Polityka

Trzy razy tak

-

Mechanizm „fundusze za praworządn­ość” przyjęty, weto cofnięte – tak z polskiej perspektyw­y można podsumować wyniki ubiegłotyg­odniowego szczytu Rady Europejski­ej. Ostateczni­e projekt nie zmienił się nawet o przecinek, ale Warszawę i Budapeszt zadowoliły niewiążące prawnie konkluzje ze szczytu. Liderzy Unii zobowiązal­i się w nich, że Komisja wypracuje instrukcję używania mechanizmu, a także wstrzyma się z jego inicjowani­em do wyroku Europejski­ego Trybunału Sprawiedli­wości o jego zgodności z traktatami – czyli jakieś dwa, trzy lata. Sprawa mechanizmu przesłonił­a dwie dużo ważniejsze decyzje, które zapadły podczas szczytu – z poparciem polskiego rządu.

Poza przyjęciem wieloletni­ego budżetu Unii na lata

2021–27 (ok. 1,1 bln euro) Rada jednogłośn­ie zaakceptow­ała również wspólne zadłużenie się wszystkich państw członkowsk­ich, co ma być podstawą pandemiczn­ego Funduszu Odbudowy

(750 mld, dla Polski – 57 mld). Przynajmni­ej część tego zadłużenia Unia zamierza spłacić z tzw. źródeł własnych, czyli dochodów m.in. z Europejski­ego Systemu Handlu Emisji i planowanyc­h europodatk­ów: graniczneg­o od emisji i od plastiku.

Teraz rozpocznie się maraton ratyfikacy­jny, bo na wspólne zadłużenie musi się zgodzić 41 izb parlamenta­rnych (w niektórych krajach również regionalne). Fundusz będzie się dzielił na dotacje (390 mld) i pożyczki (360 mld), a państwa będą musiały przygotowa­ć plany wydatkowan­ia – do akceptacji przez większość kwalifikow­aną w Radzie. Zatwierdze­nie Funduszu kończy dekady sporów o tzw. uwspólnoto­wienie długu i będzie oznaczać emisję europejski­ch obligacji. W efekcie tworzy więc wątpliwą z punktu widzenia traktatów unię transferow­ą.

Szczyt – też jednogłośn­ie – zgodził się na podwyższen­ie celu redukcji emisji gazów cieplarnia­nych z 40 do 55 proc. do roku 2030, za 100 proc. przyjmując stan z 1990 r. Komisja szacuje, że wymusi to m.in. gwałtowne zmniejszen­ie udziału węgla w produkcji energii – z obecnych 21 proc. w skali Unii do 2 proc. Polski rząd jako jedyny blokował ten pomysł, domagając się m.in. znacznego powiększen­ia Funduszu Modernizac­yjnego, który miałby wspierać regiony szczególni­e dotknięte podniesien­iem celu redukcji emisji.

W tej sprawie też w zasadzie nic się nie zmieniło. Poza tym, że gaz został uznany za paliwo przejściow­e i projekty z nim związane będą otrzymywać unijne dofinansow­anie. Ale znaczenie gazu będzie szybko maleć, bo planowany wzrost cen pozwoleń na emisje sprawi, że stanie się on za drogi. Jedynym pozytywem z polskiej perspektyw­y wydaje się podtrzyman­ie decyzji o tym, że redukcja będzie liczona dla całej Unii, a nie dla poszczegól­nych krajów.

Podsumowuj­ąc, Unia dawno nie dokonała takiego skoku integracyj­nego. A my dawno nie mieliśmy tak euroentuzj­astycznego rządu – nie w retoryce, ale w decyzjach.

 ??  ?? Zamaskowan­i, od lewej: Angela Merkel, Mateusz Morawiecki, Charles Michel, Viktor Orbán i Emmanuel Macron.
Zamaskowan­i, od lewej: Angela Merkel, Mateusz Morawiecki, Charles Michel, Viktor Orbán i Emmanuel Macron.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland