NCaiąsgtądpailszy
Wiadomo, że jeszcze w tym roku w kierunku Srebrnego Globu poleci największa amerykańska rakieta międzyplanetarna. Nam, Polakom, musi na razie wystarczyć pewien egzotyczny kosmita. Właśnie kolejny raz z Księżyca się urwał – w dodatku z tej jego strony, której z Ziemi nie widać. Na ziemi też Ziemi nie widzi, obwożony limuzynami z szybami w kolorze węgla brunatnego. Gdy wysiada, ma wokół siebie szczelny kordon policji, oddzielającej go od ludzi. To kosmitę uspokaja, bo kiedyś zauważył, że ludzie ogólnie są dziwni. Krzyczą „Będziesz siedział” albo jakaś kobieta pokazuje mu transparent z napisem „Drożyzna” i trzęsie się przy tym, jakby miała atak padaczki. Tak, to prawdziwy cytat z naszego kosmity. Do księżycowego mózgu mu nie przyjdzie, że dla niektórych codzienność powoli staje się okrutna. Może ta kobieta wie, że za miesiąc nie będzie jej stać na chleb?
Nasz urwany z Księżyca oczekuje uśmiechów od wszystkich, których spotyka. Powinni się cieszyć, że go widzą, bo tak jak on rządzi państwem, to nikt nie rządzi. Zbliża się zima, mówi, Polska musi być ogrzana. Ale niech się niepotrzebnie nie denerwują ci, którzy mają za mało węgla. Zaraz przypłynie następna partia. Niektórzy mówią, że to miał z gliną. Nieważne, niech mówią. A my bądźmy gospodarni i palmy wszystkim, czym się da. Oprócz opon, oczywiście. Mamy podobno na składowiskach najwięcej śmieci w Europie. Aż się prosi, żeby tym ogrzać mieszkania i domy. I ciepło będzie zimą, i jeszcze Polskę się uporządkuje. Oczywiście, że są poza tym inne trudności, na przykład inflacja, ale my „nie podnosimy rąk do góry, nie poddajemy się”. Musimy dać sobie radę, choć to nie nasza wina.
Oczywiście, że nie wasza. To Niemców wina. Oni chcą nas skolonizować. Ci „współcześni barbarzyńcy muszą wiedzieć, że nie unikną odpowiedzialności za swoje zbrodnie – ludobójstwo, zniszczenia i grabieże”, toczy pianę naczelny rządowy bujdokleta. Współcześni Niemcy mordują, niszczą i grabią? Z jakich pokładów pustki mózgowej czerpie premier rady ministrantów św. Jarosława te opary demagogii i absurdu?
Dusicie się ze strachu, że obedrą was z władzy ci dziwni ludzie, ci nieprawidłowi Polacy, którzy na wasz widok się nie uśmiechają, nie klaszczą, nie intonują dziękczynnych pieśni, a nawet rzucają jajkami w wyczyszczone pisowskie limuzyny. Słowem ci wszyscy, którzy wiedzą, że jesteście wysłannikami piekła.
Jesteście. Sami to udowodniliście. To było w Mielcu czy Stalowej Woli, teraz, w ostatni weekend. Na spotkanie przyjechał Kaczyński oraz szczyty szczytów jego partii. Przywitano ich okrzykami „Złodzieje, złodzieje”. Sam się tu do tych krzyków dołączam. Rozeźlony prezes chyba nie zapanował nad językiem ani logiką: „Opanowaliśmy mechanizm okradania Polski na gigantyczną skalę”, powiedział (cytuję jak rzadko dokładnie). To akurat prawda, perfekcyjnie opanowaliście okradanie Polski. Macie specjalistów najwybitniejszych, jak w żadnej innej dziedzinie. Ale idźmy dalej, bo dalej padły przerażające słowa: „Karzemy tak ostro, że nawet w jednym wypadku kosztowało to człowieka życie”. PiS to mafia? Stosuje samosądy? Tego jeszcze nie wiedzieliśmy, że mają w repertuarze takie możliwości. Panie Horała, niech pan uważa, bo pana też mogą poświęcić.
Propaganda wyborcza PiS zaczęła się rządzić nieopatrznie wypowiedzianą prawdą. I tu przyznam, że z trwogą czekam na dalszy ciąg. Właściwie on już nastąpił. Odwołano z TVPiS prezesa Kurskiego. Morawiecki, ratuj życie. Pakuj walizki i wyjeżdżaj.