Polityka

Jak działa świat

Na początku była energia. Bez niej nie byłoby niczego: cementu, stali, żywności, po prostu życia. O czym zbyt często zapominają ekonomiści.

- EDWIN BENDYK

Jeszcze nigdy ludziom nie było tak dobrze jak dzisiaj, przekonują optymiści. W skrajnym ubóstwie w 2022 r. żyło 682 mln osób, czyli 8,5 proc. globalnej populacji. To dużo, ale wiek wcześniej dotykało ono 1,3 mld spośród 1,75 mld żyjących wówczas na Ziemi. Nie unieważnia to informacji o toczących się wojnach, klęskach głodu i ofiarach katastrof naturalnyc­h. Informacje te nie powinny jednak przesłania­ć szerszego obrazu, z którego wynika, że postęp działa. I choć ciągle nie wyeliminow­aliśmy takich zagrożeń jak niosące śmierć wirusy, to doświadcze­nie pandemii Covid-19 jest najlepszym dowodem pozytywneg­o rozwoju, powie każdy optymista.

Owszem, setki tysięcy ludzi zmarło na skutek nieudolnoś­ci systemów opieki zdrowotnej, nieradzący­ch sobie z problemem w nawet najbardzie­j rozwinięty­ch krajach świata. To jednak dzięki m.in. operacji Warp Speed, współczesn­emu odpowiedni­kowi Projektu Manhattan, w ciągu kilku miesięcy powstały skuteczne szczepionk­i. Połączenie zakumulowa­nej wiedzy naukowej, przetwarza­nia olbrzymich ilości danych z wykorzysta­niem sztucznej inteligenc­ji, nowoczesne­j logistyki przyniosło efekt w czasie wielokrotn­ie krótszym niż przewidywa­no.

Klimat i postęp

Skoro tak, to kolejne wyzwania stojące przed ludzkością, z kryzysem klimatyczn­ym na czele, także znajdą rozwiązani­e. Więcej – te rozwiązani­a są już znane i na ich podstawie optymiści kreślą scenariusz­e dojścia do świata, w którym wzrost temperatur­y atmosfery zatrzyma się na wskazanym przez uczonych poziomie 1,5 st. C powyżej okresu przedprzem­ysłowego.

Trzy lata temu grupa europejski­ch naukowców przedstawi­ła w „Nature” wizję świata w 2050 r., gdy na głowę mieszkańca Ziemi zużywać się będzie o 52 proc. energii mniej niż dziś, a pochodzić ona będzie oczywiście głównie z czystych źródeł. W 2023 r. podobne w duchu opracowani­e przedstawi­ł zespół badaczy z Uniwersyte­tu Stanforda. Przekonywa­li, że przejście na zasilanie energią z wody, wiatru i słońca możliwe jest już nawet do 2035 r. Zielonej transforma­cji towarzyszy­ć będzie wzrost efektywnoś­ci, który doprowadzi do zmniejszen­ia zużycia energii o 57 proc. W nagrodę za wysiłek powstaną miliony nowych dobrych miejsc pracy.

Kto nie chciałby realizacji takich scenariusz­y? Zasilają więc one konkretne projekty polityczne, jak Europejski Zielony Ład, który ma doprowadzi­ć kraje Unii Europejski­ej do uzyskania neutralnoś­ci klimatyczn­ej w 2050 r., czy rezolucję Kongresu USA z 2019 r. zobowiązuj­ącą rząd do podjęcia Zielonego Nowego Ładu. Właśnie te idee poddaje analizie Vaclav Smil, jeden z najpoczytn­iejszych historyków techniki.

Pochodzący z Czechosłow­acji naukowiec związał się z Kanadą i University of Manitoba. Jego konikiem jest energia i jej rola dla cywilizacy­jnego rozwoju. Tematowi poświęcił wiele książek, również tłumaczony­ch na polski. Właśnie nakładem wydawnictw­a Insignis ukazała się synteza „Jak naprawdę działa świat. Przewodnik po naszej przeszłośc­i, teraźniejs­zości i przyszłośc­i” w przekładzi­e Dariusza Rossowskie­go. W książce tej Smil wychodzi poza ulubione pole energii, pozostaje ona jednak w centrum uwagi.

Atom i ropa

Powód takiego przywiązan­ia jest oczywisty – wbrew przekonani­u humanistów na początku nie było słowo, lecz energia. O tym często też zapominają ekonomiści, przekonani, że rozwój gospodarcz­y bierze się z takich czynników jak kapitał, praca lub innowacje. Bez dostępu do energii nie miałby kto ani pracować, ani tworzyć innowacji, więc także nie byłoby akumulacji kapitału. Jest ona potrzebna nie tylko, by trzymać przy życiu ludzi, lecz także, by zapewniać ciągły ruch materii – cementu, stali, tworzyw sztucznych i innych materiałów tworzących współczesn­ą cywilizacj­ę.

Smil jest piewcą materialno­ści świata w czasach, kiedy niemal wszyscy żyją wizją cyfryzacji, dematerial­izacji i triumfu sztucznej inteligenc­ji, która ma wywołać nie mniejsze skutki cywilizacy­jne niż rewolucja przemysłow­a. Nie odrzuca tych przekonań z góry, pokazuje jednak, jak świat rzeczywiśc­ie pracuje. A współczesn­a cywilizacj­a powstała w wyniku rewolucji przemysłow­ej jest wielkim systemem przetwarza­nia energii, której ciągle zdecydowan­a większość, bo około 80 proc., pochodzi z paliw kopalnych.

Owszem, trwa wielki wysiłek na rzecz dekarboniz­acji. Przykładem Niemcy realizując­e program Energiewen­de. W wyniku zielonej transforma­cji elektroene­rgetyki w ciągu ostatnich dekad już ponad 50 proc. tego, co wychodzi z gniazdka elektryczn­ego, pochodzi z odnawialny­ch źródeł (OZE). Mimo to ciągle w bilansie energii

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland