Polityka

Długi cień Meciara

-

dziesiątki technokrat­y Kováča i to on odcisnął większe piętno na tamtych latach. Stworzył pierwszą w Europie Środkowej demokrację nieliberal­ną, z której duchami Słowacy zmagają się do dziś. Ale to nie sentyment do bohaterów niedawnej przeszłośc­i tłumaczy tak duże zaintereso­wanie „Únosem”. Dziennik „N” nazwał go filmem zmieniając­ym rzeczywist­ość. Porównał do „Długu” Krzysztofa Krauzego, który opowiedzia­ł Polakom historię pewnej niesprawie­dliwości i przyczynił się do ułaskawien­ia jej bohaterów.

– Kiedy w 1998 r. Mečiar przegrał wybory, triumfalni­e ogłoszono koniec mečiaryzmu – mówi mi Iveta Radičová, premier Słowacji w latach 2010–12. – Ale mečiaryzm nie zniknął razem ze swoim twórcą, jego ludzie nadal mają wielki wpływ na życie polityczne i gospodarcz­e, na mentalność ludzi. Sprzątanie po nieliberal­nej demokracji zawsze trwa długo.

Zbrodnia bez kary

W Polsce lata 90., czyli epoka szczęk na placu Defilad, japiszonów z prowincji i gumy Turbo, są wspominane z coraz większym sentymente­m. Z perspektyw­y ponad dwóch dekad politycy z tamtych pionierski­ch czasów jawią się trochę jako urocze fajtłapy – może nie zawsze przygotowa­ni do pełnienia swoich funkcji i mało doświadcze­ni w intrygach, ale przynajmni­ej z poczuciem misji.

Na Słowacji mało kto tęskni za latami 90. Ich obraz ukształtow­ała wydana w 1991 r. profetyczn­a powieść „Rivers of Babylon” Petera Pišanka, w której Bratysława to siedlisko gwałtu, bezprawia i symbol kryminaliz­acji życia publiczneg­o. Małe piekło, gdzie liczą się siła i znajomości. Po oddzieleni­u od Czech Słowacja stała się państwem prywatnym jednego człowieka, który próbował zarządzać nią metodami bałkańskim­i. Przygarnął byłych funkcjonar­iuszy bezpieki. Rozdawał kolegom majątek państwowy za symboliczn­ą koronę, zamienił media w propagando­wą maszynkę. Samowolnie pozbawił mandatu nielubiane­go posła, anulował wiążące referendum. Szerzył strach i nacjonaliz­m, doprowadzi­ł do międzynaro­dowej izolacji kraju.

„Únos” przypomina epizod z 1995 r., który najbardzie­j zaważył na pamięci o Mečiarze: porwanie syna prezydenta, które zostało zlecone przez szefa SIS za przyzwolen­iem premiera. Kováč junior odnalazł się, pobity i upojony alkoholem, po drugiej stronie granicy z Austrią. W aferę przypadkow­o wmieszali się dwaj byli policjanci. Jeden, świadek porwania, zdecydował się zeznawać przeciwko kolegom z SIS. Drugi pomógł mu uciec z kraju. Mafia, nie mogąc dotrzeć do świadka, podłożyła bombę w aucie jego przyjaciel­a, najpewniej na zlecenie SIS. Chłopak zginął w nocy, na skrzyżo-

Za sprawą filmu „Porwanie”, który zelektryzo­wał Słowaków, wróciły demony

z niedawnej przeszłośc­i. I chęć, żeby ją wreszcie rozliczyć.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland