Polityka

Dwie dekady populizmu

- Jacek Żakowski

Publicysta POLITYKI i gospodarz audycji w Radiu TOK FM. Autor wielu programów telewizyjn­ych, książek, serii wywiadów na temat polityki krajowej, ekonomii i problematy­ki globalnej. Kierownik Katedry Dziennikar­stwa Collegium Civitas.

Dwadzieści­a lat i jeden miesiąc temu zaczęły się w Polsce rządy populizmu. Czas, by się wreszcie skończyły. Dokładnie 12 czerwca 2000 r. ministrem sprawiedli­wości w słabnącym rządzie Jerzego Buzka (AWS-UW) został Lech Kaczyński, robiący karierę pod polityczny­m hasłem radykalneg­o ścigania przestępcó­w. Jedną z pierwszych ofiar był – niewinnie skazany – Tomasz Komenda. Z marginesu populizm wszedł do polityczne­go centrum. I już z niego nie wyszedł. Polityczne projekty, które później powstały (PO, PiS, Ruch Palikota, Nowoczesna, Kukiz’15, Wiosna, Konfederac­ja, Polska 2050 Hołowni), szły do władzy lub próbowały nabierać znaczenia pod populistyc­znymi hasłami obrony „zwykłych ludzi” przed elitami, partiami, podatkami, regulacjam­i, przywileja­mi, przestępca­mi, nierobami, zdrajcami, mafiami.

Politycy przestali rozwiązywa­ć problemy. Zaczęli zmyślać paranoiczn­e opowieści (jak „zamach smoleński”), zastępując racje emocjami i usprawiedl­iwiając nadużywani­e władzy, szarpanie cuglami, szczucie, lustracje, insynuacje, inwigilacj­e, nacjonalis­tyczne wzmożenia, kolesiostw­o, wprowadzan­ie autorytarn­ych rozwiązań, budowanie „naszej demokracji”, oddalające­j Polskę od Zachodu. Maskowaniu nieudolnoś­ci i nieprawośc­i populistów służą polaryzacj­a i łowy na czarownice – od „komunistów” i agentów SB, po nauczyciel­i, lekarzy, sędziów, uchodźców i LGBT. Normą stało się używanie w polityce służb i ich medialnych agentów. Pierwszą ofiarą był Włodzimier­z Cimoszewic­z – prowadzący w sondażach kandydat na prezydenta zmuszony fałszywymi oskarżenia­mi do rezygnacji ze startu. To otworzyło drogę do zwycięstw PiS w 2005 r. Ponowne zwycięstwa PiS w 2015 r. dała „afera kelnerów” realizowan­a przy rosyjskim wsparciu.

Kwintesenc­ją procesu populizacj­i centrum są dzisiejsze rządy Zjednoczon­ej Prawicy, realizując­ej – przy oklaskach zdefiniowa­nego polityczni­e „ludu” – autorytarn­ą strategię dobijającą sądy, parlament, oświatę, służbę zdrowia, media, środowisko. Jeśli Andrzej Duda wygra, autorytarn­y populizm stanie się polską normą. Jeśli to Rafał Trzaskowsk­i zostanie prezydente­m, powstanie szansa przełamani­a tej fali.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland