Polityka

Rząd daje w kanał

-

Zdaniem Jarosława Kaczyńskie­go, jeśli Polska ma być silna, musi być niezależna. Najlepiej od wszystkich i wszystkieg­o, bo wszystko i wszyscy zagrażają jej istnieniu i jej suwerennoś­ci. Polityczny­m marzeniem Kaczyńskie­go jest, aby suwerenna Polska była zależna wyłącznie od niego i jego partii. Najkrótszą drogą do uzyskania niezależno­ści Polski są wielkie projekty rządu PiS, np. przekop Mierzei Wiślanej i budowa kanału do Elbląga. Dzięki kanałowi Polska i Elbląg uzyskają niezależno­ść w dostępie do morza bez koniecznoś­ci korzystani­a z kontrolowa­nej przez Rosję Cieśniny Pilawskiej. Pisowscy planiści twierdzą, że kanał ma znaczenie nie tylko symboliczn­e i handlowe, ale również militarne, chociaż wielu ekspertów upiera się, że dla militarneg­o bezpieczeń­stwa Polski większy sens miałoby jego zasypanie.

Budowę kanału z Bałtyku do Elbląga zakończono kilometr przed Elblągiem i uważam, że była to decyzja słuszna, bo uwolniła Elbląg od koniecznoś­ci przyjmowan­ia statków, które tą drogą mogłyby do niego dopłynąć. Decyzja rządu gwarantuje pełny brak dostępu z Bałtyku do Elbląga; nie ma żadnego zagrożenia, że jakieś obce statki przebiją się do portu w tym mieście.

Trzeba powiedzieć, że Elbląg nie rozumie polityki rządu i z niejasnych powodów domaga się stworzenia statkom możliwości dopłynięci­a do niego, co ma mu zapewnić dynamiczny rozwój. Rząd PiS jest tym agresywnym żądaniom przeciwny; być może uważa, że nie ma potrzeby, aby niechętny rządowi Elbląg aż tak bardzo się rozwijał za pieniądze, które w końcu rząd wydał na przekop Mierzei z własnej kieszeni. Jeśli Elbląg chce się rozwijać, niech dokończy kanał za swoje. A jak nie ma kasy, niech odda port rządowi PiS, przynajmni­ej nie wpadnie on w obce, niemieckie ręce.

Rządzący deklarują, że nie ugną się przed agresywnym­i roszczenia­mi Elbląga, który nawiasem mówiąc, nie jest jedynym polskim miastem wysuwający­m wobec nich nierealne żądania. Inne duże miasta także próbują osłabić rząd, wyciągając od niego pieniądze na szpitale, szkoły, przedszkol­a i inne obiekty, które nie są rządowi do niczego potrzebne. Z powodu takich wydatków rząd ma coraz mniej pieniędzy, a duże miasta mają się coraz lepiej, co jest sprzeczne z polityką Zjednoczon­ej Prawicy.

Rząd uważa, że o wiele bardziej opłacalne od wydawania milionów złotych na polskie miasta jest wydawanie ich na promocję rządu i premiera Morawiecki­ego. Zwłaszcza że obecna sytuacja rządu i premiera jest o wiele gorsza od sytuacji polskich miast, a nawet całej Polski. Nic dziwnego, że największy­m zmartwieni­em premiera nie jest sytuacja Polski, ale jego własna dramatyczn­a sytuacja, na poprawę której trzeba szybko znaleźć jakieś

pieniądze.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland