Gazeta Wyborcza - Wysokie Obcasy
Przemiany są dobre
wie pary. Jedna nie chce, druga nie może mieć dzieci. Obie są stygmatyzowane, związek bez dziecka wiele osób uważa za niepełny. Dokądkolwiek pójdą, słyszą: „Najwyższa pora”, „Na co czekacie?”, „No to kiedy?”. Pierwszych to irytuje, drugich rani. Ci pierwsi chcą żyć inaczej, niż dyktuje większość. Drudzy często chcieliby żyć tak jak wszyscy, ale nie mają na to szansy. Czy związek bez dziecka może być szczęśliwy? Psychoterapeuta Tomasz Teodorczyk uważa to pytanie za niemądre, bo tendencyjne, sugerujące odpowiedź. A czy szczęśliwi mogą być ludzie, którzy są w związku i bardzo chcieliby mieć dzieci, ale ich nie mają? Tu psychoterapeuta mówi z przekonaniem: tak. Oboje muszą jednak wykonać pewną pracę. Zajrzeć w głąb siebie i poluzować ramy, które sami sobie narzucili lub – co dzieje się częściej – które narzuciło im otoczenie. Życie jest dużo prostsze i łaskawsze dla tych, którzy są otwarci na różne możliwości, których tożsamość jest elastyczna. Bo „w trudnych warunkach sejsmicznych
D– a czym innym jest ludzkie życie – lepiej sprawdzają się lekkie konstrukcje” – podsumowuje Teodorczyk. Tymczasem dominuje przekonanie, że tożsamość człowieka powinna być twarda jak skała. Że wierność jednej ideologii, niezmienność poglądów na przestrzeni wielu lat, a najlepiej całego życia to dowód wielkości człowieka. Nie, to poszerzanie granic własnej tożsamości, jej zmiana, prowadzi do naszego rozwoju.
Z okładki tego numeru spogląda na nas Shuhada Davitt, dawniej znana jako Sinéad O’Connor. Artystka od lat poszukuje swojej tożsamości, próbując odciąć się od tej, która ją kaleczyła. Taka zmiana jest trudna dla każdego człowieka, przede wszystkim ze względu na otoczenie, które chce narzucić swoje zasady głównie po to, by ocalić je dla siebie.
Jak trudna musi być przemiana, kiedy przeciwko niej jest niemal cały świat?
Dlatego na Shuhadę – dawniej Sinéad – patrzymy inaczej niż wszyscy i gdy inni oceniają, my próbujemy zrozumieć.