Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Wygrana o sześć głosów
W niektórych miejscowościach na Mazowszu, gdzie była druga tura wyborów samorządowych, zainteresowanie było znikome. Część mieszkańców uważała, że nie ma na kogo głosować. Ale były też takie, gdzie frekwencja rosła.
W drugiej turze frekwencja na Mazowszu wyniosła 46,91 proc. W skali powiatu najwyższa była w sierpeckim pod Płockiem – aż 65,13 proc. Najniższa w powiecie płockim – tylko 39,12 proc. Słaba frekwencja była też w Ostrołęce (41,55 proc.; doszło tam do zmiany prezydenta miasta – Łukasza Kulika zastąpił Paweł Niewiadomski z KO) oraz, co może dziwić, w Radomiu, mimo że to jedno z największych miast na Mazowszu – do urn poszło tam tylko 41,71 proc. uprawnionych (urzędujący prezydent Radosław Witkowski obronił reelekcję).
Dość niska była też frekwencja w Pruszkowie – 42,74 proc., aż o 10 pkt proc. niższa, niż w pierwszej turze. W tym mieście miała miejsce specyficzna sytuacja: do drugiej tury przeszli kandydaci, którzy w sumie zebrali tylko nieco ponad 50 proc. głosów. Połowa wyborców mogła mieć kłopot z motywacją. Prezydentem został Piotr Bąk z KO. Jeszcze niższa była frekwencja w Markach, gdzie w pierwszej turze odpadli kandydaci KO i PiS – tylko 34,44 proc., reelekcję wywalczył burmistrz Jacek Orych.
Najwyższa frekwencja była w gminie Odrzywół w powiecie przysuskim – aż 73,62 proc. W tej miejscowości nastąpiła mobilizacja: już w pierwszej turze była wysoka (67,73 proc.) i wygrał ją urzędujący wójt Marian Kmiecik z PiS, który dostał prawie 44,9 proc. głosów. W drugiej turze, przy wyższej frekwencji, zdobył tylko o 17 głosów więcej, co przełożyło się na 44,6 proc. poparcia, a wybory wygrał Kamil Korycki z lokalnego komitetu.
Jeden z najwyższych wyników frekwencyjnych zanotowano w Nowym Mieście nad Pilicą – ponad 62 proc. I tam przy 3766 oddanych głosach wynik wyborów rozstrzygnął się o zaledwie sześć głosów: Barbara Gąsiorowska przekonała do siebie 1886 wyborców, pokonując urzędującego burmistrza Mariusza Dziubę z PiS, który dostał 1880 głosów. Marek Suski, poseł PiS domagał się ponownego przeliczenia głosów, ale Państwowa Komisja Wyborcza odmówiła, tłumacząc, że w gminie nie zarejestrowano żadnych nieprawidłowości.