Dwa lata wojny
Ranek 24 lutego 2022 r. był trochę podobny do poranka 1 września 1939 r. Po serii agresywnych żądań Rosja, bez uprzedzenia, zaatakowała Ukrainę.
O 5 rano orędzie Władimira Putina. Potem chrzęst czołgowych gąsienic i wybuchy bomb. Ukraińcy obudzili się w samym środku wojny. Rosja atakowała od północy, południa i wschodu. Założenie kremlowskich generałów było proste – jak najszybciej zdobyć Kijów. Ustanowić tam marionetkowy, przychylny Moskwie rząd. Oficjalnymi celami była demilitaryzacja i denazyfikacja Ukrainy, a także odsunięcie NATO od granic Rosji. Propaganda Kremla utrzymywała, że mieszkańcy Ukrainy nienawidzą swoich władz, że czekają na wyzwolenie. Jednak najeźdźcy napotkali twardy opór. Ludność cywilna nie rzucała pod gąsienice pojazdów pancernych kwiatów, ale butelki z benzyną. Na południu Rosjanie zajęli Chersoń. Ale pod Charkowem ponieśli klęskę. Załamał się też atak na Kijów. Pod koniec marca musieli się wycofać spod ukraińskiej stolicy. Wtedy okazało się, że w okupowanych przez kilka tygodni miejscowościach dochodziło do zbrodni. Bucza była zasłana ciałami cywilów. Masowe groby pełne były zabitych. Podobnie było w Iziumie i innych wyzwalanych miejscowościach.
Rosjanie – nie mogąc przerwać obrony – zaczęli bombardowania obiektów cywilnych. Bomby spadały na bloki, muzea, szpitale. Pod gruzami Teatru Dramatycznego w Mariupolu zginęło ok. 300 osób. Bomby uderzyły w budynek, choć na dachu miał wielki napis„Dzieci”. A na froncie Rosjanie ponosili kolejne klęski. Jesienią 2022 r. Ukraina była w stanie przejść do ofensywy. Przeciwnika odrzucono o kilkadziesiąt kilometrów na północy (wyzwalając Izium) i na południu (wyzwalając Chersoń).
Drugi rok wojny upłynął pod znakiem dwóch wydarzeń. Pierwsze to obrona miasta Bachmut w obwodzie donieckim. Rosjanie rzucili do ataku głównie siły najemników prywatnej armii Prigożyna, która za cenę ogromnych strat zdobyła miasto. Ale ukraińska armia też straciła w Bachmucie tysiące dobrze wyszkolonych wojskowych. Drugie wydarzenie to kontrofensywa ukraińska, która miała doprowadzić do przełamania frontu na południu. Tym razem ukraińskie szturmy kończyły się porażkami.
Dziś nastroje na froncie nie są najlepsze. Rosjanie nacierają na północy (Kupiańsk) i wschodzie (Awdijewka). Opinią publiczną wstrząsają wiadomości o korupcji przy zaopatrywaniu wojska. Brakuje żołnierzy i amunicji. Głównodowodzący wojskami gen. Wałerij Załużny mówił, że trzeba przejść do obrony, by odbudować potencjał. Wkrótce po tych słowach został zwolniony. Jego następcą jest gen. Ołeksandr Syrski, który uchodzi za dowódcę gotowego wykonać zadanie nawet kosztem wielkich strat. Może dlatego, dziękując prezydentowi za nominację, zaznaczył: – Życie żołnierzy zawsze było i jest główną wartością w Armii Ukraińskiej.