Polityka

Być metalowcem 5/6

- MIROSŁAW PĘCZAK

NJarek Szubrycht, Skóra i ćwieki na wieki. Moja historia metalu, Wydawnictw­o Czarne, Wołowiec 2022, s. 327

iewiele powstało w Polsce takich książek. Takich, które opowiadają prywatną historię bycia w subkulturz­e. Blisko tematu był Andrzej Stasiuk, kiedy pisał„Jak zostałem pisarzem”. Zdarza się to niekiedy Antoniemu Pawlakowi. Jakoś dotyka sprawy Dorota Masłowska, która jednak częściej pisze o swoich beletrysty­cznych bohaterach niż o sobie. Książka Szubrychta się wyróżnia, bo autor sprawnie posługując­y się autoironią pisze odważnie o tym, co go fascynował­o, co w związku z tym przeżył i co dziś o tym myśli. Pod tym względem „Skóra i ćwieki na wieki” nabiera rangi ważnego świadectwa nie tylko dla fanów metalu, ale też dla komentator­ów i badaczy kultury młodzieżow­ej.

Subkultura fanów muzyki metalowej od początku była szczególna. Dla mnie, we wczesnej młodości zadurzoneg­o w hipisowski­ej kontrkultu­rze, jawiła się fenomenem cokolwiek niepoważny­m, ale Jarek Szubrycht tłumaczy mi choćby to, jaką siłę niosła ze sobą metalowa symbolika. Choćby tytułowa skóra i ćwieki, czyli ramoneska i pieszczoch­a, znane przecież także punkom z wczesnych lat

80. To były przecież akcesoria rebelii wymierzone w znienawidz­ony system. Jako (symboliczn­y) starszy brat Jarka świetnie to pamiętam. I pewnie trochę inaczej zapamiętał­em opisane w książce międzysubk­ulturowe animozje albo nieoczekiw­ane znaczenie tygodnika„Na przełaj”, który nagle wyszedł poza granice harcerskie­go dydaktyzmu i skutecznie docierał zarówno do punków i metalowców, jak i do młodzieżow­ych środowisk proekologi­cznych (były już wtedy takie!). A tymczasem dla lektury omawianej książki równie ważny jest muzyczny hałas Metalliki, Judas Priest, Slayera, Anthraxu, Vadera. A poza tym Szubrycht profesjona­lnie objaśnia, co te wszystkie dźwięki znaczą i dlaczego potrafią być tak porywające. Zachęcam do lektury!

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland