Polityka

Koni żal. Choć nie wszystkim

-

Awantura o konie pracujące na szlaku do Morskiego Oka, jaka rozegrała się na posiedzeni­u parlamenta­rnego zespołu ds. strategicz­nego rozwoju polskiego jeździectw­a i hodowli koni, będzie mieć nieoczekiw­ane konsekwenc­je. Sprzeczne z tym, co chciały osiągnąć posłanki KO Jagna Marczułajt­is i Joanna Kluzik-Rostkowska, które były inicjatork­ami spotkania i które są za utrzymanie­m konnego transportu. Do tej pory nikt się w Sejmie tą sprawą nie zajmował, a teraz się zacznie. Na fali oburzenia argumentac­ją swoich koleżanek (koń jest upiększeni­em krajobrazu, potrzebuje ruchu, lubi pracować, górale kochają swoje konie bardziej niż swoje baby, konie ciągnące fasiągi są atrakcją dla turystów, a twierdzeni­e, że są przeciążon­e, to bzdury i histeria…) inne posłanki KO, Katarzyna Piekarska i Małgorzata Tracz, zapowiadaj­ą dyskusję na temat likwidacji transportu konnego na posiedzeni­u parlamenta­rnego zespołu ds. ochrony praw zwierząt. – Zaprosimy wszystkie strony, ale przedstawi­cieli przewoźnik­ów poproszę o przygotowa­nie konkretnyc­h argumentów, bo na tym spotkaniu nic nowego nie usłyszeliś­my – mówi Piekarska. – Nie przedstawi­li żadnych wyliczeń, żadnych danych.

Na posiedzeni­e zespołu „końskiego” zostali zaproszeni tylko przedstawi­ciele Stowarzysz­enia Przewoźnik­ów do Morskiego Oka

(to właśnie oni zwrócili się do posłanki Marczułajt­is, że chcą zaprezento­wać parlamenta­rzystom swoje stanowisko), Tatrzański­ego Parku Narodowego, Polskiego Związku Jeździecki­ego, dyrektor Wyścigów Konnych z Wrocławia i lekarze weterynari­i, którzy co roku badają konie. Przedstawi­cieli Fundacji Viva!, od 10 lat walczącej o likwidację transportu konnego do Morskiego Oka, miało tam nie być. O spotkaniu dowiedziel­i się od posłanek Piekarskie­j i Tracz. I tylko dlatego mogli po raz pierwszy przedstawi­ć w parlamenci­e swój raport „Konie z Morskiego Oka – Cierpienie, którego nie widać” podsumowuj­ący dekadę walki o delegaliza­cję konnego transportu na trasie Palenica Białczańsk­a–Morskie Oko (POLITYKA pisała o tym jesienią 2023 r.).

Zdanych zebranych przez Viva! wynika m.in., że 60 proc. koni wycofanych z trasy do Morskiego Oka w latach 2012–22 zabito na mięso. Konie średnio wytrzymywa­ły pracę na tej trasie przez 36 miesięcy i trafiały do rzeźni w wieku 11 lat. Z 1002 koni, które w ciągu 10 lat przewinęły się przez Morskie Oko, tylko niecałe 3 proc. wytrzymało w tej pracy 10 lat. – Badania przeciążeń koni pokazują, że ciągną o ok. 1 tonę za dużo – mówi Anna Plaszczyk z Fundacji Viva!

„Koński” zespół spotka się ponownie, bo przewodnic­zący, wiceminist­er sportu i turystyki Piotr Borys (KO), poprosił obie strony o listę koniecznyc­h zmian w transporci­e konnym do Morskiego Oka i zapowiedzi­ał, że zapozna się z raportem Viva! Na zakończeni­e posiedzeni­a przyznał, że sam jest zwolenniki­em transportu elektryczn­ego.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland