Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Nowi prezydenci i burmistrzowie
Po 22 latach prezydentem Legionowa przestał być Roman Smogorzewski. W mieście przeważyła chęć zmiany. Już po jednej kadencji zmienili się również prezydenci Pruszkowa i Siedlec.
Część mieszkańców Legionowa nie pamięta innego prezydenta miasta niż Roman Smogorzewski. Został wybrany na to stanowisko jeszcze w 2002 r. W 2018 r. uzyskał reelekcję, mimo, że na ostatniej prostej na miejskiej konwencji błysnął seksistowskimi żartami, po których dostał propozycję nie do odrzucenia i zrezygnował z członkostwa w Platformie Obywatelskiej.
Jeszcze pierwszą turę Smogorzewski wyraźnie wygrał, zdobywając 42,02 proc. głosów i prawie o 20 pkt procentowych wyprzedzając Bogdana Kiełbasińskiego, kandydata Polski 2050 Szymona Hołowni (22,94 proc.). Ale w II turze Smogorzewski swój wynik poprawił tylko o 6 pkt procentowych. Nastąpiła mobilizacja jego przeciwników: niemal wszyscy przerzucili głosy na Kiełbasińskiego, który zdobył blisko 52 proc. głosów, czyli aż o 30 pkt procentowych więcej, niż w pierwszej turze.
Nowy prezydent Legionowa nie wprost poparty przez Błaszczaka
Nie wprost do głosowania na niego wezwał Mariusz Błaszczak, wpływowy poseł PiS, który mieszka w Legionowie. „Wiem, że nie zagłosuję na obecnego prezydenta miasta. Trzeba głosować za zmianą – na lepsze Legionowo” – napisał na Facebooku.
Kiełbasiński jest od trzech kadencji legionowskim radnym, szefuje Legionowskiemu Stowarzyszeniu Promocji Samorządności „Nasze
Miasto Nasze Sprawy”, które w tych wyborach samorządowych startowało pod egidą Polski 2050. Do głosowania na Kiełbasińskiego w Legionowie wzywali politycy tej partii, m.in. minister funduszy i polityki regionalnej Daria Pełczyńska-Nałęcz oraz poseł Paweł Zalewski.
Smogorzewskiemu nie pomogło wsparcie KO
Smogorzewskiego wspierała zaś Koalicja Obywatelska – tuż przed wyborami w legionowskim szpitalu wojskowym zorganizowano konferencję z udziałem wiceministra obrony narodowej Cezarego Tomczyka (KO), który obiecał uruchomienie od lipca SOR w tym szpitalu.
Także Renata Kaznowska (KO) wiceprezydent Warszawy podpisała ze Smogorzewskim tuż przed drugą turą list intencyjny w sprawie zwiększenia liczby połączeń na liniach S3, S4 i S40, kursujących pomiędzy Legionowem a Warszawą. Nie wystarczyło by przekonać wyborców do Smogorzewskiego.
Nowy prezydent będzie miał twardy orzech do zgryzienia
– w radzie miasta Polska 2050 ma tylko dwójkę radnych. Koalicja Obywatelska i Porozumienie Samorządowe (klub Smogorzewskiego) mają w sumie 12 radnych i większość w radzie miasta. Inne koalicje są właściwie niemożliwe, pozostałe siedem mandatów ma PiS, którego radni nawet w nieprawdopodobnej koalicji z Polską 2050 nie mają większości. Czyli Kiełbasiński będzie zależny od radnych Smogorzewskiego.
Pruszków: prezydent z KO
W Pruszkowie walkę o reelekcję przegrał prezydent Piotr Makuch (niezależny). Na przegraną zanosiło się już po pierwszej turze, w której dostał zaledwie ok. jedną czwartą głosów. Przeczołgał się do drugiej tury tylko dzięki rozdrobnieniu głosów na aż sześciu kandydatów. A w niedzielę, 21 kwietnia przegrał z Piotrem Bąkiem, miejskim radnym KO, który dostał 51,29 proc.
Makuch, który rządził w Pruszkowie od 2018 r., kiedy z zaskoczenia pokonał wieloletniego prezydenta Jana Starzyńskiego, wywalczył tylko mandat radnego – jedyny, jaki zdobył jego komitet. W 23-osobowej radzie miasta KO ma 11 mandatów, a PiS, który współrządził z Makuchem – cztery. Pięć mandatów ma Mazowiecka Wspólnota Samorządowa, której powiatowy radny Andrzej Kurzela poparł przed wyborami Bąka, a pozostałe dwa mandaty mają dwa lokalne komitety.
Siedlce: PiS wrócił do władzy
W Siedlcach po pięciu i pół roku skończyła się przerwa od rządów PiS. PiS trzymał władzę w tym mieście przez 12 lat. W 2018 r. bezpartyjny Andrzej Sitnik, który z zaskoczenia wtedy pokonał Karola Tchórzewskiego
z PiS i został prezydentem miasta.
Sitnik przez mijającą kadencję miał pod górkę – nie miał większości w radzie miasta, dwukrotnie nie dostał absolutorium. Mimo że przed wyborami poparła go KO, a filmik z zachętą do głosowania na niego nagrał Rafał Trzaskowski, Sitnik nie obronił reelekcji.
Jego konkurent, Tomasz Hapunowicz, prezes Mostostalu Siedlce z legitymacją PiS (który podczas wyborów schował partyjne logo i startował z komitetu Zgoda i Rozwój) dostał 53,25 proc. głosów.
W siedleckiej Radzie Miasta bliski samodzielnej większości (11 na 23 mandaty) był klub Hapunowicza. KO wprowadziła dziewiątkę radnych, a trójka weszła z listy komitetu Kocham Siedlce Grzegorza Orzełowskiego – kandydata na prezydenta miasta, który miał trzeci wynik i poparcie m.in. Polski 2050 i Lewicy. Hapunowicz przed drugą turą poinformował, że jeden z radnych komitetu Orzełowskiego dołączył do klubu Zgoda i Rozwój. Tak więc to nowy prezydent z PiS ma większość w radzie.
Pod Warszawą nie brakowało także zmian na stanowiskach burmistrzów i wójtów. Niektórym z nich mieszkańcy „podziękowali” po długich latach rządów
Stracili władzę po latach
Pod Warszawą nie brakowało także zmian na stanowiskach burmistrzów i wójtów. W Raszynie mieszkańcy mieli już dość Andrzeja Zaręby, wójta z PiS, którzy rządził od 2010 r. Dostał tylko 37,84 proc. głosów i musi się pakować ze swojego gabinetu w urzędzie gminy. Teraz zajmie go Bogumiła Stępińska-Gniadek. Bezpartyjna kandydatka lokalnego komitetu, którą poparło 62,16 proc. wyborców.
Nawet dłużej, niż Roman Smogorzewski, bo aż 24 lata rządził w Nowym Dworze Mazowieckim, gminie, w której znajduje się lotnisko Modlin, burmistrz Jacek Kowalski. Ale to już koniec jego rządów: w niedzielę przegrał z bezpartyjnym Sebastianem Sosińskim, który dostał 59,88 proc. głosów. Nowy burmistrz był dyrektorem Twierdzy Modlin i jednego z hoteli w mieście.