Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
A Stołek i Noga wędrują do...
Już po raz 17. rozdaliśmy nasze coroczne trofea. Tym razem, podsumowując 2023 r., oprócz bohaterów i antybohaterów wybraliśmy także miejsce i wydarzenie minionego roku. Dlatego Stołków nam się namnożyło.
Zagłosowaliśmy, przyznaliśmy i wręczyliśmy Stołki. Podczas obrad redakcyjnego jury spieraliśmy się i godziliśmy na przemian. Tym razem jednak wyjątkowo naszą uwagę przykuły już na początku istoty nieludzkie.
NUROGĘSI WPADŁY NA GŁOSOWANIE
– Kaczki, niech raz zwyciężą kaczki przed ludźmi – zaczęła lobbować koleżanka, chociaż nie mieliśmy zgłoszonych kaczek, ale osoby, które opiekują się nurogęsiami w trakcie przemarszów piskląt tego gatunku przez ruchliwą Czerniakowską. Obrazy nieopierzonych nurogęsi człapiących po asfalcie za matką rozpaliły ogień entuzjazmu i dopiero po dłuższym zamieszaniu prowadzącemu redakcyjne głosowanie udało się przebić z komunikatem, kto tak naprawdę jest tu zgłoszony. A zupełnie serio, kaczkowate młodziaki i pomagający im ludzie podbijają serca warszawiaków od dawna, więc nasza nominacja formalnie dotycząca 2023 roku jest symbolicznym ukłonem za wieloletni całokształt.
Podczas głosowania jeszcze nieraz ktoś rzucał uwagę o nurogęsiach, co wprawiało wszystkich w lepszy nastrój. A przerywało zgoła inne emocje, gdy trzeba było ostatecznie podjąć decyzję, kogo lub co konkretnie wybierać. Wskazanie wyłącznie jednego zasłużonego czy szkodnika nie jest łatwe. Chciałoby się np. głosować na trzy kandydatury w kategorii Stołek, a tak nie można, bo dawno temu sami to ustaliliśmy. To się dawało szczególnie we znaki podczas głosowania na Nogę, bo niemal do końca z deweloperem rywalizował NBP, który za prezesury Adama Glapińskiego stał się słupem ogłoszeniowym z propagandowymi bannerami.
W końcu większość głosów zdecydowała. Jak zawsze laureatów wybraliśmy z listy wcześniej nominowanych. Znaleźli się na niej ci, którzy Warszawę swoją działalnością rozświetlali, wnosili energię do miasta, dobre wzory, pokazywali kierunki zmian, zostawili dzieła, które będą nas poruszać. No i ci, którzy okazali się szkodnikami. Wszyscy nominowani dostali dyplomy, wszystkim (po dobrej stronie mocy) gratulujemy i trzymamy kciuki za kolejne osiągnięcia.
Swoich laureatów wybierali też nasi czytelnicy w internetowym głosowaniu. I wybrali – poza jedną kategorią – zupełnie inaczej niż redakcja.
LAUREACI • Stołek Roku Redakcji „Stołecznej” otrzymali Adam Ochwat i Gabe Wilczyńska,
aktywiści z Warszawskiego Koła Młodych Inicjatywy Pracowniczej. Za to, że zorganizowali pierwsze od lat na tak dużą skalę protesty studenckie dotyczące praw socjalnych młodych. Ich postulaty przebiły się do opinii publicznej. Aktywiści zwrócili uwagę na to, że od wielu lat uczelnie nie realizują inwestycji odpowiadających na życiowe potrzeby studentów, nie otwierają tanich stołówek, nie budują akademików.
• Stołek Roku Czytelników przypadł obrońcom nurogęsi z grupy „Kanał Piaseczyński – ostoja ptaków”.
To oni 10 lat temu zaczęli chronić matki z pisklętami, które w drodze z Łazienek Królewskich nad Wisłę muszą pokonać ul. Myśliwiecką, a także sześciopasmową Czerniakowską. Często kończyło się to dla ptaków tragicznie. Dziś rzesza wolontariuszy dba o to, żeby dotarły do rzeki, nurogęsi mają też sojuszników w Zarządzie Zieleni. Na ich sygnał policja zatrzymuje ruch na Czerniakowskiej, by ptaki mogły przeczłapać bezpiecznie do Wisły.
• Stołek za Wydarzenie Roku od redakcji otrzymał Michał Marszał,
który na fali niezwykłego zainteresowania polityką po jesiennych wyborach parlamentarnych zorganizował w Kinotece transmisję z posiedzenia Sejmu pod hasłem „Sejmflix”. Na publiczne oglądanie exposé w Sejmie dwutygodniowego premiera Mateusza Morawieckiego przyjechali ludzie z całej Polski. Przy popcornie żegnali tu rządy Prawa i Sprawiedliwości.
• Czytelnicy za Wydarzenie Roku uznali wystawę „Wokół nas morze ognia” w Muzeum Polin.
To była pierwsza ekspozycja pokazująca powstanie w getcie warszawskim nie z perspektywy walczących, ale cywilów. Zbudowano ją wokół poruszających zapisów z ich pamiętników i dzienników.
• Stołek za Miejsce Roku zarówno od redakcji, jak i od czytelników dostała księgarnia Big Book MDM
przy Koszykowej, nieopodal pl. Konstytucji. W czasach gdy tradycyjne księgarnie przegrywają w nierównym starciu z internetem, to miejsce pokazuje, że warto iść pod prąd.
• A teraz najbardziej drażliwa kategoria.
Noga od Stołka od redakcji idzie do firmy deweloperskiej Murapol za osobliwy akt samowoli. Przed blokiem na osiedlu w Ursusie Murapol zbudował kilkadziesiąt miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych – tylko po to, by ominąć przepisy nakazujące wyznaczanie parkingów dalej od okien.
• Czytelnicy Nogę od Stołka przyznali Łukaszowi Puchalskiemu,
szefowi ZDM-u. Dotychczas chwalony dyrektor dostał tym razem antynagrodę za zmarnowanie szansy, by przy okazji budowy linii tramwajowej do Wilanowa przebudować ul. Puławską, tak by była bardziej przyjazna dla pieszych i rowerzystów.
SKĄD SIĘ WZIĘŁY STOŁKI I JAK SIĘ O NIE SPIERAMY?
Przygotowania do obecnej edycji nagrody zaczęliśmy w środku zimy. Kandydatów zgłaszają wtedy wszyscy dziennikarze z naszej redakcji. Na tej podstawie po pierwszej rundzie dyskusji tworzymy krótką listę nominowanych. Po kilku tygodniach następują właściwe obrady. I znów głosujemy i – nie da się ukryć – kłócimy się. Koleżanka twierdzi, że bywa jak w Sejmie, ale z tą różnicą, że nie obrażamy się nawzajem. Rezultat głosowania ogłaszamy podczas gali z udziałem nominowanych i innych zaproszonych gości.
Trofea, które wręczamy, to prawdziwe drewniane stołki i takież same nogi. Zgodnie z tradycją co roku dekoruje je inny artysta lub artystka. Wszystkie Stołki i Nogi od Stołka w tym roku pomalował Bolesław Chromry, rysownik, autor powieści graficznych, malarz, grafik, twórca okładek i plakatów.