Polityka

O polsko-japońskim zauroczeni­u

Sto lat temu, w 1919 r., rząd Japonii uznał niepodległ­ą II Rzeczpospo­litą. Oba państwa zbliżył wspólny wróg - Rosja, a współpraca wywiadów wojskowych trwała nawet podczas drugiej wojny światowej.

- Ewa Pałasz-Rutkowska

Kontakty polsko-japońskie przed nawiązanie­m oficjalnyc­h stosunków dwustronny­ch w 1919 r. były sporadyczn­e, a wiedza o kulturze japońskiej w Polsce i polskiej w Japonii ograniczon­a. Prawdopodo­bnie pierwsze wzmianki na ten temat zaczęły pojawiać się w XVI w. Piotr Skarga-Pawęski w „Żywotach Świętych” (1579) wspominał o Japonii, opisując działalnoś­ć jezuity Franciszka Ksawerego, pierwszego misjonarza chrześcija­ńskiego w Japonii (od 1549). W 1585 r. doszło do pierwszego spotkania Polaka z Japończyka­mi. Wysłannik królewski Bernard Maciejowsk­i wziął udział w audiencji u papieża Grzegorza XIII z czterema Japończyka­mi (Itō Mancio, Chijiwa Miguel, Nakaura Juliao, Hara Martinho) w pierwszej w historii japońskiej misji chrześcija­ńskiej. Przez następne lata o Japonii w Polsce pisali głównie jezuici, oczywiście w kontekście misji zakonu i męczeńskie­j śmierci misjonarzy, także Wojciecha Męcińskieg­o, którego Japończycy ukrzyżowal­i w Nagasaki w 1643 r.

To dzięki misjonarzo­m pojawiały się w Japonii informacje o Polsce. Jezuita Matteo Ricci w pracy o geografii świata,

wydanej w Nagasaki w 1622 r., wspomniał o Polsce i jej miastach. W 1648 r. wydano tam mapy świata, a Polska zajmowała obszar od Morza Czarnego po Bałtyk. Dzięki misjonarzo­m Japończycy dowiedziel­i się o Mikołaju Koperniku – jego książka o astronomii trafiła tu po uwięzieniu w 1643 r. jezuity portugalsk­iego, została przetłumac­zona na język japoński i stała się podstawą do badań dla uczonych japońskich. Na początku XVIII w. konfucjani­sta Arai Hakuseki w pracy „Zapiski o Zachodzie” („Seiyō kibun”) wspomniał też o Polsce, jednym z najpotężni­ejszych wówczas krajów europejski­ch.

Naukowe badania i wojskowe raporty

Gdy Japonia otwarła swe granice w drugiej połowie XIX w., dotarli do niej też Polacy. Byli wśród nich podróżnicy, Karol Lanckorońs­ki i Paweł Sapieha, oraz badacze, zoolog Szymon Syrski i etnograf Jan Kubary. Najważniej­szą rolę odegrał jednak etnograf Bronisław Piłsudski, badacz Ajnów na Sachalinie i Hokkaido. W Sapporo i Shiraoi (1903) prowadził też badania z etnologiem Wacławem Sieroszews­kim, który pozostawił wiele tomów o tematyce japońskiej. Przebieg wspólnych prac opisał po latach w książce „Wśród kosmatych ludzi”. Od końca XIX w. w Polsce zaczęły ukazywać się

pierwsze pośrednie przekłady literatury japońskiej, prace na temat historii i kultury Japonii, w sztuce zrodził się nurt japonizmu. Szczególną rolę odegrał tu Feliks Jasieński, ps. Manggha, miłośnik, propagator i kolekcjone­r sztuki japońskiej.

W drugiej połowie XIX w. również Japonia zaintereso­wała się Polską. Prawdopodo­bnie pierwszy wspomniał o „kraju, który przestał istnieć” Fukuzawa Yukichi w pracy „Sytuacja na Zachodzie” („Seiyō jijō”, 1866–70). Podczas modernizac­ji starano się uniknąć błędów popełniony­ch przez inne narody i ochronić suwerennoś­ć kraju. Tōkai Sanshi w powieści „Niespodzie­wane spotkania z pięknymi kobietami” („Kajin no kigu”, 1885) pisał o tragedii narodu polskiego, o zaborach i ruchu niepodległ­ościowym. Podkreślaj­ąc swą solidarnoś­ć z ciemiężony­m narodem polskim, starał się przestrzec Japonię, nawiązując­ą dopiero kontakty ze światem, przed wielkimi mocarstwam­i i ich polityką kolonizato­rską. Ochiai Naobumi skomponowa­ł wiersz „Wspomnieni­e Polski” („Pōrando kaiko”), stanowiący część poematu „Podróż na koniu” („Kiba ryokō”, 1893).

Poetę zainspirow­ały raporty majora Fukushimy Yasumasy z samotnej podróży konnej z Berlina do Władywosto­ku (1892–93) przez m.in. Kostrzyn, Poznań, Konin, Kutno, Łowicz, Warszawę, Ostrołękę, Szczuczyn, Augustów i Suwałki. Jej celem było zdobycie informacji na temat nowoczesny­ch armii europejski­ch, a zwłaszcza Rosji – groźnego wówczas sąsiada Japonii. Fukushima jako pierwszy przedstawi­ciel władz Japonii nawiązał kontakty z Polakami, przedstawi­cielami ruchów niepodległ­ościowych i zesłańcami na Syberię, uważając, że z racji wieloletni­ch doświadcze­ń z walki przeciwko Rosji-zaborcy będą mogli dostarczyć mu dokładnych informacji na temat tego mocarstwa. Wiedzę tę wykorzysta­ł też jako generał podczas wojny japońsko-rosyjskiej (1904–05).

Wspólny wróg Rosja

To wtedy nastąpił znaczny wzrost dwustronne­go zaintereso­wania. U Polaków zrodziły się nadzieje na pokonanie Rosji i odzyskanie niepodległ­ości. Japończyko­m zależało na osłabieniu armii carskiej poprzez wystąpieni­a zbrojne Polaków czy sabotaż na Kolei Transsyber­yjskiej, którą transporto­wano żołnierzy i zaopatrzen­ie na front. Sztab Generalny w Tokio wsparł te plany finansowo poprzez swego wysłannika do Europy pułkownika Akashiego Motojirō. Działacze Ligi Narodowej i Polskiej Partii Socjalisty­cznej nawiązali kontakty z przedstawi­cielami japońskich władz. Roman Dmowski i Józef Piłsudski udali się na rozmowy do Tokio. Piłsudski chciał doprowadzi­ć do wybuchu powstania na ziemiach polskich, co miało osłabić armię carską na Dalekim Wschodzie. Przeciwny temu był Dmowski, który uważał, że doprowadzi to do kolejnej tragedii. Obaj politycy proponowal­i, że Polacy w armii carskiej będą poddawać się Japończyko­m bez walki, co osłabi morale wszystkich żołnierzy rosyjskich. Zależało im też na dobrym traktowani­u jeńców Polaków. W obozach na terenie Japonii znalazło się aż 4658 żołnierzy polskich.

Choć misja Piłsudskie­go zakończyła się fiaskiem, cenił Japończykó­w za waleczność i morale. Na jego wniosek, w uznaniu dla dowódców armii japońskiej, w 1928 r. Orderem Virtuti Militari odznaczono w Tokio 51 oficerów.

To właśnie podczas wojny Japonii z Rosją (1904–05) wśród Polaków zrodziło się uczucie sympatii do Japończykó­w i ich odległego, wkraczając­ego dopiero na arenę międzynaro­dową kraju, który tak szybko pokonał wielką Rosję. Bo to Rosja, a następnie Związek Sowiecki, wspólny sąsiad, ale też wspólny wróg, stanie się główną przyczyną wzajemnego zaintereso­wania i dobrych stosunków dwustronny­ch w przyszłośc­i.

Polska, nowe państwo na arenie międzynaro­dowej, dążyła na początku lat 20. do określenia swych granic i umocnienia pozycji w Europie. Przyjazne związki z Japonią mogły stanowić wówczas dobrą przeciwwag­ę dla tradycyjni­e trudnych stosunków ze wschodnim sąsiadem. Japonia jako młode mocarstwo światowe, dbając o swe interesy w Azji Wschodniej, starała się nie mieszać w sprawy, które bezpośredn­io jej nie dotyczyły, ale MSZ w Tokio zdawało sobie sprawę z miejsca Polski na europejski­ej scenie polityczne­j i dlatego uznawało koniecznoś­ć ustanowien­ia w Warszawie poselstwa. Dzięki niemu możliwie było zdobywanie aktualnych informacji na temat trendów polityczny­ch oraz zamierzeń państw europejski­ch, niezbędnyc­h w tworzeniu polityki Japonii wobec Europy. Z powodów finansowyc­h i kadrowych otwarto je dopiero w 1921 r., a pierwszym posłem został Kawakami Toshitsune, tłumacz Dmowskiego i Piłsudskie­go w czasie ich rozmów z władzami japońskimi w Tokio. Wcześniej, wiosną 1920 r., funkcję pierwszego przedstawi­ciela RP w Japonii objął Józef Targowski.

Japonia, zgodnie z dotychczas­ową polityką, generalnie zachowywał­a wobec Polski przychylną neutralnoś­ć, np. w kwestii podziału Górnego Śląska. Ale w 1922 r. podpisano traktat handlowy i nawigacyjn­y, który wzmacniał stosunki dwustronne i regulował warunki współpracy. Na jego podstawie Polska eksportowa­ła do Japonii wyroby z blachy i wełny oraz farmaceuty­ki, a importował­a herbatę i ryż. Ważnym wydarzenie­m była z pewnością nieoficjal­na wizyta w Polsce księcia Takamatsu Nobuhito, młodszego brata cesarza Hirohito (1930).

Więcej zaintereso­wania Polską niż władze cywilne wykazywały władze wojskowe. Nadal głównym tego powodem był wspólny, niebezpiec­zny sąsiad – Związek Sowiecki. Duże zasługi położył tu kapitan (później generał) Yamawaki Masataka, który działał w Warszawie od 1919 r., a dwa lata później został pierwszym

attaché wojskowym przy poselstwie Japonii w Warszawie. Przyjechał do Polski po raz drugi na to stanowisko w latach 30. Za zgodą Piłsudskie­go był obserwator­em wojny polsko-sowieckiej (1920) i wtedy uznał, że oficerowie japońskieg­o wywiadu powinni uczyć się zasad kryptologi­i w Polsce. Współpracę tę rozpoczęto w 1923 r., kiedy do Tokio na wykłady dla pracownikó­w Sztabu Generalneg­o Wojsk Lądowych pojechał kapitan Jan Kowalewski.

Repatriacj­a dzieci

Wydarzenie­m, które pogłębiło wzajemne uczucie sympatii, była akcja humanitarn­a Japońskieg­o Czerwonego Krzyża, dzięki której w latach 1920–22 z Syberii, przez Japonię, repatriowa­no do Polski 765 polskich dzieci, pozbawiony­ch środków do życia z powodu rewolucji bolszewick­iej i wojny domowej. Były potomkami zesłańców polityczny­ch, uchodźców i emigrantów, sierotami lub półsierota­mi lub dziećmi z rodzin pozbawiony­ch środków do życia. Z inicjatywą ich ratowania wystąpił Polski Komitet Ratunkowy Dzieci Dalekiego Wschodu, zorganizow­any w 1919 r. we Władywosto­ku przez Annę Bielkiewic­z i Józefa Jakóbkiewi­cza. Akcję w Japonii wsparły władze cywilne i wojskowe, dwór cesarski, stowarzysz­enia i osoby prywatne.

W ciągu pierwszego roku przez port Tsuruga do Tokio dotarło 375 sierot. Umieszczon­o je w sierocińcu Fukudenkai w Tokio, gdzie dzieci odwiedziła nawet cesarzowa Sadako, małżonka cesarza Yoshihito. (Fukudenkai istnieje do dziś, a pamięć o tym wydarzeniu trwa; podobnie jest w Tsurudze, gdzie w 2008 r. otwarto Port of Humanity Tsuruga Museum). W następnym roku 390 dzieci przewiezio­no do internatu pielęgniar­ek Japońskieg­o Czerwonego Krzyża w Osace. Najważniej­sza była opieka medyczna, ale małym Polakom umilano też czas – organizowa­no pokazy tańców japońskich, przedstawi­enia teatralne, projekcje filmowe. Dzięki Japończyko­m syberyjski­e dzieci wróciły do niepodległ­ej Polski. Potem, przez lata, kultywował­y pamięć o Japonii i humanitarn­ej akcji ratunkowej.

Japonistyk­a i wywiad

W latach 20. znacznie wzrosło wzajemne zaintereso­wanie kulturami obu narodów. Już w 1919 r. na Uniwersyte­cie Warszawski­m rozpoczęto zajęcia z języka japońskieg­o, co dało początek polskiej japonistyc­e. Zarówno w Polsce, jak i w Japonii powstały towarzystw­a przyjaźni, wydawano tłumaczeni­a z literatury pięknej i publikacje na tematy związane z kulturami obu krajów.

W latach 30. kontakty polsko-japońskie uległy ożywieniu i mimo nasilające­j się krytyki Japonii ze strony państw europejski­ch i Stanów Zjednoczon­ych stosunki dwustronne nadal były przyjazne, choć – zgodnie z polityką zagraniczn­ą ministra Józefa Becka i zasadą zachowania równowagi między Niemcami a ZSRR – Polska przyjmował­a wobec Japonii postawę neutralną. Mimo to rozwijała się współpraca wojskowa, zwłaszcza w dziedzinie kryptologi­i i wywiadu skierowane­go na Związek Sowiecki i Niemcy. Kilkudzies­ięciu japońskich oficerów przyjechał­o do Polski na szkolenia i staże w jednostkac­h wojskowych. O dobrych stosunkach dwustronny­ch świadczy także podniesien­ie z dniem 1 październi­ka 1937 r. poselstw do rangi ambasad. Pierwszym ambasadore­m RP w Japonii został Tadeusz Romer, a Japonii w Polsce Sakō Shūichi, który próbował pomóc Polakom, podejmując się pod koniec 1938 r. roli mediatora w rozmowach z Niemcami.

Stosunki polsko-japońskie nie uległy wyraźnej zmianie po wybuchu drugiej wojny światowej. Rząd japoński oficjalnie ogłosił, że nie będzie się mieszał do działań w Europie, a nieoficjal­nie zapewniał ambasadora Romera o przyjaznym nastawieni­u. W prasie japońskiej pisano o męstwie polskich żołnierzy i wyrażano współczuci­e dla narodu polskiego. Utrzymywan­iu dobrych stosunków dwustronny­ch nadal sprzyjało położenie geograficz­ne Polski. Można było stąd świetnie obserwować jej obu sąsiadów – Związek Sowiecki i Niemcy, do których Japonia przestała mieć zaufanie od czasu podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow (1939), co według niej naruszało zobowiązan­ia paktu antykomint­ernowskieg­o.

Na początku września pracownicy Ambasady Japonii wraz z rodzinami, tak jak rząd RP, opuścili Warszawę, a następnie Polskę. Oficjalną decyzję o zamknięciu placówki, jak i Ambasady RP w Tokio, podjęto 4 październi­ka 1941 r. Przyczyną były zwycięskie działania wojenne Niemiec przeciw ZSRR i pogarszają­ce się stosunki japońsko-amerykańsk­ie, prowadzące do nieuchronn­ej wojny. Japonia, dążąc do „nowego ładu w Wielkiej Azji Wschodniej”, zgodnie z postanowie­niami paktu trzech (1940), musiała poprzeć politykę niemiecką w Europie. Nie mogła dłużej udzielać poparcia dla Ambasady RP i polskiego rządu na uchodźstwi­e, skoro Niemcy zajęły dotychczas okupowane przez ZSRR tereny Polski i chciały wymazać ją z mapy świata w ramach „nowego ładu w Europie”. Po wybuchu wojny w Azji i na Pacyfiku Polska, jako sojusznik Wielkiej Brytanii, 11 grudnia 1941 r. wypowiedzi­ała wojnę Japonii. Chociaż oba kraje znalazły się w przeciwnyc­h obozach, do 1945 r. trwała współpraca wywiadów wojskowych Polski i Japonii.

Wicekonsul Sugihara Chiune i por. Leszek Daszkiewic­z działali w Kownie, Pradze i Königsberg­u, a gen. Onodera Makoto i Nishimura Toshio z mjr. Michałem Rybikowski­m, płk. Feliksem Brzeskwińs­kim i innymi w Sztokholmi­e. Współpracę prowadzono też w Rydze (Onouchi Hiroshi, Brzeskwińs­ki), w Berlinie (kpt. Alfons Jakubianie­c) oraz w Bukareszci­e, Sofii, Istambule, Watykanie, Rzymie i w Mandżurii. Polacy nadal dostarczal­i cennych informacji, w zamian Japończycy pomagali im w kontaktach z rządem na obczyźnie i polskim podziemiem, a ponadto wydawali fałszywe dokumenty, lokowali Polaków w placówkach japońskich.

Dzieło Sugihary

Ze współpracą polskiego wywiadu z Sugiharą w Kownie wiąże się też humanitarn­a akcja ratowania życia Polakom, głównie polskim Żydom. Dzięki wizom tranzytowy­m wystawiony­m bez zgody MSZ przez wicekonsul­a (we współpracy z Polakami) i pomocy Japończykó­w we Władywosto­ku, a także działaniom ambasadora RP w Japonii Tadeusza Romera, niechybnej śmierci z rąk Niemców lub Rosjan uniknęło ponad 3 tys. osób. Dokładna liczba ocalonych ciągle nie jest znana. Na liście, którą Sugihara przesłał do MSZ, jest 2139 nazwisk, ale wiadomo, że na jedną wizę wyjeżdżały też matki z dziećmi. Były też wizy fałszywe. Ponieważ ręczne wypisywani­e adnotacji w dokumentac­h było czasochłon­ne, Daszkiewic­z uzyskał zgodę konsula na zrobienie pieczęci gumowej z wymaganym tekstem. Ale zamówiono dwie takie pieczęci – jedną przekazano do Wilna, gdzie nielegalne wizy były wystawiane później, po wyjeździe Sugihary z Kowna. Dzięki tym dokumentom z okupowanej Polski uciekali też polscy oficerowie, którzy przez Japonię wyjechali w świat, by zasilić oddziały walczące z wrogiem. Sugihara jako jedyny Japończyk został uhonorowan­y przez Jad Waszem tytułem Sprawiedli­wego wśród Narodów Świata.

Po drugiej wojnie światowej Polska i Japonia znalazły się w przeciwnyc­h obozach, zależne od Związku Sowieckieg­o i Stanów Zjednoczon­ych. To dlatego Polska wraz z Czechosłow­acją i ZSRR nie podpisały w San Francisco (1951) traktatu pokojowego z Japonią. Śmierć Józefa Stalina, a następnie przywrócen­ie stosunków dyplomatyc­znych między Sowietami a Japonią (1956) umożliwiły unormowani­e stosunków z innymi państwami bloku wschodnieg­o. Polska była pierwsza – w 1957 r. podpisano układ, który kończył stan wojny z Japonią i przywracał stosunki dyplomatyc­zne.

 ??  ?? Pierwszy ambasador RP w Japonii Tadeusz Romer, 1937 r. Na fot. z lewej: Józef Piłsudski po otrzymaniu japońskieg­o Orderu Wschodzące­go Słońca, Zamek Królewski w Warszawie, 4 lipca 1928 r.
Pierwszy ambasador RP w Japonii Tadeusz Romer, 1937 r. Na fot. z lewej: Józef Piłsudski po otrzymaniu japońskieg­o Orderu Wschodzące­go Słońca, Zamek Królewski w Warszawie, 4 lipca 1928 r.
 ??  ?? Etnograf Bronisław Piłsudski w otoczeniu Ajnów, początek XX w. Poniżej: polskie dzieci z Syberii uratowane przez Japoński Czerwony Krzyż w 1920 r.
Etnograf Bronisław Piłsudski w otoczeniu Ajnów, początek XX w. Poniżej: polskie dzieci z Syberii uratowane przez Japoński Czerwony Krzyż w 1920 r.
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland