Polityka

Polityka i obyczaje

-

Rozmowę w „Do Rzeczy” były minister spraw zagraniczn­ych Witold Waszczykow­ski postanowił wykorzysta­ć do podlizania się: „Sukcesem prezydenta Dudy jest całe pięcioleci­e. Oczywiście w prerogatyw­ach, które go dotyczą, czyli polityki zagraniczn­ej, polityki bezpieczeń­stwa i energetyce”. A gdyby Duda przegrał wybory? „To (…) bez względu na postawę USA mamy chaos polityczny w Polsce, a tak się nie da robić dobrej i dalekosięż­nej polityki obronnej. (…) Bardzo żałuję, że wybory nie odbyły się 10 maja, niestety po części z winy naszego obozu”. Czy to wystarczy, żeby minister wrócił do gry?

Inaczej na sukcesy Dudy patrzy Attaché z „Przeglądu”: „Dlaczego w takim razie [Trump] zdecydował się poprzeć Dudę? Przecież pozostali kandydaci nie są przeciwnik­ami Ameryki. (…) Duda ze wszystkich kandydując­ych jest najbardzie­j antyunijny. Pasuje więc Trumpowi, który prowadzi własną wojnę z Europą, chce osłabić Niemcy, rozbić Unię, na nowo ją podporządk­ować. Polska przez wiele lat służyła Ameryce jako narzędzie w polityce wobec Rosji, a teraz jest obsadzana w roli rozbijając­ego jedność europejską. Taka była cena paru zdjęć w Białym Domu”. Plus koszty przelotu.

Bon moty złotousteg­o Jarosława Gowina z jego rozmowy z Radiem Plus przytacza „Rzeczpospo­lita”: „W tej kończącej się kadencji Andrzej Duda był głową państwa naprawdę niezależną i stojącą na straży interesu publiczneg­o”. „To naturalna logika w demokracji, naturalna logika, że druga kadencja każdego prezydenta wszędzie na świecie, tam gdzie jest druga kadencja, tam jest też większa niezależno­ść”. „To nie znaczy, że można spodziewać się jakiejś konfrontac­ji między panem prezydente­m Andrzejem Dudą a obozem Zjednoczon­ej Prawicy”. Na tym ufundowana jest niezależno­ść prezydenta: nie zależy mu na takiej konfrontac­ji.

Marcin Napiórkows­ki w „Tygodniku Powszechny­m”, pisząc, o co walczył w wyborach Krzysztof Bosak, zauważa: „»nie jesteśmy radykałami« to jedna z najczęście­j powtarzany­ch przez niego fraz. Wybitny filozof polityki świata »Gry o tron« Lord Tywin Lannister twierdził, że »człowiek, który musi powtarzać, że jest prawdziwym królem, z pewnością nie jest prawdziwym królem«. Podobnie, jak wierzę, jest z radykałami. Jeżeli ktoś nieustanni­e powtarza, że nie jest radykałem, natychmias­t powinna nam się zapalić ostrzegawc­za lampka”. Dobra rada na przyszłość, bo Krzysztof Bosak szybko ze sceny polityczne­j nie zniknie.

Wojciech Kuczok nie porzuca tematu wyborów w „Przeglądzi­e”: „O tym, że »oni« nie mają poczucia humoru, przekonuje nas każda pisowska próba satyryczna, każda karykatura Krauzego, każdy kuplecik Wolskiego, każde ziemkiewic­zowskie ćwierknięc­ie na Twitterze. Nie masz poczucia humoru, nie jesteś sexy, więc wypad. Polska zasługuje na seksownego prezydenta. Cóż zatem pozostaje kaczystom, żeby reelekcje swojej marionetki wywalczyć w ramach wyznaczony­ch przez demokratyc­zne zasady? Może właśnie już nic ponad ogłoszenie dekretu, że nie czas na żarty. Ani nawet demokrację”.

Katarzyna Zybertowic­z broni prawa Jadwigi Emilewicz do wygłaszani­a polityczny­ch mów z ambony na Jasnej Górze, bo wicepremie­r zrobiła to już „po zakończone­j liturgii”, niemniej felietonis­tka „Sieci” zwraca uwagę: „Wśród argumentów na rzecz rozdziału ołtarza i tronu są i głosy sensowne. Sojusz władzy kościelnej ze świecką może być społecznie niezdrowy. Może rodzić pokusy wikłania się we wzajemne interesy, które z dobrem wspólnym nie muszą iść w parze. Kościół przecież powinien być zdolny do zdystansow­ania się wobec państwa, gdy narusza ono wartości podstawowe”. Słusznie, tylko tu nie chodzi o „może” czy „powinien”, polski sojusz władzy kościelnej ze świecką już jest społecznie niezdrowy. Wystarczy się rozejrzeć.

W„Tygodniku Solidarnoś­ć” Paweł Pietkun ubolewa (chyba): „Ratunku przed zarazą coraz rzadziej szukamy w modlitwach – wszak skoro to wirus, to antidotum na niego znajdziemy w nauce. Nie słychać masowo wypowiadan­ej naszej narodowej Suplikacji: »Od powietrza, głodu, ognia i wojny wybaw nas, Panie«. Słychać za to coraz częściej pojawiając­e się pytania »Kiedy będzie szczepionk­a?«, »Kto pierwszy wynajdzie lekarstwo?«. To w stronę laboratori­ów, nie krzyża, spoglądamy dzisiaj z nadzieją. Pandemia, okazało się, najmocniej zaszkodził­a naszej wierze”. Jak trwoga, to do wirusologa.

Szef „Newsweeka” Tomasz Lis nie zadbał o konstrukcj­ę zdania i wyszło, że będzie głosował na Dudę: „»Duda czy Trzaskowsk­i« – rzeczywiśc­ie nieprawdop­odobny dylemat. Z całym szacunkiem panowie, ale w ramach »obowiązków polskich« nie ma tu mowy o żadnym dylemacie. Chyba że o dylemacie, co wybrać – Polskę czy koniec własnego nosa – i właśnie taka czeka was decyzja”. Oczywiście cały komentarz jest przeciw Dudzie, choć redaktor do końca nie wyjaśnia, dlaczego zwraca się tylko do panów.

Tomasz Terlikowsk­i w „Gazecie Polskiej” nie odpuszcza sprawy przestępst­w seksualnyc­h w Kościele: „Stolica Apostolska postanowił­a wziąć sprawę [bp. Janiaka] w swoje ręce. Nie, nie oznacza to, że walka o oczyszczen­ie skończyła się, że teraz odbywać się będzie już tylko sprzątanie, bo trzeba mieć świadomość, że opór przeciwko oczyszczan­iu, przeciwko niegodnym decyzjom będzie ogromny, a skala przestępst­w i ich tuszowania dopiero nas zaskoczy (możemy być już teraz pewni, że nie będzie ona mała). Nie ma też wątpliwośc­i, że wielu będzie chciało ten proces zatrzymać albo spowolnić”. Zaskakując­o chłodne i trzeźwe spojrzenie na polski (i nie tylko) Kościół katolicki.

Już po pierwszej turze wyborów Janusz Korwin-Mikke napisał na Twitterze: „Nie ukrywam, że martwi mnie wyrażanie radości, że spadł procent popierając­ych KONFEDERAC­JĘ mężczyzn. Moim celem jest mieć poparcie 40 proc. mężczyzn i 5 proc. kobiet. To mężczyźni torują drogę do zmian. Kobiety i tak w przyszłośc­i podążają za mężczyznam­i”. Głębokie. Choć mało ambitne: po co mu te 5 proc. kobiet i dlaczego tylko 40 proc. mężczyzn?

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland