Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
5 spektakli, których nie można przegapić
Historyczne queerowe śledztwo, mocny spektakl o aborcji czy podróż do Neapolu z Eleną Ferrante. Podpowiadamy, które spektakle warto zobaczyć w maju na Warszawskich Spotkaniach Teatralnych.
Polskie przedstawienie belgijskiej legendy Luka Percevala przyjedzie do Warszawy z Krakowa. Poza „Pewnego długiego dnia” z Narodowego Starego Teatru czy nagradzanym spektaklem Mateusza Pakuły „Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję” w programie najważniejszego warszawskiego festiwalu teatralnego jest jeszcze wiele innych ciekawych tytułów.
Oto pięć spektakli, które polecamy szczególnie.
„GENIALNA PRZYJACIÓŁKA” reż. Ewelina Marciniak, Narodowy Stary Teatr w Krakowie
Druga w Polsce adaptacja pierwszych dwóch tomów hitowej tetralogii Eleny Ferrente. Ewelina Marciniak, najbardziej doceniana dziś w Niemczech polska reżyserka, snuje opowieść o siostrzeństwie, dojrzewaniu, klasowym awansie i opresji. Świetne role Anny Paruszyńskiej-Czackiej i Karoliny Staniec, wciągająca opowieść o wzrastaniu w Neapolu i wyboistym wyrastaniu z rodziny i lęków.
Marciniak opowiada tę historię i opowiada też o tym, jak takie historie się opowiada. Druga część sagi Ferrante Ewelina Marciniak zrealizowała w Hamburgu – miejmy nadzieję, że i tamten spektakl przyjedzie kiedyś do Warszawy.
Pokazy: 21 i 22 maja o godz. 18 na Dużej Scenie Teatru Dramatycznego.
„NIEPOKÓJ PRZYCHODZI O ZMIERZCHU” reż. Małgorzata Wdowik, Wrocławski Teatr Pantomimy
Pozycja obowiązkowa, zwłaszcza że rzadko grana nawet na Dolnym Śląsku. Wrocławski Teatr Pantomimy odgrywa coraz ważniejszą rolę na teatralnej mapie miasta i Polski. Sięga do tradycji sztuki opartej na ciele i geście, ale jednocześnie w nowoczesny sposób łączy ją z zupełnie innymi formami.
Melancholijny „Niepokój przychodzi o zmierzchu” Małgorzaty Wdowik to tego świetny przykład. Oparty na głośnej książce Marieke Lucasa Rijnevelda uwodzi dopracowanymi obrazami wiecznej zimy, wciągającą
atmosferą i przejmującą historią o dojrzewaniu, żegnaniu dzieciństwa i przeżywaniu straty.
Pokazy: 23 maja o godz. 17 i 20 na Dużej Scenie Teatru Dramatycznego.
„DOBRZE UŁOŻONY MŁODZIENIEC” reż. Wiktor Rubin, Teatr Nowy w Łodzi
Jeden z najlepszych queerowych spektakli minionego roku. Wciągające biograficzne śledztwo w sprawie transpłciowego łodzianina z wielką historią w tle i wbrew wielkiej historii. Osoby trans żyją w Polsce nie od dziś – przypomina spektakl Wiktora Rubina i Jolanty Janiczak, laureatów Paszportu „Polityki”. Adwokat i prokurator używają wobec Eugeniusza Steinbarta różnych zaimków: obrońca mówi „on”, oskarżycie „ona”. Skąd sprawa sądowa? Steinbart zawarł ślub kościelny – posługując się dowodem osobistym krewnego – i wychowywał razem z żoną dziecko.
„Dobrze ułożony młodzieniec” to też świetny debiut Edmunda Krempińskiego, pierwszego transpłciowego aktora na etacie w polskim teatrze.
Pokazy: 26 maja o godz. 17 i 20 na Dużej Scenie Teatru Dramatycznego.
„OPOWIEŚCI BABĆ SZEPTANE CÓRKOM PRZEZ MATKI” reż. Gianina Carbunariu, Teatr Współczesny w Szczecinie
„W latach 1966-1989, za czasów dyktatury Nicolae Ceausescu w Rumunii obowiązywał »Dekret 770«. Przypominał on polski »kompromis aborcyjny«, jednak w Rumunii obejmował także zakaz antykoncepcji” – od tego faktu wychodzi znana rumuńska reżyserka Gianina Carbunariu, ale „Opowieści babć szeptane córkom przez matki” to dużo więcej niż historia, to spektakl, niestety, o tu i teraz, pełen czarnego humoru. W tym zrobionym przez kobietę przedstawieniu o prawach kobiet postaci kobiece muszą odczekać swoje, zanim będą mogły opowiedzieć o aborcji. Panowie zdążą się obrazić, że nie tak miało być, zejść ze sceny, wrócić i powiedzieć jeszcze parę słów o tym, dlaczego schodzą.
Pokazy: 31 maja o godz. 18 i 21 na Dużej Scenie Teatru Dramatycznego.
„VERY FUNNY”
Patrycja Kowańska i Dominika Knapik, spektakl niezależny
Gruba i Głupia – tak nazywa się kolektyw założony przez dramaturżkę Patrycję Kowańską i choreografkę Dominikę Knapik. Łącząc m.in. autobiograficzny rap i dialogi postaci błaznów z szekspirowskich sztuk, opowiadają o swoich doświadczeniach z dyrektorami teatrów, lekceważeniu na rynku pracy oraz postrzeganiu artystek przez pryzmat ciała.
Queerowy, dosadny, mocny występ, pełen aluzji do rzeczywistych postaci polskiego życia teatralnego – o opresji, poszukiwaniu siebie, a także próbach przekroczenia stereotypowo przypisanej roli. „Very Funny” zostało nagrodzone na ubiegłorocznym Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku.
Pokazy: 30 maja o godz. 18.30 i 21 na Małej Scenie Teatru Dramatycznego.