Sejmowy cud słońca
Polscy parlamentarzyści pokłócili się o wizje trojga wiejskich dzieci sprzed stu lat.
Obie strony sporu powoływały się na autorytet nauki.
do szczęścia, tak naprawdę, potrzebny jest tylko Wszechmocny Bóg…”.
Gdy ujawniono ten projekt, rozpętała się gorąca dyskusja. Poseł PiS Jacek Żalek bronił jego treści w telewizji TVN, twierdząc m.in., że objawienia fatimskie są faktem oraz że zdarzają się zjawiska niewytłumaczalne. Jednej z bardzo sceptycznie nastawionych interlokutorek zarzucił nawet: „Pani nie zapoznała się z opracowaniami naukowymi na ten temat”. Jakimi konkretnie, tego już nie zdradził.
Nauka pojawiła się również w trakcie pełnej emocji i wzajemnych złośliwości sejmowej debaty nad projektem uchwały. Poseł Krzysztof Mieszkowski z Nowoczesnej stwierdził, że „Sejm Rzeczpospolitej nie jest właściwym miejscem do uchwalania cudów uznawanych przez naukowców za naturalne zjawiska przyrodnicze”. Posłanka sprawozdawca, blisko związana z Radiem Maryja Anna Sobecka, mówiła z kolei, że wizje trojga dzieci w portugalskiej Fatimie są faktem historycznym, a w swoim orędziu Matka Boska przepowiedziała największe wydarzenia XX w.
Czy rzeczywiście nauka może w tym sporze pełnić funkcję rozstrzygającego arbitra? Warto na wstępie przypomnieć, że wydarzenia z Fatimy zostały zaliczone przez Kościół katolicki do kategorii tzw. objawień prywatnych. Mimo że niektóre spośród nich uznaje, jak te z Fatimy (zrobił to