Miłość i bijatyka 4/6
Kaskader (The Fall Guy), reż. David Leitch, prod. USA, 126 min
anim David Leitch został reżyserem wysokobudżetowych filmów akcji, spędził wiele lat na planach w roli kaskadera. Postanowił więc złożyć hołd kolegom i koleżankom po fachu: tym, których na ekranie niemal nie dostrzegamy, a bez których kino rozrywkowe byłoby zdecydowanie mniej efektowne. Materiał znalazł w popularnym serialu z lat 80. „The Fall Guy”, którego główny bohater, Colt Seavers, korzysta z kaskaderskich umiejętności w pracy łowcy nagród. We współczesnej wersji Colt ma twarz Ryana Goslinga, kiedyś był dublerem bufonowatego gwiazdora Toma Rydera (Aaron Taylor-Johnson) i właśnie wraca na plan po długiej rehabilitacji fatalnej kontuzji. Właściwie to chciał już porzucić ten zawód, lecz zdecydował się na jeszcze jeden występ tylko dlatego, że film reżyseruje jego była dziewczyna Jody (Emily Blunt). Na miejscu się przekonuje, że nie tylko musi wykonać kilka niebezpiecznych sztuczek, lecz także odnaleźć Rydera, który zaginął, a wiele wskazuje na to, że naraził się gangsterom. Reszta to ciąg pościgów i bijatyk – fantastycznie zresztą zaaranżowanych – wymieszanych z komedią romantyczną (wszak uczucie łączące Colta i Jody nie wygasło całkowicie) i autotematycznym komentarzem na temat pracy przy wielkich hollywoodzkich produkcjach.„Kaskader”na szczęście sprawdza się w każdej z tych dziedzin: jest lekki, bezpretensjonalny, chwilami zamierzenie głupiutki, a zarazem na tyle sprawnie wyreżyserowany, że nie pozostawia wrażenia zmarnowanego w kinie czasu. W sam raz na otwarcie sezonu letnich blockbusterów.