Gazeta Wyborcza - Wysokie Obcasy
List tygodnia
statnio przeczytałam wypowiedź psychologa dziecięcego, który mówił m.in. o tym, że „styczność z osobami homoseksualnymi ma niekorzystny wpływ na rozwój dzieci”. Przyszła mi wtedy do głowy przewrotna myśl. O tym mianowicie, że rozumiem tok myślenia, według którego homoseksualiści to głęboko zaburzeni, nieobliczalni szaleńcy. Nie umiem sobie bowiem wyobrazić, by ktokolwiek inny mógł podjąć w Polsce decyzję o świadomym wyborze homoseksualizmu jako swojej orientacji. Ktokolwiek inny niż zaburzony i nieobliczalny szaleniec. W homofobicznych wypowiedziach często przedstawia się orientację seksualną jako wybór. Ajeśli ktoś w tym kraju dokonuje
Otakiego wyboru, to musi być szaleńcem. Bo nasza Polska jest przesiąknięta homofobią. W tej sytuacji zgadzam się – ktoś, kto świadomie decyduje się na doświadczanie nieustannego odrzucania, musi być szaleńcem. Ja też jestem psychologiem dziecięcym, psychoterapeutką i jestem lesbijką. To, co mówię swoim małym pacjentom w gabinecie, niezależnie od trudności, z jakimi się zmagają, często można sprowadzić do myśli: „Masz prawo czuć to, co czujesz. Masz prawo być tym, kim jesteś”. Marzy mi się kraj, w którym dzieci – te, które w przyszłości będą heteroseksualne, nieheteroseksualne, grube, chude, z zespołem Aspergera lub bez niego, praworęczne, leworęczne i jakiekolwiek
inne – mogłyby rosnąć w tym przekonaniu. I nie dochodzić do niego po latach w gabinecie psychoterapeuty. Marzy mi się kraj, wktórym dzieci nie uczy się, że kontakt z człowiekiem o jakichś cechach może mieć na nie niekorzystny wpływ. Bo to zaszczepia wnich myśl: „Są cechy, za które należy odrzucać. Są cechy, które oznaczają bycie kimś niewłaściwym”. Marzy mi się kraj, wktórym dzieci nie uczy się, że inni ludzie mogą być w jakiś sposób niewłaściwi, że one same mogą takie być. Wierzę, że da się to zrobić. Ja zacznę od napisania wiadomości do pana, z którym łączy mnie wykonywanie tego samego zawodu, ale dzieli pogląd na to, co może szkodzić dobremu rozwojowi dzieci. otrzyma zestaw kosmetyków marki Bioderma z serii Photoderm oraz książki Zofii Mąkosy „Wendyjska Winnica. Cierpkie grona” i „Wendyjska Winnica. Winne miasto”, wyd. Książnica