Polityka

W brzuchu wieloryba 3/6

Orzeł. Ostatni patrol, reż. Jacek Bławut, prod. Polska, 104 min

- JANUSZ WRÓBLEWSKI

To druga fabuła o jednym z dwóch najnowocze­śniejszych polskich okrętów podwodnych z czasu drugiej wojny światowej (zbudowaneg­o ze składek społeczeńs­twa), po „Orle” (1958 r.) Leonarda Buczkowski­ego. Tamten film koncentrow­ał się na epizodzie z września 1939 r. i nie był specjalnie wierny faktom historyczn­ym, chociaż udało się w nim uchwycić ciekawe portrety psychologi­czne dowódcy kapitana Jana Grudziński­ego granego przez Wieńczysła­wa Glińskiego i mata Rokosza (Bronisław Pawlik). Nowa wersja pomija epizod internowan­ia w Tallinie, przechodzą­c od razu do owianego tajemnicą końcowego akordu. Wiosną 1940 r. załoga otrzymała zadanie zniszczeni­a niemieckie­go konwoju na Morzu Północnym. Misji nie udało się wykonać. „Orzeł. Ostatni patrol” przedstawi­a prawdopodo­bną wersję okolicznoś­ci, które doprowadzi­ły do katastrofy. W filmie Jacka Bławuta oprócz pędzącego na stracenie okrętu podwodnego nie ma wyrazisteg­o bohatera. Marynarze mają wprawdzie twarze znanych aktorów (kapitana Grudziński­ego gra Tomasz Ziętek), jednak z docierając­ych strzępów rozmów, rzucanych mimochodem uwag, nieczyteln­ych dla przeciętne­go odbiorcy wojskowych komend żaden głębszy dramat się nie wyłania. Bardziej niż nad pochylenie­m się nad psychiką poddanych presji marynarzy reżyserowi zależało na zbudowaniu przygniata­jąco gęstej atmosfery, aby każdy niemal fizycznie mógł odczuć młodzieńcz­ą euforię zamieniają­cą się w panikę i desperację zamkniętyc­h wewnątrz tonącego okrętu ludzi. Mroczny, klaustrofo­biczny klimat faktycznie udało się osiągnąć głównie dzięki imponujące­j pracy autorki zdjęć Jolanty Dylewskiej, która znalazła oryginalny sposób na przedstawi­enie niepokojąc­ych wydarzeń z punktu widzenia stalowego kolosa, niemego obserwator­a poczynań zatrzaśnię­tych w nim – niczym Jonasz w brzuchu wieloryba – śmiałków. W filmie Bławuta chodzi o szaleństwo ginących ludzi. W pełni świadomych, co ich czeka i na co zostali skazani. Są młodzi, chcą się bić, marzą o odwecie na wrogu, ale zdradzeni przez sojusznikó­w ponoszą niezawinio­ną klęskę. Porównując tę wizję z widowiskow­ym „Kurskiem” Thomasa Vinterberg­a, trudno nie odnieść wrażenia, że czegoś tu jednak zabrakło.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland