Ostatni raz w Breslau 4/6
Marek Krajewski, Błaganie o śmierć, Znak, Kraków 2022, s. 400
Jeśli Marek Krajewski dotrzyma słowa, „Błaganie o śmierć” będzie ostatnią powieścią o Eberhardzie Mocku. Już kilka lat temu chciał porzucić swojego bohatera, przedwojenne Breslau okazało się jednak miejscem, do którego i on, i czytelnicy wciąż chcieli wracać. Najnowsza powieść wcale zresztą finału nie zwiastuje (od czasu „Końca świata w Breslau” wiadomo, kiedy umrze główny bohater) – akcja toczy się w 1919 r., gdy Wrocław powoli otrząsa się z wojennej traumy. Zapijaczony Mock prowadzi śledztwo w sprawie ustawionego pojedynku bokserskiego, w którym zginął jeden z zawodników, a dochodzenie nieoczekiwanie łączy się z inną sprawą: porwania niemowlęcia młodej prostytutki. Odnalezienie dziecka staje się dla wrocławskiego policjanta obsesją, dla której rzuci na szalę swoją reputację i karierę. Od czasu premiery otwierającej cykl„Śmierci w Breslau” minęło ponad 20 lat, seria rozrosła się do 12 tomów, zaś Mock zajrzał we wszystkie najmroczniejsze zakamarki, zarówno miasta, jak i ludzkiej duszy. Nowa powieść nie okaże się więc zaskoczeniem, za to jest powrotem autora do niezłej formy. Krajewski korzysta ze sprawdzonych metod: sprawnie poprowadzoną akcję inkrustuje detalicznymi opisami międzywojennej rzeczywistości oraz sporą dawką turpizmu. I choć cykl o Mocku miewał swoje gorsze momenty, tym razem ta formuła znów się sprawdziła. Być może dlatego, że przez mroczne opisy przebija chwilami nieoczekiwana czułość autora wobec bohaterów. Jeśli to rzeczywiście pożegnanie z Mockiem, będzie za czym tęsknić.