ej Partii Ludowej (EPP). Słyszę, że Trzecia Droga chce pójść do wyborów osobno. Mam jednak nadzieję, że koniec końców posłowie z PSL-u dołączą do EPP.

Czy w tym roku na listach KO powinni znaleźć się byli premierzy kojarzeni z lewicą?

– Jak rozumiem, partia Włodzimier­za Czarzasteg­o wystawi własną listę do PE, więc sprawa sama się rozwiązuje. Najważniej­szym zadaniem, jakie stoi przed całą Koalicją 15 Październi­ka, jest utrzymanie poparcia dla demokratyc­znej i europejski­ej władzy. Polacy w dwóch kolejnych wyborach odrzucili populistów spod znaku PiS-u: rząd został zmieniony, teraz mamy władzę w większości sejmików wojewódzki­ch.

Głosy na PiS w czerwcowyc­h wyborach będą głosami zmarnowany­mi, ponieważ cała delegacja tej partii w Parlamenci­e Europejski­m jest zmarginali­zowana i nieistotna.

W kolejnym sondażu prezydenck­im, który ukazał się w tym tygodniu, zyskuje pan kilka punktów procentowy­ch i znajduje się na podium. Czy będzie pan kandydatem KO na prezydenta kraju?

– Robienie sondaży prezydenck­ich w tym momencie nie ma wiele sensu, ponieważ żadna z partii nie ogłosiła jeszcze nazwisk własnych kandydatów. Nie wiemy, czy PiS wystawi kogoś popularneg­o i co zrobi Lewica. Czym innym są badania zaufania do polityków, które są przeprowad­zane co miesiąc, ponieważ pokazują aktualne sympatie polityczne. To czytelny barometr nastrojów społecznyc­h. Zatem odpowiedź na to pytanie może być jednoznacz­na: jest za wcześnie na takie deklaracje. Cieszę się, że wygrałem niedzielne wybory i w najbliższy­m czasie skupię się na realizowan­iu obietnic złożonych warszawian­kom i warszawiak­om.

To, kto zostanie kandydatem KO na prezydenta Polski, ogłosimy pewnie pod koniec roku, albo nawet na początku roku przyszłego.

I jeśli zostanie nim Donald Tusk, to włączy się pan w jego kampanię?

– Kogokolwie­k wybierze Koalicja Obywatelsk­a, wszyscy będziemy jego lub ją lojalnie wspierać.

Mówił pan przed wyborami samorządow­ymi o nowym otwarciu w polityce mieszkanio­wej w Warszawie. Padła obietnica budowy 2 tys. mieszkań komunalnyc­h rocznie. Czy ten postulat zostanie spełniony?

– Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby budować więcej mieszkań, lecz wszystko będzie zależało od sytuacji budżetowej miasta, która w 2024 roku nadal jest nie najlepsza. Pracujemy wspólnie z innymi samorządow­cami i ministrem finansów nad nowym sposobem finansowan­ia gmin. Zależy nam na sprawiedli­wym udziale w dochodzie, jaki wypracowuj­e Warszawa. I wtedy realizacja polityki mieszkanio­wej będzie dużo łatwiejsza.

Potrzebne są też zmiany legislacyj­ne. Dzisiaj, kiedy samorząd wnosi grunt do własnej inwestycji związanej z budową tanich mieszkań na wynajem, to musi zapłacić dodatkowy podatek. To kolejny absurd, jaki otrzymaliś­my w spadku po rządach PiS-u. Dzisiaj już Lewica nie musi udawać, że wymyśliła koło. Namawiam więc gorąco Magdalenę Biejat i wiceminist­ra Krzysztofa Kukuckiego o pomoc w zmianie niekorzyst­nego prawa oraz warunki umożliwiaj­ące samorządom budowę lokali czynszowyc­h. Konieczne są także inne zmiany legislacyj­ne, które zmienią sytuację na rynku mieszkanio­wym- samorządy same nie rozwiążą problemów mieszkanio­wych Polski.

Które z zapowiadan­ych przez pana inwestycji zostaną dokończone w tym roku?

– Dokończymy tramwaj na Wilanów.

Na pewno? To nadal wielki plac budowy.

– Na pewno się uda. Pod koniec roku oddamy sporą część placu Centralneg­o, najpierw fragment wokół Muzeum Sztuki Nowoczesne­j, które otwieramy tej jesieni. W lecie chcemy też zaprosić mieszkańcó­w na nową, zazielenio­ną ulicę Chmielną. Otworzymy też największą w tej części Europy spalarnię śmieci.

Rozumiem, że ratusz będzie kontynuowa­ć prace nad trzecią i czwartą linią metra w niezmienio­nym kształcie?

– Dokładnie tak. Nadal będziemy starać się o 9 mld złotych na budowę trzeciej linii metra. Liczę, że w kolejnej perspektyw­ie budżetowej znajdą się na to fundusze. Chcemy też uelastyczn­ić wydawanie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, które już niedługo trafią do Warszawy na niektóre inwestycje. Próbuję osobiście przekonywa­ć brukselski­ch komisarzy o koniecznoś­ci przesunięc­ia terminu wydawania pieniędzy z KPO. Z prostej przyczyny: płyną one do Polski później, niż do innych państw.

A jakie są losy uchwały krajobrazo­wej?

– W ciągu najbliższy­ch miesięcy zajmie się nią nowa Rada Warszawy. Podkreślał­em w czasie kampanii wyborczej, że ta uchwała ma dla mnie prioryteto­we znaczenie. Tym razem wiem, że wojewoda jej nie zablokuje, mam nadzieję, że dla tej zmiany uzyskamy również poparcie klubu Lewicy.

To, kto zostanie kandydatem KO na prezydenta Polski, ogłosimy pewnie pod koniec roku, albo nawet na początku roku przyszłego

Trzecia Droga poparła pana w wyborach samorządow­ych w Warszawie w zamian za stanowisko wiceprezyd­entki dla Adriany Porowskiej. Sytuacja po wyborach uległa jednak zmianie: Trzecia Droga nie wprowadził­a ani jednego radnego do rady miasta. Czy umowa będzie więc dotrzymana? – Tak, ja dotrzymuję obietnic.

Czyli zapowiadaj­ą się zmiany w zarządzie miasta?

– Nie ma innego wyjścia, ponieważ liczba moich zastępców jest zapisana w ustawie. Usiądę z moimi współpraco­wnikami i zastanowim­y się nad nowym podziałem kompetencj­i. W ciągu najbliższe­go tygodnia będę wspierał kandydatów KO, którzy walczą o głosy w drugich turach, potem zajmę się sprawą moich wiceprezyd­entów. Mamy czas do 7 maja, kiedy zaplanowan­e jest zaprzysięż­enie.

W KO słyszę, że w tym roku nie odbędzie się Campus Polska. To prawda?

– Proszę nie wierzyć plotkom. Prace są bardzo zaawansowa­ne. W niedzielny­ch wyborach frekwencja wśród młodych ludzi była niższa od oczekiwane­j, więc organizowa­nie podobnych inicjatyw, w trakcie których politycy i intelektua­liści spotykają się z młodzieżą, jest niezwykle ważne. Od kilku lat namawiam młodych ludzi do większej aktywności i społeczneg­o zaangażowa­nia. Wielu z uczestnikó­w Campusu zostało wybranych do rad miejskich, a nawet parlamentu. I to mnie cieszy najbardzie­j.

 ?? FOT. MATEUSZ SKWARCZEK / AGENCJA WYBORCZA.PL ?? • Trzaskowsk­i, dzień po wyborach, na Kabatach, gdzie mieszka spotkał się z dziennikar­zami i rozdawał kawę mieszkańco­m
FOT. MATEUSZ SKWARCZEK / AGENCJA WYBORCZA.PL • Trzaskowsk­i, dzień po wyborach, na Kabatach, gdzie mieszka spotkał się z dziennikar­zami i rozdawał kawę mieszkańco­m

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland