Mit dożywocia
Jak to się mogło wydarzyć?! 10-letnia dziewczynka brutalnie zasztyletowana, mimo że chwilę wcześniej uchwalono karę dożywocia bez możliwości przedterminowego zwolnienia. Mimo że podniesiono górną granicę kary do 30 lat. Mimo że istnieje ośrodek w Gostyninie, do którego można trafić po odbyciu kary i zostać tam dożywotnio. I mimo że Zbigniew Ziobro powtarza: kara i warunki w więzieniu powinny przerażać. I odstraszać potencjalnych przestępców.
Po uchwaleniu ostatniej nowelizacji Kodeksu karnego minister sprawiedliwości krytykował rzecznika praw obywatelskich za apel do prezydenta, aby zawetował nowelizację, bo ta łamie zakaz kar okrutnych i nieludzkich, wprowadzając m.in. karę dożywocia bez możliwości zwolnienia. „Tragicznym komentarzem do apelu RPO, który przyniosło życie, jest sprawa zabójstwa 10-letniej dziewczynki z Mrowin. Ja nie widzę powodów, żeby rozczulać się nad takimi ludźmi” – mówił Ziobro. To rzeczywiście tragiczny komentarz, ale do filozofii ministra opartej na założeniu, że kara odstrasza. Filozofii, która przywraca peerelowską, a de facto sowiecką, politykę karną: eliminacja i surowa represja.
Bezwzględne dożywocie jest w Europie wyjątkiem. Istnieje na Węgrzech (wbrew wyrokowi Trybunału Praw Człowieka, który zapadł w tej sprawie), na Ukrainie i w Rosji. A także w Bułgarii (choć właśnie uchwalane jest jego zniesienie) oraz – formalnie
– w Holandii, Anglii i Walii, jednak tamtejsi sędziowie po wyrokach Trybunału w sprawach dotyczących tych państw odmawiają stosowania takiej kary. Na Malcie zniesiono ją po wyroku tamtejszego Trybunału Konstytucyjnego. Minister Ziobro powołuje się na Francję, wskazując przepis o bezwzględnym dożywociu, ale pomijając inne, które nie wyłączają rozmaitych środków zamiennych stosowanych wobec skazanych.
Bez kary dożywocia obywają się z kolei Norwegowie, Hiszpanie, Portugalczycy, Chorwaci, Słoweńcy i Bośniacy. Jej istnienie nie wpływa bowiem na poziom przestępczości, co doskonale widać w Rosji czy USA, w państwach, które przodują pod względem liczby skazanych oraz liczby popełnianych przestępstw. Minister Ziobro jest zwolennikiem kary śmierci, ale z żalem przyznaje, że jeśli chcemy być członkiem UE i Rady Europy, nie można jej przywrócić. Kara dożywocia też jest karą„eliminacyjną”, tyle że zakłada szansę w postaci możliwości warunkowego zwolnienia. I tę szansę Zbigniew Ziobro postanowił odebrać. Wbrew zasadzie humanitaryzmu
i siedmiu wyrokom TPC stwierdzającym, że bezwzględne dożywocie narusza zakaz okrutnego i nieludzkiego karania (poprzez odebranie nadziei). A także zasadę poszanowania przyrodzonej godności (bo całkowicie odbiera człowiekowi wpływ na jego dalszy los). Nie mówiąc już o wzroście zagrożenia dla służby więziennej i współosadzonych.
Kara bezwzględnego dożywocia to zabieg propagandowy. Obowiązująca dziś w Polsce kara dożywocia pozwala bowiem – w praktyce – na dożywocie bezwzględne. Sąd może przecież określić minimalny czas, po którym skazany może ubiegać się o warunkowe zwolnienie – np. w stosunku do Ryszarda Cyby, który w 2010 r. zastrzelił działacza PiS, tę granicę wyznaczono na 30 lat. Cyba miał wtedy 62 lata.