Nieproste historie
Od lat lokalne samorządy i instytucje kultury próbują promować się poprzez komiks, lecz nie zawsze z tak dobrym skutkiem jak w przypadku „Astronoma” (scenariusz i rysunki: Jacek Frąś, Wydawnictwo Wilk Stepowy, 4/6), stworzonego we współpracy z Biblioteką Elbląską. Ostatnie lata życia Mikołaja Kopernika zostały tu pokazane w realiach niedalekiej, dystopijnej przyszłości, w której wciąż obowiązuje w nauce system ptolemejski, a wywrotowi myśliciele – w tym obywatel Kopernik oraz obywatel Niemiec, Retyk Joachim – są nieustannie inwigilowani przez służby bezpieczeństwa. Brawurowa, inteligentna zabawa historią i formą, pełna ironii, lecz również podszyta głęboko ukrytym lękiem, że znów żyjemy w czasach, w których wiedza coraz częściej
Kustępuje przesądom, a naukowe dowody mniej się liczą niż teorie spiskowe.
omiksy historyczne cierpią zazwyczaj z powodu patetycznego łączenia realizmu grafiki z opowieściami o heroizmie. W „Dzienniku okupacyjnym Stanisława Rembeka” (Stowarzyszenie Nowa Kultura i Edukacja, 5/6) nie ma ani jednego, ani (w nadmiarze) drugiego. Michał Rzecznik, adaptując na formę graficzną wojenne zapiski autora„W polu”, zdołał uchwycić ich lakoniczną formę, lecz jednocześnie ukrytą między wierszami prawdę, której Rembek z obawy przed represjami zapisać nie mógł. Miesza się tu wisielcze poczucie humoru z grozą życia pod okupacją, pogodowe raporty z zapiskami z miejsc leżących z dala od frontu, lecz nie mniej odczuwających efekty wojny. Pozornie prosta kreska Rzecznika wystarcza, by oddać wszystkie emocje, przy okazji składając hołd mistrzom: od komiksów Mariana Walentynowicza po malarstwo Andrzeja Wróblewskiego. Tak się powinno opowiadać o historii.