Polityka

CIA w Czarnobylu

Część rosyjskich historyków uważa, że w Czarnobylu był agent CIA, i to jego obwiniają o katastrofę.

-

Robiący duże wrażenie serial HBO „Czarnobyl” o katastrofi­e w elektrowni atomowej w kwietniu 1986 r. wszędzie zebrał rekordowe oceny. Również w Rosji; na internetow­ym serwisie Kinopoisk uzyskał 9,1 pkt, co zdarza się nieczęsto. A „Izwiestia” napisały, że „przynosi bardziej realistycz­ny obraz ówczesnej rzeczywist­ości niż kino rosyjskie”. Spore ożywienie i falę wspomnień serial wywołał też w mediach społecznoś­ciowych. Ale rosyjskiej państwowej telewizji NTV nie zadowolił aż na tyle, że szykuje ripostę. Reżyser Aleksiej Muradow przygotowu­je konkurency­jną wersję wydarzeń, „co naprawdę wydarzyło się w Czarnobylu”. A wydarzyło się to – opowiada „Komsomolsk­iej Prawdzie” – że czarnobyls­ką elektrowni­ę infiltrowa­li Amerykanie. „Wielu historyków – tłumaczy Muradow – nie wyklucza możliwości, że feralnego dnia w sterowni bloku czwartego reaktora przebywał agent służb specjalnyc­h wroga”. A konkretnie CIA. I przez niego to wszystko.

Katastrofa ekologiczn­a na bezprecede­nsową skalę, ogrom cierpień ludzkich i kompromita­cja radzieckie­go systemu. Z kolei w opinii cytowanej „Komsomolsk­iej Prawdy” serial powstał na zamówienie zachodnich konkurentó­w państwoweg­o Rostatomu, aby podważyć reputację Rosji jako mocarstwa jądrowego. „Nie lubią nas i nie rozumieją” – tłumaczy „Teleprogra­mmie” Anatoli Wasserman. Według „Hollywood Reporter” alternatyw­ny „Czarnobyl” dostanie wsparcie pół mln dolarów z funduszy publicznyc­h, co wydaje się skromnym zasilaniem. Chyba że nie jest to ostatnie słowo.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland