Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Gorące źródła pod Warszawą
40,3 st. C – to liczba, na którą czekał Otwock. Tyle wynosi temperatura wody geotermalnej, do której się dokopano. Miasto wiąże z tym wielkie nadzieje.
Parametry źródła w Otwocku podał właśnie prezydent miasta Jarosław Margielski. Woda z pierwszego odwiertu badawczego w tym mieście ma 40,3 st. C. To nieznacznie więcej niż w Wołominie, który też startuje w wyścigu do podziemnych źródeł energii i jest kilka kroków przed Otwockiem. Burmistrz Elżbieta Radwan w październiku podała, że temperatura wody z odwiertu przy stadionie Huragana to 36,7 st. C.
Drugi kluczowy parametr to wydajność. W Otwocku na powierzchnię leci 160-180 m sześc./godz., w Wołominie – 199. – To wynik bardzo zadowalający w przewidywanym zakresie temperatur, podobny jak w Termach Mszczonów – komentuje prezydent Margielski.
Do Mszczonowa – gdzie wody geotermalne mają – 40-41 st. C – porównuje się większość samorządów, które szukają ciepłych źródeł na Mazowszu. To tam w 2000 r. wykorzystano wodę spod ziemi do ogrzewania domów. Dzięki temu miasto w dużej mierze pozbyło się smogu, wody geotermalne ściągają też do gminy inwestorów, jak Park Wodny Suntago czy basen głębinowy Deep Spot.
Dowiercenie się do źródeł otwiera też możliwości przed Wołominem i Otwockiem. To pierwsze miasto już ogłosiło, że ma wstępną koncepcję rozbudowy ośrodka sportu. Powstanie strefa wellness, baseny odkryte i zjeżdżalnie wodne. Biznesplan na podstawie poznanych właśnie parametrów wody przygotowywać będzie teraz Otwock. W pierwszej kolejności ma opracować studium wykonalności wykorzystania wód w ogrzewaniu miasta.
Na tym nie koniec planów. W Otwocku wkrótce rozpoczną się prace nad odwiertem wody oligoceńskiej, która ma służyć do produkcji własnej wody mineralnej.
Tymczasem Sochaczew w połowie kwietnia rozstrzygnął przetarg i rozpoczyna drugi odwiert. Pierwszy, wykonany już kilka lat temu, wykazał doskonałe warunki wód geotermalnych: mają aż 44-46 st. C, wydajność 190 m sześc./ na godzinę, a w dodatku woda jest wyjątkowo mało zmineralizowana, dzięki czemu ogrzewanie nią domów będzie tańsze, a nawet można ją puścić do wodociągu jako pitną (po schłodzeniu).
Dlatego Sochaczew już na poważnie zabrał się do budowy systemu ciepłowniczego na bazie wód geotermalnych. Te nowoczesne opierają się na dwóch odwiertach: jednym woda wypompowywana jest na powierzchnię, a drugim, po schłodzeniu – wtłaczana pod ziemię. Dzięki temu wody geotermalne są uznawane za odnawialne źródło energii.
Cały zakład geotermalny w Sochaczewie ma być gotowy do końca 2026 r. Miasto dostało na ten cel 62 mln zł wsparcia z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.