Gazeta Wyborcza - Wysokie Obcasy
CIEMNA NOC, PUSTA KARTKA, KEFIR
Wprzeładowanym informacjami świecie pusta kartka jest bardziej widoczna od sloganów, zwraca uwagę na ograniczenie wolności słowa
ok 1982, środek stanu wojennego. Korytarz Liceum im. Klementa Gottwalda. Długa przerwa, gramy w kefir. Ktoś wyciąga półlitrową butelkę (w tamtych czasach tak go sprzedawano, szklane butle z charakterystycznym zielono-srebrnym kapslem, zero etykiety, zero waste), stawia na podłodze, wszyscy siadają dookoła, patrzą na kefir, rozmowy milkną. Doświadczenie uczy, że zaraz pojawi się władza najwyższa. A oto i ona – dyrektorka liceum. Przechadza się za naszymi plecami, próbuje odgadnąć istotę performingu, znaleźć drugie dno. Ale drugie dno leży daleko poza jej horyzontem, gdzieś w pokręconych abstrakcją mózgach młodych adeptów matematyki. Szuka bibuły (ówczesna nazwa nielegalnych publikacji). Jest zdesperowana do tego stopnia, że zagląda nawet za oleodrukowe obrazki przedstawiające poczet królów Polski, stanowiące wątpliwą ozdobę korytarza. Ale za obrazkami też nic nie ma.
R– Nie wolno! – rzuca w naszą stronę. – Ale czego nie wolno, pani dyrektor? – pytamy. – Siedzieć na przerwie? – Nie wolno TAK siedzieć! Maj 2019, Uralsk w Kazachstanie. Asłan Sagutdinow staje z czystą kartką papieru pod pomnikiem Abaja Kunanbajewa na głównym placu miasta. „Ludzie są zaskoczeni, że ktoś został zatrzymany za cytat z konstytucji – mówi. – Ja nie mam tu żadnych haseł, ale jestem pewien, że policja zaraz mnie zgarnie”. Rzeczywiście, po buntownika przyjeżdżają dwa radiowozy. „Co tu robicie?” – pyta policjant. „Stoję – odpowiada zgodnie z prawdą Asłan. – Normalnie, jak to obywatel, spójrzcie, panowie, dookoła, niektórzy siedzą, niektórzy stoją. Haseł żadnych nie wznoszę, kartkę mam czystą, gładką, niezapisaną”.
Wprzeładowanym informacjami świecie pusta kartka jest widoczniejsza od sloganów. Tak jak 4’33” – 4 minuty i 33 sekundy ciszy Johna Cage’a – pozwala wsłuchać się wdźwięki otoczenia, tak pozornie pusty plakat zwraca uwagę na kontekst: niepokoje społeczne i ograniczenia wolności słowa w Kazachstanie.
Siedzę sobie w muzeum, cicho puszczam stare rosyjskie nagranie. Ciemna ta noc. Przysiada się kolega, gryzie banana.