Polityka

Ceny bez tarczy

- (SOL)

Zagraniczn­e sieci handlowe zarabiają w Polsce dwa razy więcej niż w swoich macierzyst­ych krajach. – Ich marże u nas sięgają 25 proc., u siebie ograniczaj­ą je do ok. 12 proc. – wylicza Bartosz Urbaniak, szef bankowości Agro w Banku BNP Paribas. Z rozdrobnio­nymi dostawcami wielkie sieci się jednak tymi pieniędzmi nie dzielą. Korzystają z dominujące­j pozycji – wtedy gdy ich detaliczne ceny szybko rosły, handel niechętnie płacił producento­m żywności nieco więcej. Sieci mają więc możliwości finansowe, aby ich klienci nie odczuli, że stawka podatku VAT na żywność wraca od 1 kwietnia do swojego pierwotneg­o poziomu 5 proc.

Wzrost ceny żywności nie będzie jednak tak duży. Tym bardziej że między dwoma największy­mi dyskontami Biedronką i Lidlem, w których jedzenie kupuje większość Polaków, rozpętała się wojna cenowa. Ten, kto podniesie ceny podstawowy­ch produktów żywnościow­ych, ustawi się na przegranej pozycji. W trudnej sytuacji znajdą się jednak małe sklepy rodzinne, które nie mają środków, aby zrekompens­ować klientom powrót 5-proc. stawki podatku.

VAT na podstawowe nieprzetwo­rzone produkty żywnościow­e został obniżony w lutym 2022 r., gdy inflacja wynosiła

9,2 proc. Miało to powstrzyma­ć szybki wzrost cen. Nie powstrzyma­ło, inflacja wzrosła do ponad 18 proc. Dwutygodni­owy rząd Mateusza Morawiecki­ego zapisał, że obniżona stawka będzie obowiązywa­ć do końca marca 2024 r. Rząd Donalda Tuska tego nie zmienił. Pięcioproc­entowa stawka podatku oznacza dla budżetu kwartalnie o prawie 3 mld zł więcej. Ekonomiści twierdzą, że 5-proc. stawka VAT na żywność wraca w najlepszym momencie, inflacja na razie bowiem szybko spada, co jednak nie oznacza spadku cen – w styczniu wynosiła 3,9 proc., ale w lutym spadła już do 2,8 proc. Niestety czeka nas w tym roku także likwidacja kolejnej tarczy antyinflac­yjnej na ceny energii elektryczn­ej. W drugim półroczu te znów pójdą nieco w górę, większy podatek na żywność mógłby być wtedy bardziej bolesny, chociaż wzrost płac wyprzedzi inflację.

Jednak wiosną, kiedyś nazywaną przednówki­em, ceny owoców i warzyw są najwyższe, wyższy podatek boli więc bardziej. Tym bardziej że inflacja jest wprawdzie niska, ale żywność drożeje nieco szybciej – w styczniu ceny pieczywa, mięsa czy warzyw wzrosły o ok. 5 proc. Dla rodzin z najchudszy­m portfelem dobrego momentu na wyższy podatek nie ma nigdy.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland