Polityka

Taniec z gwiazdkami

-

Polsce nie udało się wdrożyć uznawanej za standard NATO zasady, że stopień na wojskowym naramienni­ku zależy od zajmowaneg­o stanowiska. Sojusz nie jest w stanie tego narzucić, ale wymaga u siebie. Dlatego w lipcu w ekspresowy­m trybie gwiazdkę generalską otrzymał płk Cezary Róg, który od sierpnia jest asystentem szefa sztabu ds. rozpoznani­a w dowództwie SHAPE. Podobnie druga gwiazdka należała się Zenonowi Brzuszce, który dowodzi „natowską” dywizją w Elblągu. Reszta awansowany­ch w święto Wojska Polskiego oficerów to już produkt krajowego systemu, zreformowa­nego ustawą o obronie ojczyzny. Proporcje wiele o nim mówią. Awansowany­ch na generałów brygady pułkownikó­w z jednostek liniowych było zaledwie pięciu – dowódców brygad wojsk lądowych i lotniczej bazy na Okęciu. Do korpusu generalski­ego weszło za to trzech mundurowyc­h urzędników pełniących ważne dla ministra Błaszczaka role: w zakupach uzbrojenia (płk Artur Kuptel), relacjach zagraniczn­ych resortu (płk Bogdan Pidanty) i ministeria­lnym biurze analiz (płk Hubert Glica). Trzecią gwiazdkę dostał zastępca szefa Sztabu Generalneg­o Piotr Błazeusz, który generałem brygady został jeszcze przed czterdzies­tką i podobno szykuje się do wyjazdu na ważne stanowisko za granicą.

Ale najwięcej uwagi przykuł kolejny awans profesora Grzegorza Gieleraka, szefa Wojskowego Instytutu Medycznego, który został generałem broni. Tej rangi oficerów jest tylko ośmiu i to dowódcy najwyższeg­o szczebla. Gielerak niczym nie dowodzi (poza szpitalem-jednostką na Szaserów), ale pozostaje jednym z najbliższy­ch współpraco­wników Mariusza Błaszczaka. Choć produkcja generałów idzie Błaszczako­wi sprawnie, jego relacje z dowódcami na niższym szczeblu są dalekie od ideału. Niektórych oskarżył ostatnio o torpedowan­ie jego wizji masowej rekrutacji. W wysłanym do jednostek piśmie straszy konsekwenc­jami tych, którzy nie chcą przyjmować kandydatów bez kwalifikac­ji, nawet jeśli nie mają ich jak wyszkolić. Otwarta ministeria­lna krytyka wojska zadziwia, gdy obronność jest dla rządu PiS tematem przewodnim.

Jeszcze dziwniejsz­y był komunikat o nadgodzina­ch, jakie lawinowo narosły żołnierzom podczas trzydniowy­ch pikników i uroczystoś­ci związanych ze świętem Wojska Polskiego. Część dowódców nie zezwalała na odbieranie nadgodzin, zgodnie z wytycznymi Sztabu Generalneg­o, który powoływał się na podwyższon­y stan gotowości. We wpisie na Twitterze minister stwierdził jednak, że to dezinforma­cja, a nadgodziny można odbierać. Piknik został więc przedłużon­y. (MŚ)

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland