Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Nowa elektrociepłownia
Stołeczny ratusz wydał pozwolenie na budowę elektrociepłowni opalanej gazem ziemnym. Obiekt ma powstać u zbiegu granic Ursusa, Włoch i Bemowa, na obrzeżach osiedla rosnącego na terenie d. fabryki traktorów.
To będzie powrót elektrociepłowni w ten rejon Ursusa. Część mieszkańców bloków, które w ostatnich latach licznie wyrosły na terenie dawnej fabryki traktorów może nawet nie wiedzieć, że w tym miejscu przez dekady działała elektrociepłownia opalana węglem. Stała ok. 250 m na południe od dzisiejszego ogromnego ronda na przecięciu ulic Habicha oraz Posag 7 Panien.
Zakład był przestarzały, został zburzony w 2017 r. Dziś mniej więcej w tym miejscu stoi blok przy ul. Habicha 7.
Nowa elektrociepłownia ma powstać w pobliżu skrzyżowania ul. Herbu Oksza i licencyjnej, czyli ok. 600 m na północ od starego
zakładu i ok. stu metrów na północ od bloków przy ulicy Kompanii AK „Goplana”, znajdujących się na skraju nowego osiedla.
Elektrociepłownia z 35-metrowym kominem
Inwestorem elektrociepłowni jest spółka Cleveren. Została powołana przez koncern Veolia, do którego należy spółka Veolia Energia Warszawa, dostarczająca ciepło do kaloryferów w stolicy. Firma dotąd nie zajmowała się produkcją ciepła
w Warszawie. I, choć to na nią wydane jest pozwolenie na budowę nowej elektrociepłowni w Ursusie, nie zamierza jej sama budować.
– Prowadzone jest postępowanie w związku z ofertą sprzedaży tego projektu – przekazują nam przedstawiciele Veolii. I zasłaniają się tajemnicą, gdy pytamy o szczegóły inwestycji, na której budowę już zgodził się stołeczny ratusz.
Zapytaliśmy więc miejskich urzędników o to, jak może wyglądać elektrociepłownia w Ursusie. – Planowana inwestycja składa się z szeregu budynków o maksymalnej wysokości 21 m. Wysokość komina to 35 m – przekazuje Monika Beuth, rzeczniczka stołecznego ratusza.
W dokumentacji projektowej wskazano, że planowane przedsięwzięcie obejmuje swoim zakresem budowę tzw. bloku gazowo-parowego – czyli kotła opalanego nie węglem, lecz gazem. W budynku znajdzie się m.in. maszynownia, kotłownia, zespół odprowadzenia spalin, którego zwieńczeniem będzie wspomniany wcześniej komin. Instalacja będzie produkować ciepło i prąd.
Będzie mogła oddać do miejskiej sieci ciepłowniczej około 86 MWt ciepła. Całkowita moc elektryczna bloku to 107 MWe. Dla porównania: blok gazowo-parowy, oddany do użytku pod koniec 2021 r. w elektrociepłowni na Żeraniu ma 326 MWt mocy cieplnej i 497 MWe mocy elektrycznej. Czyli w Ursusie powstanie instalacja cztery-pięć razy słabsza.
Veolia nie podaje, z kim prowadzi rozmowy o sprzedaży projektu w Ursusie. Ta instalacja mogłaby wzmocnić warszawski system cieplny, który dziś opiera się na elektrociepłowniach na Siekierkach i Żeraniu oraz wspierających go ciepłowniach Kawęczyn i Wola. Włączenie do tego systemu kolejnego obiektu opalanego gazem ziemnym pozwoliłoby dalej ograniczać zużywanie węgla, przy którego spalaniu powstaje więcej dwutlenku węgla. Ponadto palenie gazem ziemnym praktycznie wyklucza emisję zanieczyszczeń.
Gazowa „autostrada” na zachód od Warszawy
Wojewoda mazowiecki w lutym 2024 r. zatwierdził już projekt budowlany i wydał pozwolenie na budowę krótkiego odcinka gazociągu (można go porównać do zjazdu z autostrady), którym do planowanej elektrociepłowni zostanie doprowadzone paliwo ze stacji przesyłowej na – również dopiero planowanym – gazociągu Mory-Reguły (to właśnie odpowiednik autostrady). Państwowa spółka Gaz System podaje, że w drugiej połowie 2024 r. zakończy projektowanie tej pięciokilometrowej magistrali.
Wiosną 2025 r. ma się zakończyć budowa 28-kilometrowego gazociągu łączącego stację na Rembelszczyźnie na północy Warszawy, poprzez Białołękę, Bielany i Bemowo do Mor. Terminu budowy kolejnego odcinka od Mor do Reguł jeszcze nie podano. Nieznany pozostaje też termin rozpoczęcia budowy elektrociepłowni w Ursusie.