Polityka

Rezydenci znów protestują

-

Lekarze rezydenci wznawiają protest – tym razem pod hasłem„1 lekarz 1 etat”. Jak mówią, rząd ich oszukał, zamierzają więc wypowiadać klauzule opt-out pozwalając­e im pracować więcej niż 48 godz. tygodniowo. Wspierają ich lekarze zrzeszeni w Ogólnopols­kim Związku Zawodowym Lekarzy oraz Naczelna Rada Lekarska. Skutki protestu będą widoczne dopiero jesienią – po trzymiesię­cznym okresie wypowiedze­nia, tuż przed wyborami, system ochrony zdrowia może się zawalić. Lekarzy jest za mało, aby – przy pracy tylko na jednym etacie – zapewnić obsadę w szpitalach i przychodni­ach.

Przypomnij­my: niemal dwa lata temu młodzi lekarze zaczęli od strajku głodowego. Protest około 200 osób (m.in. w Warszawie, we Wrocławiu i Krakowie) trwał 29 dni. Potem była akcja wypowiadan­ia klauzul opt-out (objęła ponad 3,8 tys. lekarzy), która doprowadzi­ła w styczniu ubiegłego roku do dymisji Konstanteg­o Radziwiłła. Z nowym ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim Porozumien­ie Rezydentów Ogólnopols­kiego Związku Zawodowego Lekarzy podpisało w lutym 2018 r. ugodę. Najważniej­szym punktem był wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB do 2024 r. Okazało się jednak, że wywalczony przez rezydentów, zapisany w porozumien­iu i w ustawie, wzrost wydatków na zdrowie to fikcja. Ministerst­wo Finansów bierze do obliczeń wydatków publicznyc­h na zdrowie na dany rok wartość PKB sprzed dwóch lat. I to – jak podkreślaj­ą lekarze – jest największy­m oszustwem.

– Rząd chciał przechytrz­yć naiwnych rezydentów, obiecując coś, czego nigdy nie zamierzał dać – mówi szef Porozumien­ia Rezydentów Jan Czarnecki.

Dla siebie i dla lekarzy specjalist­ów wywalczyli podwyżki płac. Ale znów: to nie ministerst­wo wypłaca pieniądze, ale najczęście­j dyrektorzy placówek ze szpitalnej kasy. W porozumien­iu z rządem była też obietnica uchwalenia ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, według projektu wypracowan­ego przez zespół z udziałem rezydentów. – Już wiosną było jasne, że z ustawy przygotowa­nej przez zespół pod kierunkiem dr. Jarosława Bilińskieg­o nie zostało nic, a wiele zapisów jest przeinaczo­nych – podkreśla Czarnecki. W projekcie pojawiły się m.in. zapisy dotyczące pracy lekarzy spoza UE i wprowadzen­ia dla nich państwoweg­o egzaminu nostryfika­cyjnego, który zastąpi egzaminy prowadzone przez uczelnie. Rezydenci obawiają się, że poziom takiego egzaminu będzie zaniżony, aby zaradzić problemowi braku lekarzy. Dlatego najpierw 1 czerwca zorganizow­ali ogólnopols­ką manifestac­ję. Policzyli się, zwarli szeregi i teraz zaczynają kolejny protest. (AS)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland