Codzienna fantazja 5/6
Perfect Days, reż. Wim Wenders, prod. Japonia, Niemcy, 124 min
Po serii znakomitych dokumentów Wim Wenders wrócił do kręcenia fikcji, chociaż ostatnio nie osiągał na tym polu sukcesów. Słabością jego „Pięknych dni” czy „Spotkania w Palermo” była sztuczność. W „Perfect Days” ocieranie się o bajkową umowność wciąga i zachwyca. Uniwersalna, osadzona w tokijskich realiach, pełna niedopowiedzeń fantazja o starzejącym się czyścicielu toalet, z którego emanują spokój i mądrość buddyjskiego mnicha, wyraźnie rozwija poetycki zamysł, jest jednak autentyczna i naturalna. Wielka w tym zasługa wirtuozerskich zdjęć Franza Lustiga i aktorstwa Kōjiego Yakusho. Jego gra uwiarygodnia reżyserski koncept polegający na uważnej medytacji nad upływającym czasem. Prosty człowiek na dole drabiny społecznej – ale też naiwny artysta, a może pustelnik albo święty zastygły w dawno minionej przeszłości – żyje w celibacie, skupia się na rozmyślaniach, a jednocześnie jest ciekawy świata i ludzi. Celebruje chwile, chociaż wydają się monotonne. Wieczorami czyta Faulknera, jeżdżąc niebieską furgonetką, słucha klasyków rocka.
W przerwach fotografuje. Swoją ciężką pracę w miejskich szaletach traktuje z pokorą i godnością, wykazując stuprocentowe zaangażowanie. Muszle klozetowe, których zakamarki poleruje z lusterkiem w ręku, pod wpływem jego działania pięknieją, stają się niezwykłymi przedmiotami z duszą. Ze względu na niekonwencjonalną narrację i eksperymentalny styl„Perfect Days”nie nadaje się dla każdego, z pewnością wprawi jednak w ekstazę miłośników slow cinema. Film opiera się na obserwacji wypełnianych obowiązków przeplatanych spotkaniami z zaprzyjaźnionymi ludźmi pogodzonego z losem bohatera. Wyjątkowe momenty, niewiele różniące się od codzienności, znajdują odzwierciedlenie w snach. Zawsze czarno-białych, z przyrodą w tle. W tej z pozoru smutnej egzystencji pełno jest magicznych znaków. Tajemnica zawsze pozostanie tajemnicą, lecz Wenders delikatnie przypomina, że aby nie rozpaczać z powodu przemijania, nie cierpieć wskutek niewiedzy, cieszyć się z każdej chwili, wystarczy zaakceptować to, co jest, i zachowywać się przyzwoicie.