Brudny Harry 4/6
DJo Nesbø, Krwawy księżyc, przeł. Iwona Zimnicka, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2022, s. 448
etektyw Harry Hole z każdym kolejnym tomem wygląda coraz bardziej parszywie, ale jakaś tajemna siła trzyma go jeszcze w ryzach (i przy życiu). Mimo zszarganej opinii i problemów z alkoholem nikt jednak nie przeczy, że skutecznie namierza złoczyńców, a zwłaszcza seryjnych morderców. Szczególnie w Oslo, gdzie osobny wydział zabójstw był przez długi czas zbyteczny. Ale to przeszłość. Teraz trwa śledztwo po zaginięciu dwóch młodych Norweżek i odnalezieniu ciała jednej z nich. Podejrzenie pada na bossa rynku nieruchomości Markusa Røeda. Harry Hole jest w tym czasie w Los Angeles i wpada we własne kłopoty. Między innymi z tego powodu musi do Oslo wrócić i włączyć się w śledztwo, choć nie po stronie policji. Czyta się to kapitalnie i dobrze znów spotkać starą gwardię bohaterów: prócz Harry’ego, pojawiają się ponownie m.in. Katrine Bratt, szefowa wydziału zabójstw, adwokat Johan Krohn, Alexandra Sturdza i dawny terapeuta Hole’a Ståle Aune. Kontekst jest bieżący, bohaterowie wymieniają uwagi o kwarantannach, szczepieniach, klimacie. Ich relacje są tradycyjnie sympatyczno-szorstkie, fabułę wciąż komplikują ślepe zaułki, same zbrodnie są brutalne i coraz bardziej wyrafinowane. A jednak Nesbø potrafi zachować równowagę i nie przekroczyć subtelnej granicy, za którą mord byłby sztuką dla sztuki. Dowcip i klimat Oslo dobrze uzupełnia się z mrokiem. Nesbø nie nudzi się swoim bohaterem, wciąż ma na niego pomysł. Może napędza go to samo co Harry’ego i„to samo, co odpowiedział Bob Dylan, gdy go spytano, dlaczego dalej jeździ na tournée, chociaż już został miliarderem, a głos mu siadł. »It’s what I do«”.