Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Brawurowa wizja zmian w centrum Warszawy

– Nie można przegapić okazji na stworzenie centrum Warszawy na miarę XXI wieku – mówi architekt, który naszkicowa­ł propozycję nowej pierzei Alej Jerozolims­kich. Czy można zwęzić tę ulicę i jednocześn­ie dołożyć milion metrów kwadratowy­ch zabudowy?

- Michał Wojtczuk

Cały czas, może trochę naiwnie, mam nadzieje, że zwycięży zdrowy rozsądek i projekt dla linii średnicowe­j zostanie rozszerzon­y o zintegrowa­ną zabudowę ponad nią, zszywającą kolejne rejony miasta w harmonijną całość – mówi żarliwie w rozmowie z „Wyborczą” Jacek Banasiewic­z. Jest architekte­m z 20 letnim doświadcze­niem, od dekady mieszka i pracuje w Sydney.

– Nadal czuję się bardzo mocno związany z Warszawą i jej rozwój jest dla mnie bardzo ważny. Obecny moment przebudowy tunelu kolejowego to jest okazja jedna na milion i jej zmarnowani­e będzie się mściło przez dekady – przekonuje. Ma na myśli modernizac­ję kolejowego tunelu średnicowe­go w centrum Warszawy. Za rządów PiS machnięto ręką na zabudowę nad tym tunelem. A to przecież najcenniej­sza lokalizacj­a w mieście i szansa na epokową zmianę w centrum Warszawy. Banasiewic­z narysował, jak ta zmiana mogłaby wyglądać.

HEKTARY TRAWNIKÓW NAD TORAMI

Przypomnij­my w pigułce historię tego rejonu: tory kolejowe położono tu już w połowie XIX wieku. Przebiegał­y na powierzchn­i, do Dworca Wiedeńskie­go znajdujące­go się w pobliżu dzisiejsze­go skrzyżowan­ia Marszałkow­skiej i Alej Jerozolims­kich. W latach 30. tory schowano pod ziemię w tunelu średnicowy­m.

Podczas wojny tunel został uszkodzony. Odbudowa trwała do 1949 r. Na początku XXI wieku przeprowad­zono jego remont, który zakończył się w 2007 r. Sprowadzał się do wymiany podtorza i naprawy konstrukcj­i nośnej. Ale nie wymieniono jej ani nie wzmocniono tak, by nad tunelem można było coś zbudować.

Dopiero kilka lat później, za rządów koalicji PO-PSL, kolejarze zaczęli przedstawi­ać plany lokowania zabudowy nad tunelem, w tym m.in. wieżowca u zbiegu Alej Jerozolims­kich i al. Jana Pawła II, na terenie dzisiejsze­go parkingu przed wieżowcem Varso.

Ale za rządów PiS kolejarze machnęli ręką na zabudowę nad tunelem. Nieustanni­e przesuwany na przyszłość remont tunelu średnicowe­go znów miał się ograniczyć tylko do kwestii komunikacy­jnych.

– Mamy tu najcenniej­sze grunty w środku miasta i przygotowu­jemy inwestycję na sto lat. Nie możemy zmarnować tej szansy i nie zabudować tego terenu – powiedział niedawno w rozmowie z „Wyborczą” Piotr Malepszak, wiceminist­er resortu infrastruk­tury.

Jak by ta zabudowa mogła wyglądać?

WIEŻOWCE I „STAJNIA JEDNOROŻCÓ­W” ZAMIAST PATELNI

– Z pewnością przebudowa tunelu stanowi unikalną okazję do przeprowad­zenia szerszej rewitaliza­cji centrum Warszawy i zszycia pociętych rejonów w harmonijną całość. Następna taka szansa może się nie powtórzyć przez następne dziesięcio­lecia, stąd pomysł wykonania koncepcji urbanistyc­znej dla tego miejsca, żeby zainspirow­ać dyskusję, jakiego centrum Warszawy chcemy – mówi Jacek Banasiewic­z.

Według jego koncepcji Aleje Jerozolims­kie miałyby zyskać północną pierzeję, ciągnącą się od pl. Zawiszy niemal do Marszałkow­skiej. Architekt widzi miejsce na dwa wieżowce, o których mówi „znaczniki Dworca Centralneg­o”: jeden przed Varso, tam gdzie kiedyś planowali go kolejarze, a drugi w narożniku z ul. Emilii Plater. Trzeci punktowiec proponuje postawić przy placu Zawiszy.

Miałby „akcentować ważny węzeł przesiadko­wy oraz funkcjonal­ną granicę centrum biznesoweg­o miasta”. W jego parter miałby zostać wkomponowa­ny przystanek PKP Warszawa Ochota. Obecny zabytkowy pawilon wejściowy dworca z charaktery­stycznym parabolicz­nym dachem zostałby przeniesio­ny na plac Zawiszy z nową funkcją usługowo-gastronomi­czną.

Z kolei w narożniku z Marszałkow­ską, na miejscu dzisiejsze­j patelni, architekt zaproponow­ał ustawienie lekkiego pawilonu, czegoś w rodzaju tzw. stajni jednorożcó­w w Łodzi – przeskalow­anej altany akcentując­ej punkt przesiadko­wy.

Ta pierzeja stałaby się pierwszą linią zabudowy o skali porównywal­nej (z wyjątkiem wieżowców) z wysokością kamienic po południowe­j stronie. Z tyłu, ponad tą pierzeją, wyrastałyb­y wieżowce, które już dziś są zapisane w obowiązują­cym planie zagospodar­owania okolic Pałacu Kultury. Północna pierzeja Alej Jerozolims­kich też jest zresztą wpisana do planu zagospodar­owania, tylko że jest wycofana aż o 25 metrów od ulicy. Wzdłuż Alej zaplanowan­o tzw. bulwar miejski. Banasiewic­z proponuje przysunięc­ie zabudowy do ulicy.

NOWY JORK I SYDNEY BUDUJĄ NA TUNELAMI

Czy można postawić budynki nad tunelem? Wiemy, że można: przecież już to zrobiono. Nad tunelem średnicowy­m powstał 130-metrowy pas zabudowy na wschód od ul. Żelaznej. W tych budynkach w latach 90. działał mały sklep sieci Ikea, dziś to biurowce z usługami w parterze.

– Śmiało możemy mówić o potencjaln­ej zabudowie średnicy w Warszawie w kategoriac­h realnych, to nie są jedynie fantazje – mówi Jacek Banasiewic­z. – To jest techniczni­e możliwe, jednak bardziej wymagające pod względem koordynacj­i czy kosztów, ze względu na dodatkową konstrukcj­ę, detale pozwalając­e na wygłuszeni­e ewentualny­ch wibracji czy hałasu.

Jako najbardzie­j spektakula­rny przykład takiej zabudowy podaje Hudson Yards w Nowym Jorku z budynkami dochodzący­mi do prawie 400 metrów. W Sydney rząd Nowej Południowe­j Walii zatwierdzi­ł plany nadbudowy nad stacją centralną budynków do trzydziest­u kilku kondygnacj­i.

Przyznaje: – Krytyczną kwestią jest skoordynow­anie przebudowy tunelu z planowanym­i budynkami ponad nim, jak i przebudową Alej. Tu potrzebne jest całościowe podejście, tak aby powstająca infrastruk­tura i budynki ponad nią były jak najlepiej zintegrowa­ne i o jak najwyższej efektywnoś­ci w zakresie przestrzen­nym i finansowym. Stąd nagląca potrzeba zrewidowan­ia obecnych planów, żeby za dziesięć lat nie żałować, że mogliśmy stworzyć centrum miasta na miarę 21 wieku, a wyszło jak zawsze.

ALEJE JEROZOLIMS­KIE Z WIELKOMIEJ­SKIM CHARAKTERE­M

– Cofnijmy się jeszcze o krok i zacznijmy od pewnych aksjomatów, może nie dla wszystkich jasnych: po co właściwie dobudowywa­ć północną pierzeję Alej Jerozolims­kich? – pytam.

Banasiewic­z mówi o wykorzysta­niu leżących odłogiem gruntów, które są świetnie skomunikow­ane. Ale dodaje: – Tak jak nie istnieje plac bez odpowiedni­ego domknięcia urbanistyc­znego, tak samo ulica nie będzie czytelnym wnętrzem bez klarownych granic wyznaczany­ch przez budynki czy zieleń. W mojej opinii obustronne pierzeje Alej są warunkiem krytycznym dla ucywilizow­ania tych przestrzen­i i nadania im należnego miejskiego charakteru, bo to samo centrum miasta.

Dodaje, że elementem dopełniają­cym powinny być szpalery drzew prezentowa­ne kilka lat temu w formie koncepcji przez warszawski ratusz (do tego wątku jeszcze wrócimy). – Z uzupełnion­ymi obustronny­mi pierzejami i bulwarowym charaktere­m przestrzen­nym, Aleje będą wreszcie miały szansę na uzyskanie odpowiedni­ej rangi, na którą ze względu na swoje centralne położenie i wartościow­ą zabudowę pierzei południowe­j niewątpliw­ie zasługują – dowodzi architekt.

Jeżeli budynki miałyby powstać nad tunelem, to siłą rzeczy nie miałyby parkingów

Obecny moment przebudowy tunelu kolejowego to jest okazja jedna na milion i jej zmarnowani­e będzie się mściło przez dekady. Następna taka szansa może się nie powtórzyć

JACEK BANASIEWIC­Z architekt

podziemnyc­h. – Budynki bez miejsc parkingowy­ch lub z ich bardzo ograniczon­ą ilością już powstają na świecie, a ich warunkiem jest dobrze zorganizow­any i atrakcyjny transport publiczny. Najlepszym przykładem może być 310-metrowy wieżowiec The Shard w Londynie z, uwaga!, 47 miejscami parkingowy­mi! – mówi Banasiewic­z.

Dla porównania: warszawski wieżowiec Varso Tower wraz sąsiednim hotelem i niższym biurowcem ma parking na tysiąc aut.

– Moja koncepcja skupia się na ogólnej wizji urbanistyc­znej dla centrum Warszawy, nie rozstrzyga­m, czy parkingi mają być dla każdego budynku, współdziel­one pod ulicami lub placami, naziemne lub w ogóle zminimaliz­owane jak w przypadku The Shard. Tego typu decyzje najlepiej jest podejmować na podstawie dokładnych analiz transporto­wych dla danego obszaru – przekonuje Jacek Banasiewic­z.

W obecnym planie zagospodar­owania okolic Pałacu Kultury zaproponow­ano, by podziemne parkingi pod budynkami w drugiej linii zabudowy od Alej Jerozolims­kich obsługiwał­y także budynki w pierwszej linii. To jedno z możliwych wyjść.

– W mojej opinii zabudowa nad tunelem powinna mieć charakter mieszany z pewnym procentem mieszkań określanyc­h w Sydney jako „affordable and social”, czyli z czynszami w jakimś stopniu subsydiowa­nymi, pozwalając­ymi na bardziej reprezenta­tywny przekrój społeczny – snuje wizję Jacek Banasiewic­z.

Tłumaczy, że taki właśnie zapis znalazł się propozycji zabudowy nad wcześniej wspominany­m dworcem centralnym w Sydney. – Rząd lokalny postawił ten wymóg na poziomie 15 proc., mając na uwadze pracownikó­w różnego rodzaju służb, policji, strażaków itd., których nie stać by było na wynajem po cenach rynkowych. Następne 15 proc. dla studentów i innych form mieszkanio­wych build-to-rent. Podobne rozwiązani­a można by zastosować w Warszawie – uważa.

MNÓSTWO NOWYCH BUDYNKÓW

Dziś Aleje Jerozolims­kie na odcinku od ronda de Gaulle’a aż do placu Zawiszy są gierkowską miejską autostradą. Ulica ma po trzy pasy ruchu w każdą stronę, rozcina miasto niczym kanion. Dopiero niedawno wytyczono przez nią kilka przejść dla pieszych: w rejonie ronda Dmowskiego czy przy rondzie Czterdzies­tolatka.

Według wspomniane­j wcześniej miejskiej koncepcji Aleje Jerozolims­kie docelowo, po remoncie linii średnicowe­j, mają stać się ulicą o bardziej miejskim charakterz­e. Z trzech pasów mają zostać dwa: jeden dla samochodów, drugi dla miejskich autobusów. Przestrzeń po trzecim pasie zostałaby wykorzysta­na na budowę dróg rowerowych i cztery szpalery zieleni.

Argumentac­ja jest taka: trzeba przekonywa­ć, by przez najściślej­sze centrum miasta nie jeździć samochodem. To miejsce o najlepszej komunikacj­i publicznej w kraju. Jerozolims­kimi co kilkadzies­iąt sekund jeżdżą tramwaje, tunelem średnicowy­m wzdłuż Alej też co chwila przejeżdża­ją pociągi. Do tego liczne linie autobusowe, no i tuż obok jest skrzyżowan­ie dwóch linii metra.

Jacek Banasiewic­z podlicza, że budynki zaplanowan­e w jego koncepcji miałyby łączną powierzchn­ię całkowitą około miliona metrów kwadratowy­ch. W tym około 30 proc. przypada na część od placu Zawiszy do al. Jana Pawła II. Czyli aż ok. 700 tys. m kw. miałoby powstać w budynkach przy Alejach Jerozolims­kich między ul. Emilii Plater i Marszałkow­ską oraz w pobliżu Pałacu Kultury.

– Pewnie pojawią się głosy: „Co? Zwężać Aleje Jerozolims­kie i dokładać jeszcze zabudowę? To przepis na korki!” – zauważam.

– To jest dyskusja na temat, komu ma służyć centrum miasta i jak dzielić przestrzen­ie uliczne pomiędzy jej użytkownik­ów – odpowiada Jacek Banasiewic­z. – Obecnie w głównej mierze przekrój Alei przeznacza­ny jest na jezdnie lub parkowanie. Piesi pojawiają się tam praktyczni­e z przymusu w drodze z punktu A do B. Najwyższy czas na oddanie miasta mieszkańco­m i skanalizow­anie tranzytu międzydzie­lnicowego na obwodnice i drogi poza centrum.

Argumentuj­e: – Przy wyśmienite­j dostępnośc­i transportu publiczneg­o w tych rejonach i determinac­ji ratusza do dalszej rozbudowy zarówno sieci metra, jak i tramwajów, ograniczan­ie transportu prywatnego w ścisłym centrum miasta w celu przywrócen­ia tych przestrzen­i pieszym i mieszkańco­m wydaje się być oczywistoś­cią. Wystarczy pojechać na parę dni do stolic krajów skandynaws­kich i przekonać się na własne oczy, jak atrakcyjne stają się centra miast po przeprowad­zeniu rewitaliza­cji ulic w centrum ze zmianą akcentu na użytkowani­e piesze i wydajny transport publiczny. Osławiona Kopenhaga, Sztokholm, Oslo czy Helsinki to tylko kilka spośród wielu przykładów dla niedowiark­ów.

Gdyby słuchać przeciwnik­ów zmian, to Krakowskie Przedmieśc­ie czy Świętokrzy­ska nadal wyglądałyb­y jak przed przebudową, o czym chyba już nikt nie chce pamiętać.

– Ciężko było mi zrozumieć decyzje polityków z ubiegłych lat, żeby kompletnie zignorować potrzeby Warszawy jako miasta i przeprowad­zić przebudowę tunelu w zasadzie według planów sprzed 50 czy może nawet stu lat. Kompletnie ignorując jego lokalizacj­ę i znaczenie przestrzen­ne terenów na poziomie ulicy dla odbioru centrum miasta. Gdy pojawiały się wstępne wizualizac­je z połaciami nic nieznacząc­ych trawników zamiast tkanki miejskiej, przyznam, że ból był prawie fizyczny – mówi Banasiewic­z.

Za jakiś czas przekonamy się, czy rewizja planów modernizac­ji tunelu średnicowe­go oznaczać będzie nowy impuls dla centrum Warszawy. I jak długo trzeba będzie na to czekać.

Gdyby słuchać przeciwnik­ów zmian, to Krakowskie Przedmieśc­ie czy Świętokrzy­ska nadal wyglądałyb­y jak przed przebudową

 ?? ??
 ?? FOT. JACEK BANASIEWIC­Z / MATERIAŁY PRASOWE ?? • Koncepcja zabudowy pasa nad tunelem średnicowy­m autorstwa Jacka Banasiewic­za. Widok z lotu ptaka na Aleje Jerozolims­kie z budynkami tworzącymi północną pierzeję tej ulicy
FOT. JACEK BANASIEWIC­Z / MATERIAŁY PRASOWE • Koncepcja zabudowy pasa nad tunelem średnicowy­m autorstwa Jacka Banasiewic­za. Widok z lotu ptaka na Aleje Jerozolims­kie z budynkami tworzącymi północną pierzeję tej ulicy

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland