Gazeta Wyborcza - Wysokie Obcasy
ANIOŁ
W całej Polsce rosną mury z kobietami. W Rybniku już są dwa
obiety zmieniają świat, „Wysokie Obcasy” dbają, żeby o nich pamiętać. W ramach naszej akcji „Kobiety na mury” coraz więcej bohaterek patrzy na nas ze ścian w całej Polsce: w Katowicach – Jolanta Wadowska-Król, lekarka walcząca z ołowicą wśród dzieci, we Wrocławiu – himalaistka Wanda Rutkiewicz, wWarszawie – Kora. W Gdańsku malarki z teamu RedSheels przygotowują wielki mural z kobietami, które działały w opozycji i dzięki którym dziś mieszkamy w wolnym kraju. Wyjątkowym miejscem na muralowej mapie jest Rybnik. Tam dzięki współpracy z urzędem miasta powstały dwa murale – zu
Kpełnie różne, z różnymi bohaterkami. W samym centrum miasta, niedaleko rynku, Marta Frej, znakomita rysowniczka, autorka kultowych feministycznych memów, przygotowała z grupą NIE TAK mural ze słynną rybniczanką Lidią Grychtołówną – pianistką, jedną z najlepszych chopinistek na świecie. – Klawiatura to symbol pracy Lidii Grychtołówny, ale jej twarz namalowałam na podstawie jej zdjęcia zwakacji, gdzie jest zrelaksowana i szczęśliwa – mówi Marta Frej. – Musimy upamiętniać kobiety i je przy
pominać. Nie lubię pomników, ale murale, które akceptują mieszkańcy i które angażują i scalają lokalną społeczność, to coś zupełnie innego.
Drugi mural namalowała w dzielnicy Niedobczyce „uliczna malarka” – tak mówi o sobie Mona Tusz, której murale można oglądać na całym Górnym Śląsku, w Łodzi i Berlinie. Przedstawia Annę Kozub, położną (Ślązacy powiedzieliby: hebamę), która przez kilkadziesiąt lat, w dzień i w nocy, wupał i srogie mrozy, także podczas wojny odbierała porody. W pamięci ludzi, w tym rodziny prezydenta miasta Piotra Kuczery, który wpadł na pomysł umieszczenia jej na muralu, przetrwała jako kobieta, która pomagała innym kobietom.