Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Cała okolica zakorkowana
W korkach przy Dworcu Centralnym tracę nawet 15 minut – skarży się kierowca miejskiego autobusu. Przejazd Al. Jerozolimskimi blokują taksówki. Urzędnicy przyznają: problem nasilił się, odkąd PKP wpuściły na postój pojazdy Ubera.
„To polega zawsze na tym samym: potok samochodów, w tym liczne taksówki, ubery itp., próbuje dostać się pod sam Centralny. Wjeżdżają tam od strony al. Jana Pawła II. Powoduje to blokadę Al. Jerozolimskich w kierunku Ochoty, ponieważ wylewa się na nie kolejka pojazdów czekających na wjazd pod dworzec. Rezultat jest prosty do przewidzenia: stoi prawoskręt z Al. Jerozolimskich w al. Jana Pawła II, stoją też autobusy, które muszą obsłużyć przystanek Dworzec Centralny 02. Dochodzi wciskanie się przez inne pojazdy z pasa środkowego, przez co realnie tylko lewy pas jest przejezdny na wprost, w stronę pl. Zawiszy” – opisuje w mailu do „Stołecznej” Konrad Makarski.
To kierowca miejskich autobusów. Prosi o interwencję w sprawie blokującego się przejazdu koło Dworca Centralnego. Zwłaszcza w piątki i w niedziele podczas szczytów wyjazdów i powrotów do Warszawy. Jednego dnia kierował na liniach 128 i 175 z Traktu Królewskiego na Ochotę.
„W bezpośredniej okolicy Dworca Centralnego łapałem wtedy 1015 minut opóźnienia. Sytuacja jest nieciekawa. Cierpią zarówno uczestnicy ruchu poruszający się Al. Jerozolimskimi na wprost, ale też skręcający w prawo w al. Jana Pawła II. Wystarczy rzut oka na rozkłady jazdy: w ciągu jednej godziny szczytu z przystanku Dworzec Centralny 02 odjeżdża ponad 60 kursów. Grupa osób poszkodowanych jest więc spora. Mam wrażenie, że sytuacja pogorszyła się w ostatnim czasie. Nie pamiętam, by wcześniej blokada rozlewała się w tak dramatyczny sposób na okolicę. Może zmiana organizacji ruchu? Np. wjazd na Dworzec Centralny od al. Jana Pawła II wyłącznie dla taksówek i uberów” – podpowiada pan Konrad.
Dla kierowców autobusów opóźnienia, jakie łapią na trasie, przekładają się na krótszy odpoczynek na pętli.
Urzędnicy znają problem
Co na to Zarząd Transportu Miejskiego? – Rzeczywiście od pewnego czasu obserwujemy utrudnienia w ruchu autobusów w pobliżu Dworca Centralnego. Zarówno podczas wyjazdu z pętli na ulicę Emilii Plater i potem w Al. Jerozolimskie, jak i przed skrzyżowaniem z al. Jana Pawła II – potwierdza Tomasz Kunert, rzecznik ZTM.
Urzędnicy przygotowują właśnie szczegółową analizę ruchu autobusowego w tej okolicy. – Na podstawie dokładnych danych będziemy chcieli wypracować rozwiązania poprawiające sytuację wspólnie z Biurem Zarządzania Ruchem Drogowym – zapowiada Tomasz Kunert.
„Stołeczna” skontaktowała się z dyrektorem tego biura Tamasem Dombim. Jego diagnoza jest zaskakująca: – Znamy sytuację przy Dworcu Centralnym, ona jest szczególnie uciążliwa w weekendy – przyznaje szef miejskiej jednostki odpowiedzialnej za organizację ruchu. – Z naszych obserwacji wynika, że problem nasilił się, odkąd przetarg na obsługę postoju taksówek przy Dworcu Centralnym wygrał Uber. Wystarczy, że zjedzie się dziesięć samochodów i ruch autobusów jest zablokowany.
Jak pisaliśmy, spółka PKP postój przy Dworcu Centralnym przekazała Uberowi w połowie grudnia 2023 r. Umowa jest bezterminowa i na wyłączność. Jej wartość kolejarze utrzymują w tajemnicy. Wcześniej mieli problemy, by znaleźć korporację do obsługi dworcowego postoju i unieważniali przetargi. Pod koniec zeszłego roku rzecznik PKP Michał Stilger informował, że do dworca nadal mogą podjeżdżać pasażerowie innych pojazdów na aplikacje i taksówek.
„Kierowcy korzystający z aplikacji Uber będą parkować w wyznaczonej strefie od strony Al. Jerozolimskich, dzięki czemu pasażerowie mogą liczyć na szybsze i bardziej komfortowe znalezienie kierowcy” – przekonywała firma Uber. A jej dyrektor regionalny w Europie Środkowo-Wschodniej Marcin Moczyróg zapewniał: „Naszym celem jest sprawienie, by proces ten przebiegł jak najsprawniej”. Efekty już znamy.
Najpierw mafia taksówkowa, teraz korki
Przy Dworcu Centralnym, lecz od strony ul. Emilii Plater, działa jeszcze postój taksówek. ZDM wynajmuje go od 2022 r. firmie iTaxi za 22,2 tys. zł miesięcznie. Kilka miesięcy wcześniej wymówiła ona poprzednią umowę (z czterokrotnie wyższą kwotą). Przejęła ją wraz z Miejskim Przedsiębiorstwem Taksówkowym, które za 1,6 mln zł kupiła od Miejskich Zakładów Autobusowych. To kierowcy m.in. tego przewoźnika razem z pasażerami tkwią teraz w korkach wokół dworca.
Kiedy przez kilka miesięcy postój administrowany przez ZDM pozostawał bezpański, natychmiast opanowała go mafia taksówkowa, która żądała od podróżnych horrendalnych opłat. I zastraszała kierowców, którzy próbowali podjeżdżać pod dworzec. Ci odbierali więc klientów z bagażami w bezpiecznej odległości, np. z przystanku autobusowego przy Al. Jerozolimskich przy hotelu Marriott.
Dyrektor Tamas Dombi deklaruje: – Zastanowimy się, co można zrobić z korkami wokół Dworca Centralnego. Mijam to miejsce w drodze do pracy i korzystam z przystanku autobusowego w Al. Jerozolimskich. Poza weekendami problem jest mniej uciążliwy.