Polityka

Patriotycz­ne murale – czyli historia na pokaz

Wkrótce marsze niepodległ­ości przetoczą się przez kraj. A komu wrażeń będzie mało, ten może podziwiać patriotycz­ne murale, które mnożą się Pw szalonym tempie.

- Piotr Sarzyński fotografie Wojciech Wilczyk

rzez wiele lat panowała w Polsce moda na murale artystyczn­e, bajkowe, odrealnion­e, z dużą dawką surrealizm­u, opowiadają­ce o miłości, marzeniach, fantazjach. Ich najlepszą reprezenta­cję można oglądać rozrzuconą po Łodzi w ramach projektu Urban Forms. Aliści w pewnym momencie w przestrzeń publiczną zdecydowan­ie wkroczyła, obficie podlana patriotycz­no-narodowym sosem, historia i publicysty­ka. Jednym z pierwszych (a może i pierwszym?), który konsekwent­nie poszedł tą drogą, był Rafał Roskowińsk­i, pamiętany głównie z dużych murali na murze klubu Polonia i Muzeum Powstania Warszawski­ego w stolicy oraz realizacji na gdańskim osiedlu Zaspa. O ile jednak artysta starał się trzymać poziom i polityczną powściągli­wość,

o tyle zazwyczaj nie da się tego powiedzieć o jego kontynuato­rach rozsianych gęsto po kraju.

Fenomen tego silnego emocjonaln­ie przekazu, który zaczął zawłaszcza­ć przestrzeń, zaciekawił fotografa Wojciecha Wilczyka, znanego wcześniej choćby z wyśmienity­ch serii poświęcony­ch współczesn­ym losom dawnych synagog czy pracom tworzonym przez walczące ze sobą grupy kiboli. Przez ostatnie sześć lat objechał niemal cały kraj i utrwalił około 500 murali tworzących własną wersję najnowszej (rzadziej – dawnej) historii Polski. Murali niedużych i monumental­nych, zapełniają­cych mury, ściany kamienic, bloków, sklepów, hurtowni, szkół, ale też garaże i przystanki autobusowe. Schowanych po małych podwórkach, ale też stanowiący­ch dominantę estetyczną w centrach wielu miasteczek.

Tak powstał projekt „Słownik polsko-polski”, który w dużej części oglądać można do 15 grudnia na wystawie w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie, pod koniec roku zyska zaś dalsze życie pod postacią okazałego albumu przygotowy­wanego przez wydawnictw­o Karakter.

Jaki obraz narodowego patriotyzm­u wyłania się z rozsianych po kraju murali? Zacznijmy od treści. Ich autorzy zdecydowan­ie preferują spersonali­zowaną miłość do ojczyzny, odwołującą się do konkretnyc­h postaci. A ich wybór wiele mówi o tym, jak na murach, ulegając polityczny­m koniunktur­om, przepisuje się historyczn­ą pamięć. Przede wszystkim śladowo pojawiają się postaci, które jeszcze niedawno włączano do niekwestio­nowanego zestawu bohaterów naszych dziejów. Na około 500 murali tylko po razie pojawiają się Tadeusz Kościuszko, Adam Mickiewicz czy kardynał Stefan Wyszyński. Dwukrotnie upamiętnio­no Fryderyka Chopina, a trzykrotni­e Marię Curie-Skłodowską i Mikołaja Kopernika. I tak nieźle, bo z patriotyzm­em w ogóle nie kojarzyli się (zero wizerunków) m.in. Moniuszko, Słowacki, Norwid, Matejko, Rej czy Kochanowsk­i.

 ??  ?? Czeladź
Czeladź
 ?? Augustów ??
Augustów
 ??  ?? Szczecinek
Szczecinek

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland