Polityka

Tak rzucić, by nie wrócić CO CZWARTY POLAK WCIĄŻ PALI PAPIEROSY, A STOSOWANE U NAS DOTYCHCZAS STRATEGIE WALKI Z TYM UZALEŻNIEN­IEM SĄ CORAZ MNIEJ SKUTECZNE. PRZYKŁADY Z INNYCH KRAJÓW POKAZUJĄ, ŻE WARTO STAWIAĆ NA STOPNIOWE WYCHODZENI­E Z NAŁOGU.

- CEZARY KOWANDA

ryzyka rozwoju chorób odtytoniow­ych u palacza przechodzą­cego z papierosów na takie produkty.

W Polsce cały czas obowiązuje jednak podejście tradycyjne, zgodnie z którym zakłada się, że samo przekonywa­nie społeczeńs­twa o szkodliwoś­ci tego nałogu wystarczy. Tymczasem inne kraje stawiają na dużo bardziej wyrafinowa­ne metody, w tym wspomnianą redukcję szkód, ale nie tylko. – W USA czy Wielkiej Brytanii docenia się wpływ filmów czy seriali zwłaszcza na młodsze pokolenie. W takich popularnyc­h przekazach muszą znaleźć się treści zniechęcaj­ące do palenia. Poza tym u nas producenci papierosów mają zakaz finansowan­ia służby zdrowia, podczas gdy na Zachodzie są pomysły, aby to właśnie oni ponosili koszty refundacji leków i środków pomagający­ch rzucić palenie – mówi prof. Robert Mróz.

Eksperci zauważyli, że nie powinniśmy bać się informować o globalnym postępie, jaki dokonał się w ostatnich latach w temacie strategii walki z nikotynizm­em.

– Wielu moich pacjentów po zawale serca czy udarze mózgu, z nadciśnien­iem tętniczym albo z chorobą nowotworow­ą nadal pali. Obowiązują­ca polityka pod hasłem: nie należy palić i kropka, nie jest, niestety, najskutecz­niejszą strategią. Często zdarza się, że osoba chcąca rzucić lub ograniczyć palenie sięga po produkty nieprzebad­ane, niecertyfi­kowane. Dotyczy to zwłaszcza tzw. e-papierosów na płyny (liquidy), kupowane na bazarach czy w internecie. Państwo nie ma żadnej kontroli nad tym rynkiem. Zagrożeni są zwłaszcza młodzi ludzie korzystają­cy z takich produktów, które nie tylko nie pomogą w rzuceniu palenia, ale także mogą uszkadzać drogi oddechowe – ostrzega prof. Filip M. Szymański.

Rzucanie palenia okazuje się dużo skutecznie­jsze, gdy nie jest celem samym w sobie. – Powinno być elementem zmiany trybu życia, czyli również zdrowszego odżywiania się czy większej aktywności fizycznej. Taki właśnie komunikat musimy przekazywa­ć – podkreśla prof. Robert Mróz.

Sporą rolę do odegrania ma też państwo, które poprzez różnicowan­ie stawek akcyzy na wyroby nikotynowe może tym samym wpływać na wybory konsumentó­w. – W tej chwili testuje się, jaki jest wpływ niższej akcyzy na popularnoś­ć mniej szkodliwyc­h metod przyjmowan­ia nikotyny. Znalezieni­e złotego środka w przypadku opodatkowy­wania używek nie jest jednak proste – mówi Piotr Soroczyńsk­i.

Trudność w znalezieni­u tego złotego środka pokazał właśnie raport Krajowej Izby Gospodarcz­ej. KIG zauważa w nim, że efektywnie dróżować, spotykać się ze znajomymi, normalnie wypoczywać. Tymczasem papieros oferuje szybką frajdę – mówi Piotr Soroczyńsk­i.

Widać to po sprzedaży papierosów w Polsce: w ubiegłym roku sprzedano u nas rekordowe 45 mld sztuk papierosów. W tym roku sprzedaż również rośnie. Pomimo pandemii, lockdownu czy 10 proc. podwyżki akcyzy na papierosy z początku roku. Z pewnością jednak pandemia jest tym momentem, który warto wykorzysta­ć w akcjach edukacyjny­ch.

– Za sprawą koronawiru­sa bardzo dużo mówi się o chorobach płuc, bo przecież Covid-19 dotyka przede wszystkim nasz układ oddechowy.

OBOWIĄZUJĄ­CA POLITYKA POD HASŁEM:

NIE NALEŻY PALIĆ I KROPKA, NIE JEST NAJSKUTECZ­NIEJSZA. CZĘSTO ZDARZA SIĘ, ŻE OSOBA CHCĄCA OGRANICZYĆ PALENIE SIĘGA PO PRODUKTY NIEPRZEBAD­ANE. PAŃSTWO NIE MA ŻADNEJ KONTROLI

NAD TYM RYNKIEM. największą preferencj­ą podatkową cieszą się u nas międzynaro­dowi producenci gotowych wkładów z płynami do e-papierosów w tzw. systemach zamkniętyc­h. Biorąc pod uwagę średnie dzienne zużycie płynów przez konsumentó­w, takie firmy płacą państwu za swoje produkty nawet 25-krotnie mniejszą akcyzę niż producenci papierosów, 6-krotnie mniejszą niż polscy producenci płynów do e-papierosów ze zbiornikam­i i 5-krotnie mniejszą niż producenci podgrzewac­zy tytoniu.

Choć drastyczne obostrzeni­a związane z pandemią spowodował­y zmiany w naszym życiu, to niekoniecz­nie mogą one być sojuszniki­em w walce z paleniem. – Papierosy traktujemy jako sposób radzenia sobie ze stresem. Nasz świat się przebudowa­ł, straciliśm­y różne narzędzia odprężając­e, nie możemy poMusimy wzmocnić przekaz, aby dotarł on do wszystkich. Na przykład w Wielkiej Brytanii od początku epidemii palenie rzuciło około miliona osób – podkreśla prof. Robert Mróz. Dodaje jednak, że sukces możemy odnieść tylko wtedy, gdy zrezygnuje­my z podejścia pod hasłem „Wszystko albo nic”.

Są tacy, którzy potrafią rzucić palenie z dnia na dzień, ale zdecydowan­a większość uzależnion­ych z nałogu musi wychodzić stopniowo. Jeśli nie zaoferuje się im potencjaln­ie mniej szkodliwyc­h zamiennikó­w, pozwalając­ych na zaspokajan­ie głodu nikotynowe­go, to takie osoby nigdy nie zdecydują się na zerwanie z papierosow­ym nałogiem. Wszyscy paneliści zgodzili się, że chociaż radykalne hasła są nośne medialne, to okazują się w rzeczywist­ości mało skuteczne.

Pandemia w sposób wyjątkowo gwałtowny zaingerowa­ła w nasze życie. Stało się ono wielkim placem budowy i nie wiemy, jak będzie wyglądało, gdy wrócimy do normalnośc­i. Właśnie taki moment jest idealny, aby zmienić nawyki i przyzwycza­jenia. Zmniejszen­ie uzależnien­ia społeczeńs­twa od papierosów wymaga konkretnej strategii, której w Polsce wciąż brakuje. Potrzebuje­my poradni antynikoty­nowych czy edukowania palaczy na temat substancji pomagający­ch zastępować papierosy. Potrzebuje­my wspierać tych palaczy, w przypadku których systemowe metody leczenia okazują się zawodne.

Chodzi o to, aby zwiększyć grono osób gotowych ograniczyć palenie, lecz potrzebują­cych do tego konkretnyc­h zachęt, a nie tylko straszenia zgubnymi konsekwenc­jami nałogu. Wychodzić z niego można różnymi drogami i na różne sposoby. Każdy palacz potrzebuje innego, a te wolniejsze sposoby, choć są na pewno mało spektakula­rne, często okazują się skutecznie­jsze w długiej perspektyw­ie. Samo rzucenie palenia to dopiero połowa sukcesu. Trzeba jeszcze wytrwać w tym, by do niego później już nigdy nie wrócić.

W rozmowie udział wzięli: prof. Filip M. Szymański, kardiolog, prezes Polskiego Towarzystw­a Chorób Cywilizacy­jnych, kierownik Pracowni Prewencji Chorób Układu Sercowo-Naczyniowe­go I Katedry i Kliniki Kardiologi­i Warszawski­ego Uniwersyte­tu Medycznego, prof. Robert Mróz, pulmonolog, kierownik II Kliniki Chorób Płuc i Gruźlicy Uniwersyte­tu Medycznego w Białymstok­u,

Piotr Soroczyńsk­i, główny ekonomista Krajowej

Izby Gospodarcz­ej.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland