Po frankach złotówki?
FRANKOWICZÓW DO SĄDÓW PCHA NIE TYLKO SILNA SZWAJCARSKA WALUTA, ALE TEŻ NOWE PODWYŻKI STÓP W ALPEJSKIM KRAJU. CZY WKRÓTCE DOŁĄCZĄ DO NICH TEŻ
KREDYTOBIORCY ZŁOTOWI, KWESTIONUJĄCY LEGALNOŚĆ WSKAŹNIKA WIBOR?
Czwartek, 22 września to kolejny sądny dzień dla frankowiczów. Tego dnia szwajcarski bank centralny ogło‑ si decyzję w sprawie zmia‑ ny stóp, do tej pory wciąż ujemnych. Prawie na pewno pójdą one w górę. W najbar‑ dziej prawdopodobnym sce‑ nariuszu podstawowa stopa zwiększy się z ‑0,25 do 0,25, a być może nawet do 0,5 proc. Z jednej strony Szwajcaria jest dziś obiektem zazdro‑ ści całej Europy, bo roczna stopa inflacji wynosi tam zaledwie 3,5 proc., podczas gdy średnia unijna doszła do 10 proc., a w Polsce ceny rosną już w tempie powyżej 16 proc. Jednak dla samych Szwajcarów nawet taka in‑ flacja, wyjątkowo niska w po‑ równaniu z innymi krajami, jest niepokojąca. To dlatego Szwajcarski Bank Narodo‑ wy też zacieśnia politykę pieniężną, w ślad za amery‑ kańskim Systemem Rezer‑ wy Federalnej i Europejskim Bankiem Centralnym.
Dla polskich kredytobior‑ ców frankowych oznacza to oczywiście dalszy wzrost wysokości rat. Tym bardziej że na ich niekorzyść działają równocześnie dwa elementy: wyższe stopy w Szwajcarii i bardzo mocny frank, po‑ strzegany jako bezpieczna przystań w ogarniętej ener‑ getycznym chaosem i zagro‑ żonej poważną recesją Euro‑ pie. Jeszcze rok temu frank kosztował ok. 4,20 zł, teraz jego kurs dochodzi do 5 zł. Podnoszenie stóp w Szwaj‑ carii jeszcze bardziej umoc‑ ni notowania szwajcarskiej waluty. To zresztą ważny ele‑ ment strategii Szwajcarów, bo frank łagodzi skutki świa‑ towego wzrostu cen surow‑ ców i produktów importowa‑ nych przez ten kraj, a zatem przyczynia się do ogranicze‑ nia inflacji.
Sytuacja wielu kredytobior‑ ców staje się szczególnie trudna, bo przecież wzrost wysokości rat wpisuje się w długą listę podwyżek odczuwanych przy co‑ dziennych zaku‑ pach czy przy płaceniu ra‑ chunków za gaz albo prąd. Nic dziwnego, że o próbach unieważnienia kredytów frankowych w sądzie myślą także ci, którzy do niedaw‑ na takiego kroku w ogóle nie rozważali. Jakie mają szanse? – Rzecznik finansowy stale analizuje orzecznictwo w sprawach kredytów waloryzowanych kursem walut obcych. Zauważalny jest wzrost rozstrzygnięć, w których sądy decydują o unieważnieniu umów kredytowych. W ocenie rzecznika finansowego wpływ na takie rozstrzygnięcie ma orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w tym wydane w tzw. polskich sprawach. Trzeba też zauważyć, że brak jest w polskim prawie krajowym przepisów o charakterze dyspozytywnym, którymi można by wypełnić lukę w umowie, co uniemożliwia sądom krajowym orzeczenie tzw. odfrankowienia – mówi Marta Obroślak, ekspert Biu‑ ra Rzecznika Finansowego.
Frankowicze (a także spła‑ cający inne kredyty walutowe, na przykład w euro czy dola‑ rach) są dziś w szczegól‑ nie trudnej sytuacji, ponieważ zostali pominięci przez rząd przy tworze‑ niu tzw. wakacji kredytowych. Ta szczególna forma po‑ mocy, po‑
zwalająca na odłożenie aż ośmiu rat w tym i w przyszłym roku, została zarezerwowana tyl‑ ko dla kredytobiorców zło‑ towych. To jedynie wsparcie tymczasowe, a przecież bar‑ dzo wysokie stopy w Pol‑ sce z pewnością szybko nie spadną. Nic dziwnego, że posiadający kredyty zło‑ towe z uwagą obserwują suk‑ cesy sądowe frankowiczów, walczących o unieważnie‑ nie umów. Pojawiają się już pierwsze pozwy, w których również kredytobiorcy zło‑ towi występują do sądów z podobnymi roszczeniami jak ci walutowi.
Jaka jest argumenta‑ cja? – Chodzi o wskaźnik WIBOR, będący podstawą do wyliczania comiesięcznych rat kredytów złotowych. WIBOR powstał po to, żeby banki mogły sobie nawzajem pożyczać kapitał, a potem udostępniać go kredytobiorcom. Ich zarobkiem powinna być marża. Tymczasem dzisiaj banki korzystają z tej możliwości pożyczania kapitału w minimalny sposób, bo mają przecież ogromną nadwyżkę depozytów nad kredytami. WIBOR stał się dodatkowym źródłem zysków dla banków. Nie taka była jego rola – tłu‑ maczy mecenas Jędrzej Ja‑ chira, wspólnik w Kancelarii Prawnej Sobota Jachira.
Jego zdaniem umowy kre‑ dytowe oparte na wskaźni‑ ku WIBOR powinny zostać unieważnione. Alternatywa to ich tzw. odwiborowanie, czyli pozostawienie tylko marży banku, co pozwoliłoby na zmniejszenie comiesięcz‑ nych rat. Na razie trudno po‑ wiedzieć, jak zachowają się sę‑ dziowie rozpatrujący pierwsze tego rodzaju pozwy. Być może będą czekać na reakcję Try‑ bunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu. To przecież jego stanowisko wpłynęło na korzystne dla klientów orzecznictwo w Pol‑ sce dotyczące kredytów fran‑ kowych. Masowe unieważ‑ nienie kredytów złotowych o zmiennym oprocentowaniu byłoby prawdziwym trzęsie‑ niem ziemi nie tylko dla syste‑ mu bankowego, ale dla całego polskiego porządku prawnego. W ciągu kilku miesięcy powin‑ niśmy wiedzieć, czy ta opcja jest realistyczna, czy też kredy‑ tobiorcy złotowi nie powinni robić sobie złudnych nadziei.