Polityka

Pegasus wylądował

-

Jarosław Kaczyński ogłosił, że nie ma wiedzy o tym, kto był podsłuchiw­any Pegasusem, i zapewnił, że z tego, co jest mu na ten temat nie wiadomo, „z całą pewnością nie był podsłuchiw­any premier Morawiecki”. Uspokoił, że na tyle, na ile zupełnie niczego o sprawie nie wie, może powiedzieć, że na pewno „nikt z powodów polityczny­ch nie był podsłuchiw­any”. Ponadto Kaczyński ujawnił, że w oparciu o listę osób inwigilowa­nych Pegasusem, której nigdy nie widział, gdyż jest tajna, może z całą pewnością stwierdzić, że są na niej jedynie „szpiedzy albo osoby podejrzane o szpiegostw­o, przeważnie zwykli Rosjanie, Białorusin­i i gangsterzy różnego rodzaju”.

Marcin Mastalerek, szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy, przyznał się w radiu RMF do tego, że za wiele o Pegasusie nie słyszał, a z panem prezydente­m tego nieciekawe­go tematu w ogóle nie poruszał. I bardzo dobrze zrobił, bo uważam, że Pegasus, za pomocą którego obóz polityczny Dudy i Mastalerka nielegalni­e inwigilowa­ł przeciwnik­ów polityczny­ch i instalował spreparowa­ne treści w ich telefonach, to nie jest temat do poruszania przez tak kulturalny­ch polityków jak oni.

Niestety, podczas Rady Gabinetowe­j poświęcone­j budowie Centralneg­o Portu Komunikacy­jnego premier Donald Tusk w obecności kamer i dziennikar­zy, zamiast mówić o CPK, w mało kulturalny sposób wspomniał o Pegasusie, dlatego Mastalerek proponuje, że jeśli Tusk koniecznie chce,

„to CPK może nawet nosić imię Pegasusa, byle tylko powstał”.

Bardzo śmieszny żarcik; ciekawe, czy Mastalerek wymyślił go sam, czy wspólnie z Dudą i gronem doradców. Ciekawe również, czy Duda uległ Tuskowi usiłującem­u „na chama” poinformow­ać go o sprawie, o której Duda nie chciał nic wiedzieć, i czy w związku z tym obecnie nie wie on o Pegasusie mniej, niż nie wiedział po tym, jak Mastalerek z nim o tym nie rozmawiał, czy w dalszym ciągu nie wie tyle samo.

Gdy premier mówił, Duda kiwał głową, ale nie ma dowodów, że coś do niego dotarło. Miejmy nadzieję, że nie, i że kiwał sprytnie tylko po to, żeby Tuska zmylić, bo zgadzam się z Mastalerki­em, że to nie Tusk będzie decydował o tym, ile i o czym Duda ma wiedzieć lub nie. Od tego Duda ma doradców i Mastalerka, których zadaniem jest dbanie o to, żeby jako prezydent o każdej ważnej sprawie nie wiedział dokładnie tyle, ile trzeba. Chociaż niektóre wystąpieni­a Andrzeja Dudy dowodzą, że o pewnych sprawach i tak nie wie on znacznie

więcej, niż nie mówią mu jego doradcy.

 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland