Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Z kładki nad Wisłą po schodach na Krakowskie Przedmieście
Na finiszu kampanii wyborczej prezydent Warszawy pokazał obrazki z pasami rowerowymi na zabytkowym wiadukcie Markiewicza, a obok windę i schody. Mają ułatwić dojście z Krakowskiego Przedmieścia do kładki nad Wisłą.
Nowy most dla pieszych przez Wisłę, nazywany powszechnie kładką, budzi niesłabnące zainteresowanie. Otwarty przed Wielkanocą jest tłumnie odwiedzany, zwłaszcza w weekendy i przy dobrej pogodzie. Tłok jest tu taki, że trudno się tędy przeprawić rowerem.
Ale jeszcze trudniej jest się przedostać przez ulice na obu brzegach Wisły. Ogromny ruch panuje na przejściu w poprzek Wybrzeża Helskiego na Pradze i dalej na chodnikach przy ul. Okrzei, która ma stanowić przedłużenie kładki. Zarząd Dróg Miejskich wciąż czeka na projekt przebudowy tego odcinka. Inwestycja ma opóźnienie i zacznie się najwcześniej w 2025 r.
Szybciej, bo już latem tego roku, mamy się doczekać przejścia i przejazdu rowerowego przez Wisłostradę do ul. Karowej. ZDM wybiera już wykonawcę przebudowy tego skrzyżowania, które zyska też nową sygnalizację świetlną. Dzięki niej powstanie też możliwość wyjazdu z Powiśla i Mariensztatu przez Karową w lewo na Żoliborz z ominięciem zakorkowanego Nowego Zjazdu bliżej mostu Śląsko-Dąbrowskiego.
Trzaskowski o zmianach na Karowej
W dniu otwarcia kładki, czyli 28 marca, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski ogłosił, że metamorfoza czeka też całą ul. Karową. Tak, by powstał wygodny łącznik między Pragą, mostem i bulwarami wiślanymi a Traktem Królewskim. Szczegóły zdecydował się podać w ostatnich godzinach kampanii wyborczej – 5 kwietnia. Podczas serii spotkań tego dnia i na Facebooku pokazał schemat z pasami rowerowymi po obu stronach jezdni. Także na ślimaku przez zabytkowy wiadukt Markiewicza. Do tego nowe schody i windę, które mają połączyć dolną i górną część ul. Karowej na Skarpie Warszawskiej.
Co jednak teraz, po wygranych wyborach Rafała Trzaskowskiego, z wizją zmian na ul. Karowej? O szczegółach opowiada „Stołecznej” Tamas Dombi, dyrektor Biura Zarządzania Ruchem Drogowym w ratuszu: – Przede wszystkim chodzi o połączenie nowego mostu z Traktem Królewskim w sposób przyjazny dla pieszych i rowerzystów. Po południowej stronie ul. Karowej przewidujemy dwukierunkową drogę rowerową o szerokości trzech metrów. To powinno wystarczyć – uważa.
Czy jednak miejsca nie będzie za mało, skoro kładka przyciąga tłumy? Architektka Małgorzata Dembowska, od której pracy dyplomowej w 2014 r. zaczęła się dyskusja o budowie mostu dla pieszych i rowerzystów, zauważa, że przy Karowej znajduje się zamknięty teren Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Marzyłoby się jej, żeby spółka przeniosła się gdzie indziej i oddała cenną nieruchomość albo choć przesunęła nieco mur. Wtedy można by lepiej zagospodarować południową pierzeję ul. Karowej.
Dyrektor Dombi przyznaje, że to doskonały pomysł. Jednak całkowita wyprowadzka MPWiK z tego miejsca prawdopodobnie jest niemożliwa. Tutaj według niego znajdowało się pierwsze, jeszcze XIX-wieczne ujęcie wody z Wisły dla lewobrzeżnej Warszawy.
Pytamy, jak w takim razie planowana wzdłuż ul. Karowej droga rowerowa ominie stare drzewo przed ul. Dobrą? I jak cykliści przedostaną się na drugą stronę jezdni, żeby potem wspinać się po wiadukcie Markiewicza? Wiemy tylko, że po południowej stronie ul. Karowej mają zostać zlikwidowane miejsca parkingowe. Tamas Dombi mówi, że na razie dokumentacja projektowa obejmuje tylko połowę odcinka między Wisłostradą a Dobrą. – Zmiany
na ul. Karowej będą przygotowane w konkursie architektonicznym, którego rozpisanie planowane jest na drugą połowę 2024 r. – zapowiada Jakub Leduchowski z biura prasowego ratusza. Innych terminów nie podaje.
Zmiany na wiadukcie Markiewicza
Spytaliśmy też o zmiany na zabytkowym wiadukcie Markiewicza. To unikatowa konstrukcja w stylu neorenesansowym z 1905 r. Jednym z jej autorów był Stefan Szyller, wybitny architekt, którego dziełem jest też wystrój mostu Poniatowskiego. Wiadukt przeszedł generalny remont kilkanaście lat temu. Dyrektor Dombi zaznacza, że podjazd tędy byłby łagodny dla rowerzystów. A obecne schody obok nie mają wartości historycznej – powstały w czasach PRL.
Tę ocenę podziela Michał Krasucki, stołeczny konserwator zabytków, który konsultował koncepcję zmian na ul. Karowej i wiadukcie Markiewicza już wiele lat temu. Dodaje, że schody nie są wpisane do rejestru zabytków, więc istnieje możliwość ich korekty. A winda to jego zdaniem konieczność, jeśli w Warszawie ma się poprawiać komfort osób z niepełnosprawnościami. Teraz nie mogą się one przedostać między dołem a górą Skarpy Warszawskiej od pl. Zamkowego aż po wiadukt mostu Poniatowskiego.
Na pokrytej brukiem nawierzchni wiaduktu Markiewicza Michał Krasucki widziałby zaś wzdłuż krawężników bardziej gładkie kamienie w innym kolorze, by rowerzystom jechało się wygodnie. Podobne rozwiązanie zastosowano w poprzedniej dekadzie podczas remontu ulic Starego Miasta.