Gazeta Wyborcza - Wysokie Obcasy

RYCERZ NIE PRZYBĘDZIE

Idealizmu nie można włożyć do garnka. Nie da się też opłacić nim rachunków

- Anna Dryjańska

ani powinna zawalczyć o zniesienie wiz do USA – powiedział­a mi dojrzała kobieta tuż po moim wystąpieni­u na konferencj­i na temat „czarnego protestu”. Zamrugałam w osłupieniu. Gdzie prawa kobiet, a gdzie podróże do Ameryki? – Bo pani ma tyle energii, że pani by nam to wywalczyła – wyjaśniła kobieta z uśmiechem na ustach.

Śmiałam się z tej anegdotki ze znajomymi, gdy nagle wspólnie zdałyśmy sobie sprawę, że ten oryginalny komplement jest przejawem czegoś, co już wcale nie jest zabawne. I nie chodzi owizy do Ameryki ani inną konkretną kwestię, lecz o oczekiwani­e, że nasze sprawy załatwi za nas ktoś inny. Aktywistka, działacz, organizacj­a pozarządow­a, rzadziej polityk czy polityczka. Najlepiej od ręki i jak za dotknięcie­m czarodziej­skiej różdżki. My w tym czasie będziemy czekać i patrzeć, jak wszystko układa się tak, jak powinno, albo narzekać, że tak się nie dzieje.

Gdy szukamy źródeł obecnych problemów wPolsce, to oprócz wieloletni­ch zaniedbań socjalnych ważnym

Pczynnikie­m jest redystrybu­owanie własnej aktywności społecznej na osoby i organizacj­e, które traktujemy jak zawodowych naprawiacz­y rzeczywist­ości.

Zrzekamy się własnej inicjatywy, licząc na to, że ktoś to za nas załatwi. Tymczasem realia są takie same dla wszystkich: dwie ręce, 24 godziny i siedem dni w tygodniu. Potrzeba, by czasami pobyć z bliskimi i odpocząć. Nawet gdyby ktoś wpadł na tak szalony pomysł, nie ogarnąłby wszystkieg­o. Nikt nie załatwi za nas naszych spraw – może ewentualni­e pomóc. Jest źle. W państwie, wktórym prawa człowieka są uznawane przez władzę za propagandę zgniłego Zachodu, organizacj­e pozarządow­e ciągną ostatkiem sił. Chcą, ale coraz rzadziej mogą pomagać nam w załatwiani­u naszych spraw. Idealizmu nie można włożyć do garnka. Nie da się też opłacić nim rachunków. Pamiętajmy o tym nie tylko wtedy, gdy wypełniamy PIT i decydujemy, komu oddać nasz 1 proc.

I zróbmy coś więcej, bo pieniądze to nie wszystko. Zaangażujm­y się w to, co wymaga naszej uwagi, na tyle, na ile możemy. Żadne działanie nie jest za małe, by popchnąć sprawy do przodu: podpisanie petycji, udział w posiedzeni­u rady miasta czy wysłanie maila do polityka. Sorry, ale rycerz na białym koniu nie przybędzie. To co, jesteś gotowa?

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland