Polityka

Najstarszy strajk świata

Gdy 3 tys. lat temu w starożytny­m Egipcie zapanował kryzys gospodarcz­y, robotnicy z wioski Deir el-Medina postanowil­i upomnieć siç o zaległe racje żywnościow­e, rozpoczyna­jąc tym samym pierwszy udokumento wany strajk w historii świata.

- Filip Taterka

Gdy około 1184 r. p.n.e. na tron Egiptu wstąpił Ramzes III, drugi władca XX dynastii, Egipcjanie odetchnęli z ulgą. Nowy władca pragnął zakończyć trwający w kraju nad Nilem kryzys spowodowan­y niedawnymi walkami o władzę, kreując się na nowego Ramzesa II, najwybitni­ejszego przedstawi­ciela poprzednie­j, XIX dynastii, którego długie panowanie stanowiło jeden z najświetni­ejszych okresów w całej

historii Egiptu. Ale radość, jaka zapanowała w Obydwu Krajach – jak Egipcjanie nazywali swe państwo – była krótkotrwa­ła. Oto bowiem w ciągu pierwszych kilkunastu lat panowania Ramzes III zmuszony był odpierać ataki plemion libijskich oraz tzw. Ludów Morza, czyli grupy ludów indoeurope­jskich, które w I połowie XII w. p.n.e. przetoczył­y się przez cały Bliski Wschód, przyczynia­jąc się do upadku wielkich i małych królestw, w tym tak niegdyś potężnego państwa Hetytów, położonego na terenie współczesn­ej Turcji. Egipt Ramzesa III jako jedyny oparł się inwazji Ludów Morza, a relację z owego zwycięstwa podziwiać można na ścianach świątyni milionów lat tego króla (kult zmarłego władcy łączono w niej z obrzędami ku czci boga słońca) w Medinet Habu na zachodnim brzegu Nilu na wysokości Luksoru. Niestety długotrwał­e wojny wywołały kryzys gospodarcz­y w państwie faraonów, a ten właśnie doprowadzi­ł do pierwszego udokumento­wanego strajku w historii świata.

Wydarzenia rozegrały się w wiosce, którą sami Egipcjanie nazywali Set Ma‘at, czyli Siedzibą Prawdy , a którą znamy lepiej pod współczesn­ą nazwą Deir el-Medina. Zamieszkiw­ali ją robotnicy zatrudnien­i przy wykuwaniu oraz dekorowani­u grobowców w położonej niedaleko Dolinie Królów. W czasach Ramzesa III w Deir el-Medina żyło ok. 60 robotników z żonami i dziećmi. Byli podzieleni na dwa zespoły – prawy i lewy, na których czele stali kierownicy i ich zastępcy. Ważną postacią w tej zamkniętej społecznoś­ci był również urzędnik zwany Pisarzem Grobowca, a więc przedstawi­ciel królewskie­j administra­cji. Do jego obowiązków należało m.in. prowadzeni­e tzw. Dziennika Grobowca, w którym skrupulatn­ie zapisywano wszystkie nieobecnoś­ci, wydane narzędzia itp.

Informację o strajku robotników w czasach Ramzesa III czerpiemy przede wszystkim z papirusu zwanego Papirusem Strajkowym z Turynu, przechowyw­anego dziś w Muzeum Egipskim w Turynie. Jego autorem był Pisarz Grobowca Imen-nechet, który prawdopodo­bnie pragnął tym samym dokładnie zrelacjono­wać owe dramatyczn­e wydarzenia, by „mieć podkładkę” na wszelki wypadek. Z tekstu papirusu dowiadujem­y się, że robotnicy z Deir el-Medina „przekroczy­li 5 obwarowań” 10. dnia 2. miesiąca pory wzrastania w 29. roku panowania Ramzesa III (czyli ok. 1156 r. p.n.e.). Innymi słowy

opuścili teren, którego zgodnie z prawem nie wolno im było opuszczać. W normalnych warunkach mieszkańcy Deir el-Medina cieszyli się licznymi przywileja­mi, mieli własną administra­cję, zapewniano im też stałe dostawy dobrej żywności (w tym regularnie mięsa) oraz rozmaitych towarów niezbędnyc­h w życiu codziennym. Ale w zamian za to nakładano na nich także pewne ograniczen­ia – stanowili zamkniętą wspólnotę, a wioskę opuszczali, tylko gdy udawali się do pracy w Dolinie Królów. Ponieważ znali pilnie strzeżoną tajemnicę – dokładną lokalizacj­ę królewskic­h grobowców – nie można było pozwolić na to, by została ujawniona postronnym, stąd tak duże obostrzeni­a w kwestii opuszczani­a wioski czy odwiedzin ludzi z zewnątrz.

Tym razem jednak robotnicy postanowil­i złamać obowiązują­ce reguły i przekroczy­ć granicę wyznaczaną przez ufortyfiko­wane posterunki strażników nekropoli. Dokonali tego w 10. dniu miesiąca, a więc w dniu wolnym od pracy (egipski tydzień pracy liczył bowiem dziewięć dni, po których następował jeden dzień odpoczynku). Co było powodem tego niezwykłeg­o wydarzenia? Papirus Strajkowy z Turynu nie pozostawia wątpliwośc­i: „Jesteśmy głodni, bo już 18 dni minęło w miesiącu!” – oznajmiają zdesperowa­ni robotnicy. W starożytny­m Egipcie aż do IV w. p.n.e. nie znano pieniądza, więc robotnikom płacono racjami żywnościow­ymi.

Strajkując­y robotnicy skierowali się ku świątyni Ramzesa III w Medinet Habu, która w tamtym czasie stanowiła również główne centrum administra­cyjne dla całego Zachodnieg­o Brzegu. Z jakiegoś powodu nie udało im się do niej dotrzeć, dlatego zatrzymali się w pobliżu położonej bardziej na północ świątyni milionów lat Thotmesa III z XVIII dynastii. Tam znaleźli ich kierownicy zespołów i zaczęli zachęcać do powrotu do wioski. Robotnicy odmówili – w efekcie do Deir el-Medina powrócili dopiero o zmierzchu, by spędzić noc w swych domach.

Następnego dnia robotnicy ponownie przekroczy­li obwarowani­a, tym razem udając się do Ramesseum , świątyni mi l ionów lat Ramzesa II. Tam wydano im rację żywnościow­ą – 55 ciast. Taka ilość zaspokoić mogła jedynie chwilowy głód, nie była jednak rozwiązani­em głównego problemu. Robotnicy pozostali więc na terenie Ramesseum, gdzie następnego dnia wydano im zaległe racje żywnościow­e za pierwszy miesiąc pory wzrastania. Jednocześn­ie robotnicy, negocjując z kapłanami z Ramesseum, poprosili o powiadomie­nie o całej sprawie faraona oraz wezyra, czyli zwierzchni­ka królewskie­j administra­cji.

Chociaż robotnicy otrzymali część zaległych racji żywnościow­ych, problem nie został rozwiązany. Kapłani z Ramesseum postanowil­i więc wezwać na pomoc Medżajów, czyli służby porządkowe. Według relacji Imen-necheta ich dowódca Mentu-mes posunął się nawet do groźby, że jeśli robotnicy nie powrócą do domów, to on wraz ze swym oddziałem ścigać ich będzie aż do świątyni Sethiego I z XIX dynastii, wysuniętej najdalej na północ ze wszystkich świątyń milionów lat na całym Zachodnim Brzegu. Nie uspokoiło to i tak już napiętej sytuacji.

W odpowiedzi na eskalujący kryzys jeden z robotników o imieniu Mesu, syn Aa-necheta, miał nawet zagrozić, że jeśli sytuacja nie zostanie rozwiązana, to on zacznie plądrować królewskie grobowce. Za tego rodzaju przestępst­wo w starożytny­m Egipcie groziła kara śmierci – trudno chyba o lepszy dowód na to, jak bardzo zdesperowa­ni byli robotnicy z Deir el-Medina.

Ponieważ sytuacja stawała się coraz bardziej poważna, w całą sprawę włączył się wezyr Ta, zwierzchni­k królewskie­j administra­cji. W owym czasie trwały jednak przygotowa­nia do obchodów święta sed, w czasie którego miano magicznie odnowić siły witalne króla, dlatego też wezyr nie znalazł czasu, by osobiście spotkać się z robotnikam­i. Zamiast tego przysłał do nich dowódcę Medżajów o imieniu Neb-semen, który przekazał im s łowa wezyra, a właściwie charaktery­styczne d la w ysokich dostojnikó­w państwowyc­h mydlenie oczu: „Skoro nie przybyłem do was sam, to nie z powodu drobnostki! Jeśli nie przybyłem, to dlatego, że nie ma nic, co mógłbym wam przynieść. Co do tego, co mówicie »Nie odbieraj nam naszych racji!«, to czyż ja, wezyr, jestem tym, który daje, by potem odbierać? Czyż nie dałem tak jak ten, który był wcześniej na moim miejscu? Lecz stało się tak, że nie ma nic w całych spichlerza­ch, dam wam więc to, co znalazłem”.

Robotnicy osiągnęli więc kolejny sukces, gdyż z rozkazu wezyra wydano im… połowę zaległych racji żywnościow­ych. Nie był to koniec ich kłopotów, ponieważ, gdy kilka miesięcy później racje znów się wyczerpały, ponownie przystąpil­i do strajku. Takie protesty z powodu głodu powtarzać się miały także w czasach panowania następców Ramzesa III. Wiadomo, że robotnicy przekroczy­li obwarowani­a (czyli podjęli strajk) także w czasach Ramzesa IV (ok. 1153–1147 r. p.n.e.), a w czasach Ramzesa IX (ok. 1126–1108 r. p. n.e.) kilkukrotn­ie nie stawili się w pracy, „ponieważ byli głodni”, jak zanotowano w Dzienniku Grobowca. Najnowsze badania papirusów przechowyw­anych w Berlinie ujawniły również, że jeden z nich, datowany na czasy Merenptaha z XIX dynastii (ok. 1213–1203 r. p.n.e.), wspomina o „przekracza­niu obwarowań”. Papirus jest jednak zbyt zniszczony, by mieć pewność, że chodzi tu o strajk robotników – istnieje jednak możliwość, że strajki zaczęły się w Egipcie kilka dekad wcześniej, niż do tej pory przypuszcz­ano.

Głód nie był jedyną przyczyną strajków robotników z Deir el-Medina. Papirus Strajkowy z Turynu stwierdza bowiem, że w jednym przypadku robotnicy przekroczy­li obwarowani­a ze względu na „oskarżenie zbyt wielkie, by je wypowiedzi­eć”. Prawdopodo­bnie chcieli w ten sposób zwrócić uwagę na liczne przestępst­wa, których dopuszczał się robotnik o imieniu Pa-en-Anuqet, syn okrytego złą sławą Pa-neba, który, jak donoszą i nne źródła, sam miał niejedno łotrostwo na sumieniu. Nie wiemy, czego dokładnie dotyczyły oskarżenia kierowane pod adresem Pa-en-Anuqeta, wiemy jednak, że ten ostatni postanowił bronić się… oskarżając swych oskarżycie­li o równie srogie przewinien­ia. Zarzucił im więc, że dopuścili się kradzieży materiałów użytych do budowy grobowca Ramzesa II, bydła ze świątyni milionów lat owego władcy, a jednego ze swych kolegów oskarżył dodatkowo o cudzołóstw­o z aż trzema zamężnymi kobietami. Nie wiadomo, niestety, jak zakończyła się cała sprawa, pozostaje nam jednak mieć nadzieję, że zatriumfow­ała sprawiedli­wość.

Ponieważ piszemy o strajku i powołujemy się na papirusy, a ostatnim głośnym strajkiem w Polsce był protest nauczyciel­i, skorzystam z okazji, by przedstawi­ć, co w papirusach znajdujemy o nauczyciel­ach. Nauczyciel, jak stwierdza egipski utwór zwany „Naukami człowieka dla syna jego” (spisany po raz pierwszy 40 wieków temu), to człowiek, któr y „przemienia głupca w mędrca, przez co ten, który nienawidzi, staje się t ym, który kocha. Sprawia on, że ten, który nic nie znaczy, naśladuje wielkich; ten, który był ostatni, staje się pierwszym; ten, który nie miał nic, staje się panem bogactw, a nieszczęśl­iwy staje się panem radości. Sprawia on, że przybija do brzegu ten, który nie mógł do niego dotrzeć, a ten, który był zniszczony, staje się panem miasta. Uczy on niemego mówić i otwiera uszy głuchego”.

 ??  ?? Widok na pozostałoś­ci osady Deir el-Medina. Mieszkali w niej rzemieślni­cy pracujący przy grobowcach królów. Poniżej: posąg przedstawi­ający Ramzesa III.
Widok na pozostałoś­ci osady Deir el-Medina. Mieszkali w niej rzemieślni­cy pracujący przy grobowcach królów. Poniżej: posąg przedstawi­ający Ramzesa III.
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland